Pięć banków przyznało się oficjalnie do oferowania obligacji spółki windykacyjnej GetBack, choć w rzeczywistości podmiotów oferujących jej papiery mogło być nieco więcej. Jednocześnie 10 dużych banków zaprzeczyło, że przedstawiało klientom taką ofertę – wynik z ankiety, którą przeprowadził PAP.Podczas wtorkowego posiedzenia sejmowej Komisji Finansów Publicznych, poświęconej sprawie GetBack S.A., Paulina Hennig-Kloska z Nowoczesnej informowała, że Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów prowadzi postępowanie wobec Idea Banku, który, według niej, był głównym wśród banków oferentem obligacji GetBack.
– Wydaje się dziwne, że spółka jednego dnia podejmowała uchwałę o emisji nowej serii obligacji, a już następnego dnia obligacje te z dużym impetem były sprzedawane, jak się okazuje, przez jeden głównie oddział Idea Banku w Warszawie, co może też poddawać pod wątpliwość, czy były sprzedawane rzetelnie, z informowaniem klientów o pełnym ryzyku – mówiła Hennig-Kloska.
Zapytany o to prezes UOKiK Marek Niechciał powiedział PAP, że Urząd w tej chwili nie informuje, czy i ewentualnie wobec jakich podmiotów prowadzi postępowanie w związku z oferowaniem obligacji spółki GetBack.
PAP spytała jednocześnie wszystkie największe banki, czy oferowały – bezpośrednio lub poprzez dom maklerski – obligacje głośnej dziś firmy windykacyjnej, a jeśli tak, w jakiej ilości.
Do oferowania obligacji GetBack SA przyznały się:
Getin Noble Bank S.A.,
Bank Millennium S.A.
Bank Handlowy S.A.
PKO Bank Polski S.A.
pośrednio Lion’s Bank S.A.
Banki tłumaczą się z oferowania obligacji GetBacku
Rzecznik prasowy Getin Banku Artur Newecki odpowiedział PAP, że „w latach 2012-2016 Bank działał jako agent domu maklerskiego w zakresie pośrednictwa w proponowaniu nabycia obligacji spółki GetBack na rynku pierwotnym”, a „oferta była skierowana do Klientów segmentu Bankowości Osobistej oraz Bankowości Prywatnej”. – Zgodnie z obowiązującym prawem proces nabycia obligacji odbywał się w relacji Klient – dom maklerski – zaznaczył.
Małgorzata Nasiłowska z Banku Millennium podkreśliła, że bank „nie zajmuje się oferowaniem papierów wartościowych”.
– Natomiast Millennium Dom Maklerski był jednym z kilku Domów Maklerskich biorących udział w ofertach publicznych – wziął udział wyłącznie w publicznych ofertach dwóch z sześciu serii emisji obligacji spółki GetBack (PP1 i PP4). Łączna wartość sprzedanych przez Millennium Dom Maklerski obligacji wyniosła 774 tysiące zł – poinformowała.
Dorota Szostek-Rustecka z Citibanku Handlowego przekazała z kolei PAP, że bank był „wraz z sześcioma innymi podmiotami członkiem konsorcjum 4 publicznych spośród kilkudziesięciu emisji obligacji (publiczne i prywatne)”.
– Łączna kwota tych wszystkich czterech publicznych emisji, dla całego konsorcjum wyniosła 177 mln zł, co stanowi ok. 6 proc. wszystkich sprzedanych obligacji. Nie uczestniczyliśmy w emisjach prywatnych – informowała.
Podczas majowej konferencji prasowej zarządu PKO Banku Polskiego S.A. wiceprezes tego banku Rafał Kozłowski przyznał, że w 2016 roku Dom Maklerski PKO Banku Polskiego uplasował jedną emisję obligacji GetBacku o wartości 30 mln zł, a w tej chwili w portfelach klientów banku znajdują się papiery o wartości 23 mln zł.
Z informacji przekazywanych przez media wynika, że jednym z głównych domów maklerskich, oferujących obligacje GetBack, był Polski Dom Maklerski S.A. Odpowiadając na pytanie PAP PDM SA poinformował, że w sprawie oferowania obligacji GetBack miał umowę jedynie z Idea Bankiem S.A.
Sam Idea Bank nie odpowiedział na pytanie PAP, czy oferował takie obligacje, choć z informacji, które podawał Business Insider Polska i inne media (a także przekazywanych podczas ostatnich obrad komisji finansów) wynika, że tak było.
