Jak ustaliła „Rzeczpospolita”, marszałek Senatu Stanisław Karczewski wniósł projekt uchwały w sprawie wycofania ustawy o nowelizacji ustawy o usunięcia nazw ulic i innych obiektów, które odnoszą się do komunizmu lub innych systemów totalitarnych. Senatorowie postanowili dodać przepis mówiący o tym, że stosuje się ją też do komunistycznych pomników i tablic.
Poprawkę znacząco zmieniającą projekt wniósł senator PiS Jerzy Czerwiński.
Złożyłem ją, by w Polsce nie były gloryfikowane takie organizacje, jak OUN-UPA i by znikły upamiętnienia ideologii, które są nam obce. Możemy rządzić się samodzielnie we własnym kraju
– mówił „Rzeczpospolitej”.
Jego poprawka brzmiała: „za inny ustrój totalitarny uważa się w szczególności faszyzm, nazizm niemiecki, nacjonalizm ukraiński i litewski, militaryzm pruski, rosyjski i niemiecki”. Poprawkę przyjął Senat, a projekt trafił do Sejmu. Tam zdążył przejść pierwsze czytanie, zanim w grudniu zaczęły interesować się nim mniejszości narodowe, m.in. Ukraińcy i Niemcy. Ich zdaniem zrównanie z nazizmem militaryzmu pruskiego i nacjonalizmu ukraińskiego jest nadużyciem.
To znaczący błąd dla polskiej polityki historycznej
– mówi NGO lider KPN-NIEZŁOMNI Adam Słomka.
W 2002 roku protestowaliśmy przeciwko przywróceniu w Chorzowie monumentu zaborczego, pruskiego ministra Friedricha von Redena. Warto przypomnieć, że w 1940 roku naziści ten monument przywrócili po jego zniszczeniu. Dla silnie związanego z Chorzowem prezydenta Ignacego Mościckiego miejsca na pomnik nie ma. Nie ma też pomnika szkota Johna Baildona. Dla pruskiego ministra hołubionego przez III Rzeszę – zdaniem chorzowskiego samorządu – miejsce jest nadal
– komentuje Adam Słomka.
W sprawie nowelizacji głośno zaprotestowali litewscy politycy.
Pozostaje tylko ubolewać, że miał miejsce ten wyskok ekstremistów. Z całą pewnością sądzę, że mądre polskie społeczeństwo odrzuci tę radykalną, nierozsądną i szkodliwą dla obu narodów decyzję
– komentował były prezydent Litwy Valdas Adamkus.
Wydaje mi się, że marszałek Senatu Stanisław Karczewski powinien zaproponować inną formę nowelizacji – mówi Adam Słomka. Były prezydent Litwy powinien akurat milczeć w tej sprawie albo zainicjować we własnym kraju rozliczenie z mordem w Ponarach dokonanym ręka w rękę z niemieckimi nazistami przez ochotnicze litewskie oddziały „Ypatingasis būrys”, m.in. na Polakach. Nielegalnie stawiane na naszym terytorium monumenty OUN/UPA z uwagi na ludobójstwo na Wołyniu dokonane na Polakach muszą być zniesione. To nie kwestia narodowości, a postawy. Nikt przecież nie będzie demontował pomnika Francesco Nullo w Warszawie. Wydaje mi się, że wielu przedstawicieli innych narodów zasługuje na pomniki, np. Marko Bezruczko czy Merian Caldwell Cooper i to nie może być elementem jakiejś źle rozumianej poprawności, a przemyślanej polityki historycznej
– kwituje lider KPN-NIEZŁOMNI.
(pac), Niezależna gazeta Obywatelska w Bielsku – Białej