Namysłów: atak na KOD wg „wyborczej”

Autor Obywatelski2

Nic tak jak trup nie ożywia Narodu – pisałem tuż przed Świętami. I stało się. Bohater afery fakturowej Mateusz Kijowski kreowany jest na… męczennika. Namysłów. Niewielkie miasteczko w województwie opolskim (ok. 16-17 tys. mieszkańców). W sobotni wieczór stało się widownią…. Przeczytajcie zresztą sami, co piszą w „gazecie ludu”:
.
Kibole na spotkaniu z Mateuszem Kijowskim. Demolka w holu ośrodka kultury
.
W sobotni wieczór w Namysłowskim Ośrodku Kultury odbyło się spotkanie z udziałem Mateusza Kijowskiego, lidera Komitetu Obrony Demokracji. Na sali nie brakowało jego przeciwników. Pojawili się też kibice piłkarscy, którzy zdemolowali hol NOK i wdali się w przepychanki z ludźmi KOD. Na miejsce wezwano policję.
Spotkanie w NOK rozpoczęło się krótko po godz. 19. Rozpoczęło się od tłumaczeń Kijowskiego odnośnie zamieszania z fakturami, o których donosiły Onet i „Rzeczpospolita”. Kijowski podkreślał, że sprawa będzie wyjaśniona w ciągu kilku dni, kiedy to zaprezentuje za co były wystawiane faktury. Przekonywał, że wykonywanie przez jego firmę usług sieciowych dla KOD było konieczne z racji ataków.
– Nie wydaje mi się też, by pojawienie się tej sprawy akurat teraz, gdy w KOD trwają wybory władz, było przypadkiem – stwierdził Kijowski nie wskazując jednak konkretnie kto miałby za to odpowiadać.
– W całej tej sytuacji otrzymałem dużo głosów wsparcia z całego kraju. Ludzie namawiają mnie, aby nie rezygnował. Dlatego zamierzam się ubiegać o fotel lidera. Szczególnie, że ustąpienie w obecnej sytuacji mogłoby być uznane za dowód winy – komentował Mateusz Kijowski.
.
Demolka w holu NOK
.
Gdy przyszło do zadawania pytań przez publiczność, na początku posypały się zarzuty wobec Kijowskiego, m.in. wobec jego rodziny. W sali pojawił się też zamaskowany młody człowiek. Okazało się, że w holu zgromadziła się blisko około dziesięcioosobowa grupa kibiców, którzy zaczęli demolować ozdoby świąteczne ustawione na stolikach w holu NOK.

Awanturujących się kibiców próbowali uspokajać ludzie KOD. Doszło do przepychanki, zostali też obrzuceni wyzwiskami. Na miejsce wezwano policję, której potrzebne było dodatkowe wsparcie. Czworo funkcjonariuszy było na miejscu do końca spotkania z Kijowskim. Okazało się, że kibole przyjechali z Nowej Rudy spod Kłodzka. Niewykluczone, że zahaczyli o Namysłów w drodze powrotnej z Jasnej Góry, gdzie odbyły się uroczystości z okazji IX Patriotycznej Pielgrzymi Kibiców. Byli na miejscu i krzyczeli potem przed budynkiem do czasu przyjazdu policji.
Tymczasem spotkanie z Kijowskim trwało pomimo zadymy, która miała miejsce za drzwiami. (…)
.
http://opole.wyborcza.pl/opole/1,35114,21215150,kibice-na-spotkaniu-z-mateuszem-kijowskim-demolka-w-holu-osrodka.html Załączony do powyższego materiału filmik nie pokazuje nawet fragmentu „zamaskowanego kibola”. Ani, tym bardziej, żadnej „demolki”.

Również nie pokazują tego opublikowane zdjęcia. Widać co prawda policjantów, ale mogli po prostu rutynowo obstawiać lokal z obawy, że jakiś rozgoryczony finansowaniem Kijowskiego ze zbieranych publicznie pieniędzy lokalny działacz KOD nie wytrzyma, i na spotkaniu da mu „kopa laćkiem w d…” .

Powyższe foty są autorstwa młodej opolskiej fotograf (-iczki) Patrycji Wanot (r.1993).

To jednak w żaden sposób nie przeszkodziło opolskiemu wyborczemu żurnaliście Piotrowi Guzikowi  bajać o kibolach niewykluczone, że przybyłych prosto z Jasnej Góry na spotkanie lokalnego KOD-u z Kijowskim do Namysłowa jedynie po to, by przewrócić stojącą w kącie holu choinkę i rozrzucić kartki na podłodze, co ukazują załączone fotografie. 😉

mateusz-kijowski-spódnica-zdjecie-900x509Do tej pory szukanie na siłę „męczennika za wolność i demokrację” szybciutko okazywało się hucpą – rzekome pobicie na pogrzebie „Inki” i „Zagończyka”, prawie pozbawienie życia Szumełdy, kładąca się na ziemię „ofiara”  po przejściu policji pod Sejmem.

Najwyraźniej jest tak i tym razem.

 

Myślę, że nikogo nie zdziwiłoby, gdyby rzekomymi „kibolami wracającymi z pielgrzymki na Jasną Górę” okazali się wynajęci bojówkarze lewackosorosowej niemieckiej Antify.

 Oczywiście pod warunkiem, że „gazeta ludu” pokazałaby choćby cień „katofaszystowskiego terrorysty”. Tymczasem zamiast
tego mamy foty porozrzucanych kartek i przewróconej choinki, co przecież mogło być wywołane przeciągiem.
Albo, co gorsza, przez samego „wyborczego” żurnalistę po to, by dodać dramaturgii wymyślonemu  tekstowi.

Zaangażowanie „gazety ludu” w wykreowanie obrazu męczennika w miejsce alimenciarza-geszefciarza wyraźnie przemawia za taką wersją zdarzeń.

Widocznie Michnik zauważył wreszcie, że ujawnienie geszeftu Kijowskiego pogrąża KOD, a nie tylko jego atamana.

 Napisane przez:

oprac. W.S

 

  1. Leon
    | ID: fbc61a8b | #1

    Wszystko się zgadza, widać z kilometra, że to prowokacja. Uroczystości kibiców w Częstochowie były 7 stycznia a spotkanie z Kijowskim i „honorowym obywatelem miasta” Piniorem było 9 stycznia. Takie to proste a „gazetce ludu” nawet nie chciało się sprawdzić dat. Wstyd ludowy redaktorku. Może trochę refleksji…może trochę pokochaj Naszą Ojczyznę. Najlepiej… zacznij od zmiany pracy.

  2. Kibic
    | ID: f2f9ae2e | #2

    Leon. Spotkanie z Kijowskim było było sobotę. Wiem bo byłem na nim. Te zamaskowane nie był był Namysłowa. A ta reszta została spisana stąd wiadomo że z Nowej Rudy.

Komentarze są zamknięte