Jak wynika z informacji zawartej w BIP miasta Kędzierzyn-Koźle nowym pracownikiem magistratu, (referent ds. obsługi strefy płatnego parkowania) został Jacek Wycisk. To doskonale znany „fachowiec”, zwłaszcza w Miejskim Ośrodku Sportu i Rekreacji w Kędzierzynie-Koźlu. Szeregowi pracownicy tej instytucji kierowanej przez Zenonę Kuś, przyjaciółkę pani prezydent Nowosielskiej, do dziś wspominają wspaniałoduszność pana kierownika, który kilkukrotnie „siadał na kasie” przy wejściu na basen „Azotor”.
Nie jest naszą intencją pastwienie się nad panem Jackiem, z którym także mieliśmy do czynienia. Zwracamy jednak uwagę na wartości, jakimi kieruje się obecna prezydenta Kędzierzyna-Koźla w doborze współpracowników.
Skorzystaliśmy więc z cytatów zawartych w publikacjach prasowych z tamtych lat, stanowiących niezwykłą pamiątkę, jaką zostawił po sobie były kierownik Hali Sportowej Azoty oraz obiektu „Azotor”.
„Prezydent Kędzierzyna-Koźla zarządził kontrolę w Miejskim Ośrodku Sportu i Rekreacji” – grzmiała Nowa Trybuna Opolska – największy dziennik na Opolszczyźnie w marcu 2009 roku.
„Umowa z kierownikiem hali Azoty Jackiem Wyciskiem została rozwiązana. Kontrola, która ruszyła dziś (2 marca) dotyczy organizacji w niej imprez masowych i prowadzenia księgowości. Czy oznacza to, że mogło dochodzić do jakichś nieprawidłowości przy rozliczaniu imprez masowych? – Za wcześnie, by o tym mówić – zastrzega Dariusz Broj, kierownik Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Kędzierzynie-Koźlu. Przyznaje jedynie, że kontrola ma sprawdzić, czy umowy na organizację imprez masowych były zawierane prawidłowo. Jacek Wycisk nie jest już kierownikiem hali Azoty, ani też pracownikiem MOSiR-u. – W czwartek rozwiązaliśmy z nim stosunek pracy – wyjaśnia Broj. Prezydent zlecił kontrolę po tym, jak o sprawie poinformował go dyrektor Broj.
Po kontroli okazało się, że w działalności Jacka Wyciska nie wszystko było w porządku. W tym samym artykule czytamy dalej.
„Niewykluczone, że nieprawidłowości w działalności Jacka Wyciska mogą dotyczyć także innych obiektów. Po mieście krążą plotki, że w czasie, gdy kierownik hali obsługiwał kasę przy wejściu na basen (mieści się tuż obok hali Azoty i też jest zarządzany przez MOSiR), wówczas sprzedaż wejściówek „malała”. Pojawiły się sugestie, że część dochodów Jacek Wycisk miał zatrzymywać dla siebie. – Potwierdzam, że pan Wycisk, czasami informował mnie, że musi zająć się kasą na basenie – mówi Dariusz Broj. Nie chce jednak komentować tego zarzutu, tłumacząc, że liczba gości, a tym samym sprzedaż biletów, na basenie zmienia się dość często.”
Czytaj więcej: http://www.nto.pl/wiadomosci/kedzierzyn-kozle/art/4110609,prezydent-kedzierzynakozla-zarzadzil-kontrole-w-miejskim-osrodku-sportu-i-rekreacji,id,t.html
No cóż, może „rzetelni” dziennikarze nto po prostu się mylili? Oto jak sprawę opisywał portal lokalna24.pl w dniu 3 marca 2009 roku.
Prokuratura Rejonowa w Kędzierzynie-Koźlu prowadzi postępowanie wyjaśniające w sprawie fałszowania dokumentów i wyprowadzania pieniędzy z kasy Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji – informuje dzisiejsza „Nowa Gazeta Lokalna”. Sprawa dotyczy między innymi organizacji imprez masowych na obiektach MOSiR w Azotach przy ul. Mostowej. Dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji Dariusz Broj w czwartek, 26 lutego, rozwiązał stosunek pracy z kierownikiem obiektów Jackiem Wyciskiem, który w poniedziałek opuścił swoje biuro.
20 lutego dostaliśmy anonimowe pismo, z którego wynika, że w Miejskim Ośrodku Sportu i Rekreacji mogło dojść do sporządzania fikcyjnych umów o zatrudnieniu i wyprowadzania pieniędzy z kasy ośrodka – powiedział „Lokalnej” prokurator rejonowy Henryk Mrozek. – Natomiast 25 lutego zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa złożył dyrektor Dariusz Broj. Wynika z niego, że w MOSiR mogło dojść do fałszowania dokumentów i do fałszowania podpisów innych osób. Trwa postępowanie sprawdzające w tej sprawie.
Niezależnie od tego postępowania w piątek wydział kontroli i audytu urzędu miasta rozpoczął kontrolę w MOSiR i wydziale kultury, sportu i rekreacji.
Jak zakończyło się to postępowanie? Łatwo się domyślić. Dziś pan Jacek będzie dbał w Urzędzie Miasta Kędzierzyna-Koźla o wpływy z miejskich parkingów. Pani prezydent Nowosielskiej gratulujemy wyboru.
Z dziennikarskiego obowiązku i rzetelności dodam, że Jacek Wycisk rocznik 1962, jest kolegą ze szkolnej ławy, „królowej” Kędzierzyna-Koźla. To kolejny pracownik zatrudniony w strukturach miejskich, „o nieposzlakowanej opinii” w środowisku Kędzierzyna-Koźla. Ale może to przypadek, że prezydenta Nowosielska otacza się „starymi, sprawdzonymi” pracownikami?
W.S
A może „rzetelny” pan Witold Sobierajski jednak rozwieje domysły czytelników i napisze jak zakończyło się postępowanie sprawdzajace prokuratury? Czyżby wynik postępowania nie wpisywał się w spiskową tezę tego artykułu?
Metody opierania opini na plotkach, pomówieniach i niedomówieniach znamy już choćby z prac komisji smoleńskiej i innych „wiarygodnych gremiów”. Wiemy ale nie powiemy,bo nam nie pasuje, ale na wszelki wypadek zasiejemy ziarno podejrzeń.
Jeżeli taką rzetelność ma na myśli pan Sobierajski, jawiący się „sumieniem narodu” to … gratulacje.
A może „nieskazitelny” autor artykułu przybliży czytelnikom kulisy swojej współpracy z Zakładami Azotowymi Kędzierzyn i MOSiR przy organizacjin imprez, okoliczności zerwania tej współpracy przez ww. instytucje i koszty jakie w zwiazku z „rzetelnościa” pana Sobierajskiego musiały ponieść?
Zaprzyjaźnione kreciki mówią też o niezbyt ciekawych kulisach rozstania się z panem W.S. przez lokalne media, w których nie ma już miejsca dla specyficznej „rzetelnosci” pana Witolda (nawet przy komentowaniu zawodów sportowych).
Cytując „klasyka” : Nie jest naszą intencją pastwienie się nad panem Witoldem, a jedynie zwrócenie uwagi na metody „redaktora” i „rzetelność” serwowanych „sensacji”, dlatego nie pojawią sie tu kolejne kompromitujące fakty z działalności pana Witolda, o których wiemy ale…. nie powiemy (na razie).