Dzisiaj miałem okazję odwiedzić urząd miasta Kędzierzyn-Koźle. Niespodziewanie na tablicy ogłoszeń mój słaby wzrok przykuła niepozorna kartka. „Uprzejmie informujemy pracowników, iż w związku z utrudnianiem działalności związkowej i prowadzonym sporem w sprawie korzystania przez nasz Zarząd ZZSM prawa do obrony praw pracowniczych oraz licznych uprawnień naszej organizacji, Zarząd Związku wniósł do organu kontroli „PIP” o przeprowadzenie kontroli w tym zakresie. Wskazujemy częściowy zakres uprawnień związku, co do obrony praw pracowniczych.”(..) – czytamy w dokumencie podpisanym przez Wojciecha Rajchela przewodniczącego Związku Zawodowego Straży Miejskiej w Kędzierzynie-Koźlu. Dokument brzmi dość enigmatycznie więc postanowiłem zapytać o co chodzi, i panią prezydent jak i samego pana przewodniczącego. – Chodzi między innymi o warunki socjalne oraz warunki pracy. Budynek straży się sypie i chociaż w poprzedniej kadencji samorządu obiecywano remont, to do dzisiaj go nie przeprowadzono. Po służbie nie mamy nawet gdzie się wykąpać. Ponadto nawet pracownicy z ponad dwudziestoletnim stażem pracy nie mają zrewaloryzowanych pensji – powiedział Wojciech Rajchel przewodniczący ZZSM w Kędzierzynie-Koźlu.
– Nie znam tego dokumentu. I w ogóle kim pan jest? Nie będę o tej sprawie rozmawiała poprzez media – usłyszałem z ust prezydent Sabiny Nowosielskiej w korytarzu kędzierzyńsko-kozielskiego magistratu.
Mówiąc szczerze trochę zdziwiła mnie nerwowa i nieco obcesowa reakcja pani prezydent. Dodam, że przed zadaniem pytania przedstawiłem się z imienia i nazwiska oraz instytucji, którą reprezentuję. Chwilę później jeden z urzędników magistratu proszący o anonimowość, powiedział dość znamienne słowa. – Panie Witku, tutaj nic się nie zmieniło a pani prezydent jest po prostu bezradna.
Dodam, że obecni w tym momencie „czołowi dziennikarze kędzierzyńsko-kozielskich mediów”, z Kubusiem na czele, na dokument z tablicy ogłoszeń uwagi nie zwrócili. Do sprawy będziemy wracać.
Wiktor Sobierajski
Ona jest butna i arogancka dla wszystkich. Ludzi ma za nic. Często nawet nie wie o czym mówi. To największa porażka Kędzierzyna, bo poprzedni prezydenci może nie byli najlepsi ale jacyś. A ona jest nijaka. I ten uśmiech przez zaciśnięte zęby…….brrrr