Dziś o 2.30 w ramach obowiązków służbowych byłem zmuszony wysłuchać mowy końcowej Owsiaka na „Przystanku Woodstock”. Nazwałem to mową, ale był to czysty wulgarny bełkot, który w” Faktach TVN” przycięto do dwóch równoważników zdań, w których brednie i wulgaryzmy nie padły. I taka „zabawa” trwa od lat, pokazuje się chamstwo, prymitywizm i prowokacje Owsiaka jako miłość, tolerancję i walkę z „fochem”. Nie ma takiej bredni i takiej podłości, której nie popełniłby Owsiak, a zaraz po tym zasłonił się wielkimi ideami albo pomocą dzieciom. Dzięki takim agresywnym metodom sam sobie nadał status nietykalnego i co gorsze to naprawdę działa.
O 2.30 przez jakieś 15 minut słyszałem autentyczną mowę nienawiści połączoną z agresją w czystej postaci. Owsiak zaczął rzucać wulgaryzmami i frustracjami podburzał publikę i otrzymywał odzew. Po pierwszym ataku furii wywołanej decyzją o warunkach organizacji imprezy masowej, którą wydał Burmistrz powiązany z SLD, nie władze PiS, z publiczności poleciały może nie chóralne, ale wyraźne okrzyki: „jeb.ć PiS, jeb.ć PiS”. Sam Owsiak krzyczał: „pierdo…ć polityków” i natychmiast dodawał o jakich polityków chodzi: „nie jestem, kur.a, najgorszym sortem”. Na scenie siedział też drugi solista „KOD kapeli” niejaki Piotr Bukartyk. On poszedł jeszcze dalej, najpierw skomentował „jeb.ć PiS” w taki sposób: „Tylko przez grzeczność się do Państwa nie przyłączę”. Dalej poszło równie „zabawnie”: „Następny Woodstock zrobimy na Wiejskiej”. Co najmniej 15 minut tego typu wypowiedzi i może ze trzy zdania nadające się do zacytowania w mediach publicznych, które wykorzystał TVN.
Prócz totalnie agresywnego chamstwa, połączonego z podburzaniem ludzi do nienawiści, na „Przystanku Woodstock” Owsiak w swoim chamskim stylu zaatakował Krystynę Pawłowicz. Zrobił to na najniższym poziomie, jeszcze niżej niż to, co robił wcześniej, chociażby organizując „konkurs” pod tytułem „Ruch Wypie.dolenia Krystyny Pawłowicz w Kosmos”. Wypowiedź w pralni mózgów zwanej ASP, przekroczyła wszystkie granice zarezerwowane dla ludzkiej godności. W każdym postępowaniu o naruszenie dóbr osobistych, znieważenie i zniesławienie, sąd bierze pod uwagę motywacje i intencje osoby, która dopuszcza się bezprawnych wypowiedzi. Głównym kryterium jest zamiar poniżenia, szczególnie na forum publicznym. Owsiak atakując Pawłowicz dokładnie to chciał osiągnąć i doskonale wiedział jak to zrobić. Cóż bardziej „oryginalnego” niż zalecenie seksu „singielce” i to takiej z ciemnogrodu, „brzydkiej”, „pisowskiej starej pannie”? Patrzcie na tę Pawłowicz, niech ją w końcu ktoś przeleci, to może zmądrzeje! Nic innego Owsiak do kobiety, której nienawidzi nie powiedział, on to tylko ubrał swoje chamstwo w inne słowa, zresztą niewiele się różniące od powyższego skrótu.
Ludziom losy układają się rozmaicie, nie każdy ma szczęście odnaleźć się i spełnić w życiu osobistym. Tak się składa, że sam w tej materii mam na koncie doświadczenia skrajne, ale mnie los wynagrodził szczęśliwym finałem. Nikt nie chce być samotny, niechciany, niekochany, pozbawiony miłości, dla kobiety samotność jest znacznie trudniejszym doświadczeniem, bo musi sobie radzić z takim chamstwem, jak wypowiedź Owsiaka. Stereotyp starej panny, czyli brzydkiej, wrednej i dlatego samotnej, Owsiak wykorzystał do ostatniej kropli jadu, a on takie akcje przygotowuje na zimno, z pełnym wyrachowaniem. Wszedł na scenę i zrobił to, co zrobił, żeby odwrócić uwagę od swoich wybryków. Dzień wcześniej do spółki ze swoimi karczkami z ochrony z użyciem siły fizycznej zaatakował muzyków szwedzkiej kapeli i przerwał ich koncert. Dodatkowo na „Przystanku Woodstock” i wielu innych przestępstw, o których pisały media. Atak na Krystynę Pawłowicz miał ratować tyłek Owsiakowi i ta „zabawa” będzie trwać, dopóki prymitywizmowi Owsiaka, jego agresji, chamstwu i prowokacjom nie przeciwstawią się ofiary.
W tej chwili Owsiak ma na koncie wyrok za wielokrotne znieważenie i zniesławienie Piotra Wielguckiego, sąd warunkowo umorzył postępowanie na okres próby jednego roku, który teoretycznie mija w marcu 2018 roku, ale trzeba jeszcze dodać 6 miesięcy, zgodnie z obowiązującym prawem. PiS zapowiedział kroki prawne wobec Owsiaka i natychmiast otrzymał odpowiedź w firmowym wydaniu. Owsiak pręży muskuły i straszy, co będzie mówił w sądzie. Znam tego typa na przestrzał, w taki sposób ZAWSZE okazuje strach. Wszczęcie procesu z art. 216 k.k., a do znieważenia Krystyny Pawłowicz doszło ponad wszelką wątpliwość, daje podstawy do odwieszenia warunkowego umorzenia, w efekcie nowy wyrok z mocy prawa zamienia umorzenie na skazanie. Innymi słowy Owsiak już ma wyrok za to samo, teraz może odpowiedzieć podwójnie. Stanie się tak niemal na 100%, pod warunkiem, że PiS znów nie skończy na pustym gadaniu, ale wyegzekwuje prawo na nietykalnym resortowym prowokatorze!
Matka Kurka