Prokuratura wznawia śledztwo ws. afery hazardowej. Postępowanie dotyczy decyzji urzędników Ministerstwa Finansów z lat 2006–09 ws. rejestracji tysięcy tzw. „jednorękich bandytów”. Prokurator prowadzący śledztwo chciał postawić zarzut niedopełnienia obowiązków ówczesnemu wiceministrowi finansów Jackowi Kapicy, ale odsunięto go od postępowania, a śledztwo umorzono. Jak dowiedziały się „Wiadomości” TVP1, prokurator krajowy Bogdan Święczkowski po analizie akt zdecydował, że śledztwo należy wznowić.Tzw. afera hazardowa wybuchła na początku października 2009 r., po publikacji „Rzeczpospolitej”. Z materiałów CBA ujawnionych wtedy przez obecnego korespondenta TVP Cezarego Gmyza wynikało, że ówcześni szef klubu PO Zbigniew Chlebowski i minister sportu Mirosław Drzewiecki mieli podczas prac nad zmianami w tzw. ustawie hazardowej działać na rzecz biznesmenów z branży hazardowej. Obaj temu zaprzeczali, ale stracili stanowiska.
Postępowanie w sprawie automatów o niskich wygranych prowadził od 2009 r. wydział przestępczości zorganizowanej i korupcji ówczesnej Prokuratury Apelacyjnej w Białymstoku. Media informowały, że w sprawie – w której zarzuty usłyszało ok. 200 osób: właściciele firm z automatami, celnicy oraz urzędnicy MF – zarzut niedopełnienia obowiązków służbowych miał usłyszeć także wiceminister finansów i szef służby celnej Jacek Kapica.
Zarzut jednak uchylono, a postępowanie odebrano prokuratorowi, który je prowadził. Warszawska prokuratura okręgowa umorzyła śledztwo w sprawie afery 7 kwietnia 2011 r.
Czego dokładnie dotyczyło śledztwo? Białostoccy śledczy informowali w maju 2014 r., że z powodu „rażących zaniedbań urzędniczych”, funkcjonujący w latach 2003-09 system nadzoru nad rynkiem gier na automatach o niskich wygranych był niesprawny. Skutkiem tych zaniechań była powszechna eksploatacja urządzeń, która była niezgodna z ustawą. Gry na automatach były organizowane wbrew przepisom i bez stosownych zezwoleń. Ukrywane były dochody z tej działalności, a następnie legalizowane, czyli dochodziło do „prania brudnych pieniędzy”.
źródło: TVP INFO, PAP
oprac. WuEs