„Władcy Pierścieni” Johna Ronalda Reuela Tolkiena to nie tylko fundamentalna powieść dla literatury fantasy, ale też doskonały przykład tego jak literatura popularna może służyć głęboko wierzącemu autorowi do upowszechniania wśród czytelników wartości katolickich.
JRR Tolkien zmarł 42 lata temu 2 września 1973. Przyszły pisarz urodził się 123 lata temu, w 1892 roku, w Oranii (dziś Republice Południowej Afryki), w rodzinie angielskiego bankiera. W wielu trzech lat JRR wraz z matką i bratem wróciła do Anglii. Ojciec po roku zmarł w Afryce.
W 1899 matka pisarza, wbrew rodzinie, nawróciła się na katolicyzm. W duchu świętej wiary wychowała swoich synów, wyznaczając w testamencie na ich opiekuna, po swojej śmierci katolickiego duchownego.
Tolkien, wiódł życie spokojne, szczęśliwe i twórcze. Bardzo kochał swoją zonę Edith, owocem ich miłości była czwórka dzieci. Pracował jako wykładowca uniwersytecki w Oxfordzie. Znał biegle 26 języków, w tym i Polski. Napisał 37 książek, 93 artykuły, dokonał 121 tłumaczeń. Większość jego prac ma charakter naukowy. Walczył w czasie I wojny światowej.
Pierwszą powieścią fantasy Tolkiena była historia hobbita Bilbo Bagginsa, który wbrew swej woli został uczestnikiem wyprawy krasnoludów i czarodzieja Gandalfa po skarb jaki był w posiadaniu smoka z Samotnej Góry.
Kontynuacją „Hobbita” była trylogia „Władca pierścienia”. Epopeja o wiele bardzie poważna i z niezwykłą starannością przygotowana. Sam pisarz w swym dziele widział ponadczasową epopeje o walce dobra ze złem.
Żarliwa katolicka wiara Tolkiena zainspirowała nawrócenie innego najważniejszego twórcy literatury fantasy Clive Staples Lewis autora „Opowieści z Narnii”. Tolkien i Lewis świadomie w swej twórczości przekazywali te same prawdy moralne jakie zawarte są w Ewangelii.
Głęboką wiarę Tolkiena najlepiej wyraża fragment jednego z listów do syna w którym pisał
„Nie da się utrzymać religii bez Kościoła i duchowieństwa, a to oznacza zawodowców: księży i biskupów – a także zakonników. Cenne wino musi (na tym świecie) mieć butelkę albo jakiś jej mniej wartościowy substytut. Jeśli chodzi o mnie, to staję się raczej mniej niż bardziej cyniczny – pamiętając o własnych grzechach i szaleństwach; zdaję sobie też sprawę, że ludzkie serca nie są tak często złe jak ich czyny, a bardzo rzadko tak złe, jak ich słowa. (…) Jedynym lekiem na słabnącą wiarę jest Komunia. Dla mnie ten Kościół, którego uznaną głową na ziemi jest papież, ma najwyższą zasługę w tym, że zawsze bronił (i wciąż to robi) Przenajświętszego Sakramentu, oddaje mu wielką cześć i umieszcza go (co wyraźnie było intencją Chrystusa) na głównym miejscu”.
Dzięki staraniom wydawnictwa Zysk do rąk czytelników w Polsce trafia kolejne wydanie „Władcy pierścienia”. Tym razem jest to wydanie broszurowe w przystępnych cenach. Autorem tłumaczenia jest Jerzy Łoziński. Tom pierwszy „Bractwo Pierścienia” ma 600 stron, tom drugi „Dwie Wieże” ma 496, a tom trzeci „Powrót Króla” 608 stron.
Jan Bodakowski
źródła – artykuły o Tolkienie z „Gościa Niedzielnego”