Większość Polaków popiera obowiązujące przepisy dotyczące aborcji i opowiada się za utrzymaniem ich (62 proc.), jedynie około jednej trzeciej chciałoby zmiany, przy czym 23 proc. opowiada się za liberalizacją, a 7 proc. za zaostrzeniem prawa – wynika z badania CBOS.W myśl obowiązującej ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży z 1993 r. aborcji można dokonywać, gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety, jest duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu lub gdy ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego.
Jak pokazało badanie CBOS, prawie powszechnie uznawana jest dopuszczalność aborcji w przypadku zagrożenia życia (86 proc.) lub zdrowia matki (77 proc.), a także jeśli ciąża jest wynikiem czynu zabronionego (79 proc.). Nieco mniej badanych, chociaż także zdecydowana większość (60 proc.), uważa, że przerywanie ciąży powinno być dozwolone, jeśli wiadomo, że dziecko urodzi się upośledzone.
Dla trzech czwartych respondentów trudna sytuacja materialna lub osobiste kłopoty, a także niechęć do posiadania dzieci nie stanowią okoliczności uzasadniających przerywanie ciąży. W tych przypadkach aborcję dopuszcza odpowiednio: 20 proc, 17 proc. i 14 proc. ankietowanych.
CBOS wskazuje, że od początku lat 90. można zaobserwować trend zmniejszania się społecznego przyzwolenia dla aborcji. Szczególnie widoczna zmiana nastąpiła w 2012 r., kiedy odnotowano znaczący spadek poparcia dla dopuszczalności przerywania ciąży niemal w każdym przypadku. Tymczasem w sondażu z października br. – w porównaniu z poprzednim badaniem z marca br. – przyzwolenie na aborcję wzrosło niemal w każdej kategorii. Wprawdzie wzrost wskazań nie jest gwałtowny (maksymalnie 7-punktowy), jednak trzeba zwrócić uwagę na fakt, że stanowi to odwrócenie dotychczasowego trendu – wskazuje CBOS.
Na pytanie CBOS, czy należałoby zmienić prawo aborcyjne, zdecydowana większość respondentów (62 proc.) odpowiada, że nie należy zmieniać obowiązującej ustawy. Mniej niż jedna czwarta respondentów (23 proc.) uważa, że prawo powinno zostać zliberalizowane, a stosunkowo nieliczni (7 proc.) woleliby, by zostało zaostrzone.
Źródło: Codzienny Serwis Informacyjny PAP