Od zawsze przyglądałem się pracy Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Kędzierzynie-Koźlu. Może także dlatego, że chciałem w nim pracować. Z pracą MOSiR-u różnie bywało. Raz było lepiej a raz gorzej. Dzisiaj jednak wiem, że współpraca z obecną panią dyrektor Zenoną Kuś w moim wypadku byłaby niemożliwa. Dość powiedzieć, że moim subiektywnym zdaniem w instytucji tej panuje ogólny bałagan, pracownicy zatrudnieni są na zbyt wielu kierowniczych stanowiskach a „robić nie ma komu”. Tolerowane jest także tzw. „towarzystwo wzajemnej adoracji”. Trudne pytania MOSiR-owi zadała również…… Fundacja „Wiedzieć Więcej”. Do dziś nie otrzymała odpowiedzi i obecnie sprawa toczy się w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym w Opolu. A Kamil Nowak, prezes fundacji, pytał tylko o umowy zawierane przez MOSiR z przedstawicielami kędzierzyńsko-kozielskich mediów.
Jedyna pozytywna zmiana to taka, że kierownik działu organizacji imprez i marketingu Anna Prus sama wzięła mikrofon do ręki i prowadzi turnieje siatkówki amatorów. Bardzo sprawnie zresztą.
Oczywiście przykłady nieudolności dyrekcji MOSiR w Kędzierzynie-Koźlu mogę mnożyć. Ostatnie wydarzenia, jakie miały miejsce podczas ćwierćfinałowego turnieju siatkówki dziewcząt, są właściwie kwintesencją pracy MOSiR Kędzierzyn-Koźle pod wodzą Zenony Kuś i w pełni potwierdzają moje subiektywne spostrzeżenia.
Jak szanowni czytelnicy pamiętają, deszcz spowodował, że zawody zostały przeniesione z hali „Śródmieście” do małej hali treningowej w kompleksie „Azoty”. Rozdano mopy i dzięki uprzejmości kierownictwa ekip przyjezdnych oraz rodziców oglądających zawody z mopami w pogotowiu, udało się turniej dokończyć. Zaręczam państwu, że przecieki wody po opadach deszczu stanowiły zagrożenie dla uczestniczek zawodów. A kapiąca woda z dachów obu hal, tworzyła swoistą powódź na obu halach i nie była „małym przeciekiem wielkości 15-20 cm.” To nic, że od wielu miesięcy oświetlenie na obu halach jest tragiczne, nie spełniające żadnych norm. To nic, to drobny szczegół.
W poniższym piśmie, które wysłaliśmy do urzędu miasta nadzorującego pracę MOSiR zwraca uwagę fakt kompletnego odcięcia się MOSiR-u od bycia organizatorem nieszczęsnego turnieju. W innych wypadkach normą jest tzw. „podpinka pod imprezę”, w sytuacji gdy MOSiR udostępnia tylko obiekt sportowy, nierzadko każąc sobie za niego słono płacić.
Warto dodać, że dyrektor MOSiR K-K Zenona Kuś osiągnęła już wiek emerytalny i pobiera emeryturę. Nie przeszkadza to jednak na pobieranie sutej pensji w wysokości 104 136, 45 zł rocznie. Za takie pieniądze można wymagać więcej skutecznych działań.
Oto pytania i odpowiedzi, jakie otrzymaliśmy od Jarosława Jurkowskiego rzecznika prasowego prezydenta miasta Kędzierzyna-Koźla. Zdanie „Przecieki, które pojawiły się 9 kwietnia, nie stanowiły zagrożenia dla przeprowadzenia turnieju młodziczek. W związku z zaistniałą sytuacją prezydent Sabina Nowosielska nie widzi powodu do wyciągania konsekwencji służbowych.” pozostawiam bez komentarza.
