Zwolnienia lekarskie online: województwo opolskie – siódme miejsce. Dobijamy w tej dziedzinie do średniej krajowej. Liderami są lekarze, którzy wystawili ponad pół tysiąca zaświadczeń elektronicznych. W regionie już 357 specjalistów wystawiło przynajmniej jedno e-ZLA.Kolejnych 300 opolskich doktorów zrobiło to więcej niż pięć razy. Są tacy, którzy już dawno zarzucili tradycyjny sposób wypisywania pacjentom zaświadczenia o czasowej niezdolności do pracy. To dobrze, bo nic nie wskazuje na to, aby rząd ponownie przełożył termin wejścia w życie tego rozwiązania. Pierwotny plan zakładał taki obowiązek od 1 stycznia 2018 r., jednak później datę ustalono na 1 lipca. To może być gorące lato nie tylko w sensie temperatur, ale też dla polskich lekarzy. Czy wszyscy zdążą zamienić długopis na klawiaturę komputera?
– Okazuje się, że w naszym regionie doczekaliśmy się lekarzy – liderów. Niektórzy wystawili już ponad pół tysiąca elektronicznych zwolnień. Mają od 30 do 68 lat i pracują w państwowych i prywatnych placówkach medycznych. W miastach, ale też małych wsiach Opolszczyzny. Pokazują, że jeśli są chęci, to nie ma przeszkód żeby się tego nauczyć i praktykować – wyjaśnia Antoni Malaka, dyrektor opolskiego oddziału ZUS.
Choć część środowiska medycznego sceptycznie podchodzi do tej rewolucyjnej zmiany, to wielu lekarzy coraz śmielej poczyna sobie z nowym wyzwaniem. Postęp w internetowym wystawianiu popularnych L-4 zrobili lekarze w naszym regionie. Dane ZUS-u za I kwartał bieżącego roku pokazują, że w zestawieniu 16 województw wypadamy całkiem nieźle, bo na siódmej pozycji. Chodzi o procentowy udział e-ZLA względem wszystkich zwolnień lekarskich. Tych wystawionych w sieci było w naszym województwie 11, 92 proc, a średnia w kraju wyniosła prawie 13 proc.
– Od początku roku do siedziby oddziału ZUS w Opolu wpłynęło prawie 193 tys. zaświadczeń o niezdolności do pracy. Z tego ponad 21 100 kanałami elektronicznymi;
w styczniu – 3052, w lutym – 7949 a w marcu już 10 185. Ewidentny wzrost obserwujemy w całym kraju. W trzech zimowych miesiącach na ponad 7 mln 576 tys. wszystkich zwolnień lekarskich, prawe 978 tys. wpłynęło do ZUS z pominięciem papierowych druków – wylicza Sebastian Szczurek, regionalny rzecznik ZUS województwa opolskiego.
Skalę reorientacji opolskiego środowiska medycznego wobec cyfrowego przesyłania zwolnień widać jasno, gdy porównamy listopad 2017 r. do marca 2018 r. Wtedy na 50 tys. wystawionych zwolnień, tylko 1380 to te elektroniczne, zatem tylko 2,75 proc. Po kilku miesiącach, tj. w marcu, wskaźnik zwolnień wydanych bez użycia tradycyjnych druków sięga już w naszym regionie 15,5 proc.
Przy odpowiedniej determinacji środowiska medycznego elektronizacja zwolnień lekarskich mogłaby już dzisiaj osiągnąć wyższy pułap. Zwłaszcza, że aż 97 proc. lekarzy wystawia średnio miesięcznie nie więcej niż 100 zaświadczeń o czasowej niezdolności do pracy, a 43 proc. nie więcej niż 5 miesięcznie. Wielu lekarzy odrzuca argument o braku dobrej woli, a jako bolączkę wskazuje na ograniczenia sprzętowe. Znane są przypadki, że lekarz jako warunek podjęcia pracy w konkretnej placówce medycznej postawił wyposażenie gabinetu w komputer. To już wyzwanie dla właścicieli i zarządzających podmiotami, które zatrudniają medyków posiadających uprawnienia do wystawiania zaświadczeń lekarskich.
Sebastian Szczurek
Rzecznik Regionalny ZUS
Województwa Opolskiego