Co w grudniowym wydaniu Egzorcysty?

Niezależna Gazeta Obywatelska

EgzorcystaPo miesiącu drobnych prac w redakcji dostałam pierwsze zlecenie – miałam pisać horoskopy. Byłam tym zaskoczona! Naiwnie myślałam, że takie zadania redakcje zlecają profesjonalnym astrologom. Tymczasem okazało się, że jest to zajęcie dla pierwszego z brzegu dziennikarza – wyznaje Magdalena. I dodaje: Najbardziej męczyła mnie bezsenność. Zdarzało się, że nie mogłam spać przez dwie noce z rzędu. W pracy ledwo dawałam radę. Przestałam jeść. (…) Krytykowałam każdego, kto ośmielił się podważać znaczenie wróżb.
Przez 11 lat niemal codziennie korzystałam z usług astrologa, bioenergoterapeuty, radiestety albo masażu reiki. (…) Dzień w dzień albo korzystałam z masażu, podczas którego była mi przekazywana jakaś energia, albo biegłam na seans bioenergoterapeutyczny, albo błagałam o wróżbę tarotem, wahadełkiem lub na podstawie horoskopu – opowiada w swoim świadectwie Danuta.

Niejednokrotnie ludzie wierzący szukają pociechy, odpowiedzi na nurtujące ich pytania nie u Boga i w zdrowym rozsądku, ale w horoskopach i u astrologów. Osoby te są zniewolone przez przesądy. Kiedy podejmują jakąś decyzję, sprawdzają najpierw horoskop na dany dzień lub układają karty tarota. Gdy zawierają nową znajomość, pytają spotkaną osobę, spod jakiego jest znaku zodiaku. Warto im uświadomić, że chrześcijanin jest spod znaku Krzyża! – podkreśla Andrzej Wronka w artykule „Demony astrologii”.

Jolanta Krasnowska-Dyńka w tekście „Pułapka horoskopów” wskazuje: Większość ludzi chętnie wierzy we wszystko, co stawia je w pozytywnym świetle. Dlatego jeśli horoskop zawiera informacje o tym, że ktoś ma „niewykorzystane zdolności”, że jest „niezależny w myśleniu” albo „ma złożoną osobowość”, spotka się to z jego intuicyjną zgodą. Nikt nie zastanawia się, że „niewykorzystane zdolności” to fraza, którą można zastosować w odniesieniu do każdego człowieka.

Ks. Czesław Pawlukiewicz, egzorcysta diecezji grodzieńskiej na Białorusi, w wywiadzie dla naszego miesięcznika stwierdza: W czasach komunizmu, kiedy na terenie Białorusi pozostało niewielu kapłanów katolickich i prawosławnych, a prosty człowiek spotykał się z czymś „niewytłumaczalnym naukowo”, często zwracał się do tzw. „babek”. (…) Taka osoba dopiero w obecności Jezusa, który jest Prawdą, staje w prawdzie i rozumie, że to była magia, choć może nieco „ubrana” w ludowość.

Jarosław Olszewski przez 10 lat był astrologiem. Z uwikłania w astrologię wychodził przez następne 10 lat – pisze Maria Patynowska. Przywołuje też słowa byłego astrologa: Ktoś, kto pozwala prowadzić się wróżbie, próbuje uniknąć odpowiedzialności za kształtowanie własnego życia. Zamiast działać, potrafi niekiedy bez końca czekać na korzystne układy planet.

Ten, kto zajmuje się horoskopami, nawet jeśli uważa je za coś niewinnego, propaguje okultyzm. Ten, kto uważa horoskop za zabawę, za zabawę uznaje też okultyzm. A to jest kłamstwo. Lub raczej jest to zabawa w cudzołóstwo (tak właśnie Biblia określa okultyzm) – uwypukla ks. dr hab. Aleksander Posacki w tekście „Grzech złej ciekawości”.

Dr Roman Zając w artykule „Czy narodzenie Jezusa było zapisane w gwiazdach?” przytacza znamienne słowa św. Augustyna: Gwiazda, którą widzieli magowie, nie rządziła Chrystusem narodzonym w ciele, ale dawała świadectwo. Nie dlatego Chrystus się narodził, że ona zaświeciła, ale dlatego ona zaświeciła, że Chrystus się narodził.
Dr Wincenty Łaszewski w artykule „Zapowiedź klęski Boko Haram” przytacza wizję biskupa Olivera Dashe Doemego: Nagle ukazał mu się Pan. Jezus początkowo nic nie mówił. Wyciągnął tylko ku niemu miecz, a on wychylił się, by go od Niego wziąć. „Gdy tylko go otrzymałem, zamienił się w różaniec” – stwierdza krótko nigeryjski hierarcha. Jezus powtórzył dobitnie 3 razy: „Boko Haram zniknie”.

Ponadto w numerze m.in. o nienawiści neopogaństwa do chrześcijaństwa, o nawróceniach muzułmanów na chrześcijaństwo, a także o Roku Miłosierdzia.

jb

Komentarze są zamknięte