Dla zwierząt nieprzyzwyczajanych do wystrzałów i hałasu sylwester jest jak erupcja wulkanu – mówi behawiorysta Marcin Wierzba.Jak wyjaśnia, podkorowe struktury mózgu nakazują wtedy zwierzęciu panicznie uciekać w poszukiwaniu bezpiecznego miejsca.
Koty będą się chować (nawet na kilka dni), odmówią jedzenia i picia, mogą im się również zdarzać „toaletowe wypadki”. Psy odmówią jedzenia i picia albo będą pić w nadmiarze. Do tego mogą dojść zaburzenia snu czy niechęć do wyjścia na spacer. Nawet jeśli pies odważy się wyjść na zewnątrz, może „ciągnąć” właściciela do domu, a spuszczony ze smyczy, w momencie strzału zacznie panicznie uciekać w poszukiwaniu kryjówki.
Wrocławski magistrat przedstawia kilka porad, które pomogą zwierzęciu z większym spokojem wejść w nowy rok. Jak wskazuje, przede wszystkim powinniśmy udać się do lekarza weterynarii, który przepisze odpowiedni lek psychotropowy lub inny, który skutecznie zmniejszy u zwierzęcia stan lękowy. Pamiętajmy, że zwierzętom nie można podawać leków przeznaczonych dla ludzi. Nie należy też w sylwestrową noc zostawiać zwierzęcia bez opieki.
„Nie powinniśmy uspokajać lub karcić zwierzęcia z powodu jego reakcji lękowych w domu (uspokajanie utrwali lęk przed fajerwerkami, karcenie – dołoży do tego jeszcze lęk przed właścicielem)” – czytamy na oficjalnej stronie Wrocławia.
Urzędnicy radzą też, by zapewnić zwierzakowi stały dostęp do wody i wyprowadzać psa częściej niż zwykle (poza okresami wzmożonych wystrzałów oraz na smyczy).
„Gdy zwierzę przestraszy się pojedynczego wystrzału, należy cierpliwie poczekać, aż mu „przejdzie” (), a następnie pójść dalej lub zawrócić do domu” – zaznaczono w komunikacie.
– Pamiętajmy także, że najprostszą zasadą, która pomoże naszym zwierzakom przetrwać sylwestrową noc, jest powstrzymanie się od strzelania fajerwerkami. Warto to przemyśleć w trosce nie tylko o psy i koty, ale również inne zwierzęta – mówi Marcin Wierzba, behawiorysta i pracownik Departamentu Zrównoważonego Rozwoju w Urzędzie Miejskim Wrocławia.
Źródło: UM Wrocław