Jutro tygodnik „Wprost” upubliczni kolejne taśmy – tym razem w roli głównej wystąpi były wicepremier, a obecnie obrońca syna premiera Donalda Tuska – Roman Giertych.
To już trzecia odsłona ujawniania nagrań wpływowych polityków, szefów państwowych instytucji i prezesów spółek Skarbu Państwa. Mimo wcześniejszych obaw władz spółki wydającej tygodnik, w efekcie publikacji nagrań nie doszło do utraty reklamodawców, co zagrozić mogło sytuacji finansowej tygodnika „Wprost”.
Jak pisze portal wirtualnemedia.pl:
Większość zamieszczanych we „Wprost” reklam pochodzi od spółek z udziałem Skarbu Państwa. Regularnie we „Wprost” pojawiają się reklamy największych spółek z branży energetyczno-paliwowej jak PKN Orlen, KGHM, PGE i PGNiG, a materiały promocyjne od PKO BP i Poczty Polskiej. A jedną z ujawnionych przez „Wprost” rozmów była ta toczona przez prezesa PKN Orlen Jacka Krawca.
Mimo to, w opublikowanym w ubiegłym tygodniu komunikacie AWR Wprost – wydawcy tygodnika podano, że:
…w okresie od dnia ujawnienia treści nagrań spółka nie odnotowała spadku przychodów z tytułu sprzedaży powierzchni reklamowej”, a także, iż „nie zaszły żadne konkretne zdarzenia, które uzasadniałyby przewidywanie spadku przychodów spółki z tytułu sprzedaży powierzchni reklamowej z powodu zaistniałej sytuacji. Pozytywny natomiast dla AWR aspekt związany ze sprawą ujawnienia treści nagrań zarząd AWR dostrzega w znaczącym zwiększeniu sprzedaży egzemplarzowej tygodnika „Wprost”.
Pierwszy numer tygodnika „Wprost” z nagraniami wpływowych polityków został wydany w zwiększonym nakładzie – 163 tys egz. Kolejny numer z 24 czerwca ukazał się w nakładzie 300 tys. egz. – prawie dwukrotnie wyższym niż ten sprzed tygodnia – mimo to już w pierwszym dniu sprzedaży brakowało gazety w kioskach. w I kwartale br. średni nakład pisma wynosił 122 545 tys. egz., a średnia sprzedaż ogółem – 51 401 egz.
red