Do Stowarzyszenia STOP KORUPCJI oraz redakcji www.ngopole.pl wpłynęła propozycja współpracy od ZARZĄDU Stowarzyszenia Geodetów Ziemi Piotrkowskiej. Podobno w branży usług geodezyjnych dzieje się bardzo źle. Chodzi o prowadzenie działalności gospodarczej usług geodezyjnych, przy jedoczesnym pełnieniu ważnych funkcji np. w starostwach powiatowych. Pierwszy przykład znaleźliśmy na stronach internetowych Radia Białystok.Były naczelnik wydziału geodezji Starostwa Powiatowego w Hajnówce stanie przed sądem. Prokuratura uważa, że oskarżony przekroczył swoje uprawnienia
Zdaniem prokuratury Konstanty W. przekroczył swoje uprawnienia. To dlatego, że – choć był urzędnikiem i nie wolno łączyć takich stanowisk – jednocześnie prowadził firmę geodezyjną, w dodatku pod szyldem innej osoby. Fałszował też dokumenty, bo podpisywał się cudzym nazwiskiem. W sumie śledczy postawili mu 260 zarzutów.
Konstanty W. przez wiele lat był naczelnikiem wydziału geodezji Starostwa Powiatowego w Hajnówce. Poprosił znajomą, by założyła firmę na swoje nazwisko, ale tak naprawdę to on ją prowadził. Trwało to przez 10 lat.
Oskarżony przyznał się do winy
Oskarżony przyznał się do winy i chce dobrowolnie poddać się karze. Dlatego śledczy skierowali do sądu wniosek o skazanie go bez rozprawy. Ma to być kara 3 lat więzienia w zawieszeniu, 10 tys. zł grzywny i 5-letni zakaz zajmowania stanowisk w administracji publicznej. Ponadto Konstanty W. ma zwrócić do Skarbu Państwa 280 tys. zł, bo taką korzyść osiągnął z prowadzenia firmy.
Kobieta, która tę firmę założyła również stanie przed sądem. Ona zgodziła się na karę roku więzienia w zawieszeniu oraz 2-letni zakaz wykonywania zawodu geodety.
O wymiarze kary ostatecznie zdecyduje sąd w Hajnówce.
RED: SK, oprac. Wiktor Sobierajski