Umiłowane, utęsknione, wyposażające nas w zapasy energii do życia na obczyźnie i zapasy sentymentalizmu, które to po opuszczeniu Macierzy pozwalają żyć i wspomnieniami „torturować” nasze serca i umysły. Przywołujemy wszystko, co bliskie naszym sercom w dzieciństwie. Dom rodzinny, podwórko, ulice, las i łąka mieniąca się feeriąbarw od wiosny do późnej jesieni.
Kiedy ta nasza Mała Ojczyzna przysypia, chciałoby się Ją jakoś ożywić. Wtedy to wspomnienia przywoływane dzięki Miłości do tej Ziemi sprawiają, że nasze myśli przeobrażają się w czyny. Popychani chęcią wykrzyczenia Światu, że Mała Ojczyzna jest, że żyje, że potrzebuje naszego zainteresowania, robimy rzeczy często nieosiągalne, sięgamy do zapasów energii, do jej źródeł, wykorzystujemy nasze pasje, by odwdzięczyć się Komuś lub Czemuś, za to, że mogliśmy te pasje realizować. Odzywa się wtedy w nas jakże często drzemiący patriotyzm – cokolwiek, ktokolwiek przez to rozumie – i ożywają blade dotąd symbole. Pojawia się potrzeba przyodziania się w barwy biało-czerwone, wsłuchania w dźwięki Mazurka Dąbrowskiego, przyodziania w strój z dumnym, białym orłem na piersi.
Jakże pięknie połączyli te symbole , kierując się wiarą w Boga, poczuciem dumy i przynależności do tej Ziemi kolarze z Kietrza ( i okolic) . Dar-Bud Team – kilku zapaleńców udających się 4 maja 2014 r. w pielgrzymkę z Kietrza do Rzymu, by po 7 dniach zmagań ze wszelkimi możliwymi przeciwnościami natury i przejechaniu PÓŁTORA TYSIĄCA kilometrów stanąć u bram Watykanu i w zadumie z ufnością przedstawić intencje własne, swoich rodzin i mieszkańców Kietrza u grobu Świętego Jana Pawła II. Dziewięciu śmiałków, realizujących swoje pasje życiowe dało radość nie tylko sobie i ich rodzinom, ale wzbudziło poczucie przywiązania do ZIEMI KIETRZAŃSKIEJ i do OJCZYZNY w sercach wielu. Nie przypadkowo przywdziali stroje w barwach narodowych, bo dla Nich Mała Ojczyzna to cząstka Wielkiej Ojczyzny.
Klub Radnych Rady Miejskiej w Kietrzu „Wspólne Dobro” pragnie Im serdecznie podziękować za to, że potrafili połączyć w jedno tak wiele wartości: wiarę, poczucie przynależności do tej Ziemi, patriotyzm, hart ducha i ciała. Nie wiemy, czy ktokolwiek z mieszkających tu – w Kietrzu wymyśliłby lepszą formę promocji naszego miasteczka . Dziękujemy Panu Dariuszowi Wyszyńskiemu i Jego Przyjaciołom za to, że możemy poczuć dumę z tego, że jesteśmy „Stąd”…. z Kietrza …, z Polski.
W imieniu Klubu Radnych „Wspólne Dobro”
Krzysztof Łobos
Inicjatywa tym cenniejsza, bo zapoczątkowana oddolnie. Opłacona z pieniędzy prywatnych, a nie z budżetu samorządów, co to lubią wielbić i promować przede wszystkim siebie.
@Swojak.Dobrze powiedziane,Tylko nieliczni korzystaja z publicznych pieniedzy i jeszcze chwala sie swoja aktywnoscia. A ten przykład to wzór do nasladowania.Dziekuje uczestnikom i organizatorom.pozdrawiam
Ten wyjazd pokazuje dwie rzeczywistości. Pierwsza to rzeczywistość wspaniała, godna pochwały i naśladowania. Oto miłosnicy kolarstwa udaja sie do Rzymu by podziękowac za kanonzacje Jana Pawla II. Ich inicjatywa i trud są godne najwyzszego podziwu, gdyz z budzetu gminy, a więc naszego wspolnego, nie wzieli ani złotowki. Jak wszyscy wiemy przejazd przez pół Europy do najtańszych zapewne nie nalezal, a biorąc pod uwagę brak sponsoringu ze strony gminy, wyczyn ten jest tym bardziej godny podziwu. Dla całej więc ekipy Dar-Bud Teamu serdeczne gratulacje i podziękowania. Te należą się także sponsorom min. Kombinatowi Rolnemu w Kietrzu, firmie Galmet, Dar-Bud, Klubowi Radnych Gminy Kietrz „Wspólne Dobro” a także wielu wielu innym.