Biuro prasowe Lion’s Banku (powiązanego z Idea Bankiem) napisało zaś w odpowiedzi na pytanie PAP, że „rolą bankierów Lion’s Bank było przekazywanie informacji o możliwości nabycia obligacji i kierowanie zainteresowanych klientów do domu maklerskiego zajmującego się dystrybucją tych papierów wartościowych”.
– Wszelkie dokumenty klient otrzymywał z domu maklerskiego oferującego obligacje, zawierały one informacje o ryzykach i warunkach inwestycji. Informacje o aktywach klientów są prawnie chronione, a jednocześnie ze względu na rolę bankierów w procesie i fakt, że dystrybucją obligacji zajmował się dom maklerski, bank nie ma szczegółowych danych o wartości inwestycji klientów w obligacje GetBack – podkreślono.
Kilka banków w ogóle nie odpowiedziało
Na pytanie PAP nie odpowiedziały Alior Bank S.A., Raiffeisen Bank Polska S.A., mBank S.A. i Plus Bank S.A.
Na pytanie o banki, które oferowały obligacje GetBack, nie odpowiedziała też sama spółka windykacyjna. Z kolei pytana o to Komisja Nadzoru Finansowego zasłoniła się tajemnicą postępowania nadzorczego.
Kilka banków zdecydowanie zaprzeczyło PAP, że brało udział, bezpośrednio lub poprzez biuro maklerskie, w oferowaniu obligacji GetBack SA. Zrobiły tak:
BGŻ BNP Paribas S.A.
Bank Zachodni WBK S.A.
Bank Pocztowy S.A.
Bank Pekao S.A.
DNB Bank Polska S.A.
Credit Agricole Bank Polska S.A.
Deutsche Bank Polska S.A.
ING Bank Śląski S.A.
Dwa banki zrzeszające banki spółdzielcze: Bank BPS S.A. i SGB-Bank S.A.
Jak wybuchła afera GetBacku?
W kwietniu GPW, na wniosek KNF, zawiesiła obrót akcjami GetBack. Stało się to po tym, gdy 16 kwietnia rano firma podała, że prowadzi negocjacje z PKO BP oraz Polskim Funduszem Rozwoju w sprawie finansowania o charakterze mieszanym kredytowo-inwestycyjnym w wysokości do 250 mln zł. Z komunikatu spółki wynikało, że informacja została uzgodniona „ze wszystkimi zaangażowanymi stronami”. PKO BP i PFR zdementowały informacje, że prowadzą takie rozmowy. To wywołało reakcję KNF.
W efekcie całej sprawy rada nadzorcza GetBack odwołała ze skutkiem natychmiastowym Konrada Kąkolewskiego ze stanowiska prezesa spółki, a rezygnację z funkcji członków zarządu złożyli Anna Paczuska oraz Marek Patuła. Rada oddelegowała Kennetha Williama Maynarda, przewodniczącego rady, do czasowego wykonywania czynności prezesa. 7 maja zrezygnował on z funkcji w zarządzie i radzie nadzorczej. Wcześniej z członkostwa w radzie nadzorczej zrezygnowała też Alicja Kornasiewicz.
9 maja Sąd Rejonowy dla Wrocławia Fabrycznej zdecydował o otwarciu postępowania restrukturyzacyjnego w trybie przyspieszonego postępowania układowego spółki GetBack.
Strata netto Grupy wyniosła w 2017 roku ok. 1,33 mld zł wobec 200 mln zł zysku rok wcześniej – wynika ze wstępnego, niezaudytowanego sprawozdania finansowego. Zgodnie z informacjami GetBack publikację raportu za I kwartał br. przesunięto z 30 maja na 29 czerwca.
Sprawą GetBacku zajęła się prokuratura
Prokuratura Krajowa prowadzi, po zawiadomieniach Komisji Nadzoru Finansowego, śledztwo w sprawie GetBack. Chodzi o wyrządzenie szkody majątkowej o wielkich rozmiarach, prowadzenie ksiąg rachunkowych wbrew przepisom i podawanie nieprawdziwych informacji. KNF zarzuciła byłemu kierownictwu spółki przeprowadzanie operacji finansowych, mających na celu uniknięcie realnej wyceny posiadanych przez spółkę pakietów wierzytelności. W Prokuraturze Krajowej powstał zespół, który ma zbadać sprawę GetBack.
Według KNF, GetBack SA wyemitował obligacje o łącznej wartości 2,58 mld zł, których posiadaczami były 9242 podmioty, w tym 9064 osoby fizyczne i 178 instytucji finansowych.
Andrzej Gasidło inwestował swoje gigantyczne prowizje od GetBacku w budowie klubów sportowych „MRS. SPORTY”… To się nazywa pralnia!