1. Czy zostaną wyciągnięte konsekwencje służbowe wobec osób funkcyjnych, zatrudnionych na stanowiskach dyrektorskich w Miejskim Ośrodku Sportu i Rekreacji w Kędzierzynie-Koźlu, wobec sytuacji, jaka miała miejsce podczas turnieju siatkówki dziewcząt rozgrywanego w naszym mieście w dniach 8-10 kwietnia 2016 roku? Jeżeli tak, to jakie?
Organizatorem turnieju ćwierćfinałowego Mistrzostw Polski Młodziczek w piłce siatkowej w dniach 8-10 kwietnia był Miejski Międzyszkolny Klub Sportowy Kędzierzyn-Koźle. Hala Sportowa „Śródmieście”, w której turniej miał się odbyć, została przygotowana zgodnie z wytycznymi organizatora.
Problem z małym przeciekiem na parkiecie ww. hali pojawił się w drugim dniu rozgrywania turnieju. Był to przeciek o średnicy ok. 15-20 cm. Po wytarciu parkietu stwierdzono pojedyncze krople spadające na jego powierzchnię. W końcu zanikły całkowicie. Organizator (MMKS) mimo wszystko dążył do zmiany miejsca turnieju na Halę Widowiskowo-Sportową „Azoty”. Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji mógł zaproponować tylko salę treningową, ponieważ w dużej hali trwał turniej ligi amatorów w siatkówce, a w niedzielę od rana hala przygotowywana była do meczu Zaksy. Przy bardzo deszczowym weekendzie 8-10 kwietnia okazało się, że na tzw. małej hali też jest minimalny przeciek. W Hali Widowiskowo-Sportowej „Azoty” pojawił się on po raz pierwszy.
Przecieki, które pojawiły się 9 kwietnia, nie stanowiły zagrożenia dla przeprowadzenia turnieju młodziczek. W związku z zaistniałą sytuacją prezydent Sabina Nowosielska nie widzi powodu do wyciągania konsekwencji służbowych.
2. Kiedy zostaną usunięte usterki, które znane są od dawna pracownikom MOSiR na obu administrowanych obiektach sportowych (Hala Śródmieście, Hala Azoty), chodzi o przeciekające dachy oraz braki w oświetleniu, braki tzw. punktów świetlnych, na które zwracali uwagę sędziowie prowadzący rozgrywki w rzeczonych dniach?
W 2009 roku dach Hali Sportowej „Śródmieście” był wymieniany i od tamtej pory przecieki występują sporadycznie w różnych miejscach, są trudne do przewidzenia i zdiagnozowania. Ostatni raz MOSiR miał z nimi do czynienia na wiosnę 2015 roku. Wykonawca dachu w ramach gwarancji wielokrotnie próbował usunąć przyczynę przecieków. Według wykonawcy jest nią konstrukcja dachu, który wykonuje nadmierną „pracę” przy zmieniających się warunkach atmosferycznych. Obecnie trwają rozmowy ze specjalistyczną firmą w celu rozwiązania tego problemu.
Tak zwane braki oświetlenia są normalną sytuacją wynikającą z eksploatacji. Wymiany żarówek dokonujemy na bieżąco. Ze względu na umiejscowienie, taka wymiana nie jest prosta. W Hali Widowiskowo-Sportowej „Azoty” należy ustawić odpowiednie rusztowanie, a w Hali Sportowej „Śródmieście” zlecić wymianę specjalistycznej firmie. Zareagowanie natychmiast po spaleniu się żarówki nie jest możliwe. W dniu rozgrywania turnieju w obu halach była wystarczająca ilość źródeł światła. Obecnie trwają prace nad przygotowaniem inwestycji dotyczącej wymiany źródeł światła na nowoczesne, ledowe, w obu halach.
3. Czy według Pani całość turnieju to sukces czy porażka, zwłaszcza wizerunkowa, dla instytucji, jaką jest MOSiR Kędzierzyn-Koźle?
Turniej został przeprowadzony. Organizatorzy poradzili sobie z występującymi problemami, czyli wszystko skończyło się pomyślnie, a to jest najważniejsze.
Z poważaniem
Jarosław Jurkowski, UM Kędzierzyn-Koźle