Druga rzeczywistość to rzeczywistość szara, brzydka i -jakby to ujął urzędujący premier- „niefajna”. Oto gmina Kietrz i jej rządca nie znaleźli w sobie tyle kreatywności i pomysłowości, by -mówiąc najogólniej- podczepić się pod medialne zamieszanie związane z wyjazdem kolarzy. Aż trudno w to uwierzyć ale Gmina Kietrz (mówiąc gmina myślę Burmistrz) nie zainteresowała się nawet tak banalną sprawą jak powierzchnia reklamowa na wozach technicznych Dar-Bud Teamu. Była to świetna okazja do znakomitej promocji w bezmała PÓŁ EUROPIE. Polska-Czechy-Austria-Włochy. Gmina nie była zainteresowana. Zainteresowana była za to TVP KATOWICE, która takze mogła rozsławić Gminę Kietrz w swoim najlepszym czasie reklamowym. Przecież wielkie samorządy wykupują za milionowe kwoty pasma w tzw. prime time`ach największych telewizji, by odniesc sukces promocyjny. Ale nie Gmina Kietrz. Gmina Kietrz ma maraton. A właściwie jego połowę. Aż strach pomyśleć gdyby murzyni mieli w Kietrzu biegać nie 2, a 4 godziny co roku. Wtedy nie wystarczyłoby 80 tysięcy. No i rozdawanie plastikowych statuetek, podczas uroczystej sesji rady miasta, nalezaloby rozciągniac w czasie i praktykowac przez caly kolejny tydzien. Nie mam nic do biegaczy, ale gdy widzę SAMORZĄDOWCÓW, ludzi wydawałoby się poważnych, którzy decydują o losie mojej gminy, w krótkich spodenkach to widok ten budzi we mnie przerażenie. Na kietrzańskim orliku Gmina-Burmistrz, rozwieslil transparent z hasłem: KIETRZ STAWIA NA RODZINĘ. Otwartym pozostaje pytanie: NA CZYJĄ?
na swoja rodzinke ,,,jest to smutne ale prawdziwe
Gdyby pomysł wyjazdu na rowerach zgłosił Burmistrz bądź koledzy z ekipy Władzy to nie martwcie się drodzy mieszkańcy naszej Gminy to nie tylko powierzchnia reklamowa na aucie by widniała ale każdy z uczestników miałby i koszulkę i czapeczkę i skarpetki i buciki z logo naszego miasta. Bo wszystko co jest pomysłem Władzy jest cacy i super a reszta to be i beznadzieja. Wstyd mi za tych co nie potrafią być ponad podziałami
Mam nadzieję że pan Dariusz Wyszynski. Tego nie czyta i jego organizacja tego typu rzeczy nie przeniesienie poza kietrz@KIETRZANKA
Przykładów na samouwielbienie i odtrącanie innych (wrogów-bo przecież kto nie jest z nami jest przeciwko nam…)jest o wiele więcej i mało tu miejsca by je przytaczać i szkoda nerwów szanownych Czytelników, ale „najostatniejszy” przykład to program obchodów Dni Kietrza. W TVG Głubczyce Pan Burmistrz M. chwali się, że w tym roku „bogaciej, bo wsłuchano się w głosy młodzieży”[cyt]ileż tych głosów młodzieży wzięto pod uwagę? młodzież z wielkim zaangażowanie forsowała pomysł Drifty na śpiącym i umierającym kietrzańskim „rynku”, by ożywić go i przerwać agonię oraz by ściągnąć sławnych kierowców rajdowych z Krzysztofem Hołowczycem na czele i by by tej młodzieży pokazać cuda amatorskiego sporu w parku maszynowym…No ale to nie pomysł Burmistrza i jego Towarzyszy…A bogaciej było rzeczywiście, bo przecież to pierwszy etap kampanii wyborczej Pana M. za publiczne pieniądze.Mam nadzieję, że młodzież odpowiedni to zinterpretuje, a inni mieszkańcy Kietrza…Też. To by było na tyle,( jak mawiał Prof.Stanisławski), bo szkoda słów
Na jedną, jedyną słuszną! Rodzinę Kolesiów z czasów gierkowskiej tragifarsy!!!@Anonim