Po decyzji UEFA o zamknięciu stadionu Legii na mecz z Realem w klubie postanowiono sięgnąć po najbardziej radykalne środki. Kończy się okres bezkarności dla karków biegających w kominiarkach po stadionie, tłukących się z ochroną i rozwalających co się da. Legia zamierza podjąć wobec nich najbardziej bolesne kroki prawne.
– Według naszej analizy na gruncie polskiego prawa cywilnego jesteśmy w stanie pozwać ludzi, przez których utracimy potencjalne przychody. W tym momencie mamy 70 osób z zakazami stadionowymi za różne czyny, ale sprawdzamy wszystkich osoba po osobie i ta liczba z pewności
ą jeszcze wzrośnie. Do końca miesiąca powinniśmy mieć wszystkich zidentyfikowanych i mniej więcej wtedy znana też będzie ostateczna decyzja UEFA. Podliczymy straty, zakończymy identyfikację i zaczynamy pozywać – a mowa tu o wielomilionowej kwocie – mówi Seweryn Dmowski, dyrektor ds. mediów w Legii.
Każdy z osobna zostanie pozwany o całą kwotę, czyli już niedługo w skrzynkach pocztowych jednego czy drugiego znajdą się pozwy z – strzelamy – wpisaną kwotą dziesięciu milionów złotych. Rzecz jasna w postępowaniu to sąd wyznaczy ostateczną wysokość odszkodowania oraz wskaże osoby, które na tę kwotę będą musiały się zrzucić. Tak czy inaczej, na pewno będzie bolało.
Dla kiboli sprawa jest więc banalnie prosta – pobiegaliście sobie po stadionie w kominiarkach, było naprawdę fajnie, a teraz będziecie musieli za to wszystko zapłacić.
źródło: weszlo.com, W.S