Skandal … to mało mówić! Roman Habraszewski – ojciec protestujący pod katowickim Sądem Okręgowym – otrzymał „kopniaka” od „wymiaru sprawiedliwości””. Wbrew zasadzie „dobra dzieci” 25 kwietnia 2014 roku (mimo dwumiesięcznego protestu) pozbawiono go w całości tego … o co walczył.
Sąd, mimo wielu wniosków formalnych i wielkiej solidarności wielu zwykłych Kowalskich uznał, że Roman Habraszewski nie powinien mieć kontaktów z własnymi dziećmi – ustalonych poprzednio na czas rozprawy rozwodowej postanowieniem z sierpnia 2012 r.
Dlaczego tak się dzieje – pyta protestującego NGO. Otrzymał pan adwokata dopiero dzień przed rozprawą i co z tego wynika?
To jakieś jaja, bo wyznaczona ostatnio adwokatka jest na emeryturze i ma trudności w poruszaniu się
– mówi protestujący.
Do tego zamiast merytorycznego rozpoznania sprawy sąd epatuje się oskarżeniem o pedofilię, która miała dotyczyć młodszego syna. Nikt nie mówi o moim teściu, de facto stronie w sprawie i wykładowcy na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego. Znam sprawę rodziny Bajkowskich z Krakowa i sądzę, że jestem dyskryminowany ze względu na płeć
– mówi pan Roman.
Zamiast kontaktów (żadnych przez 1/2 roku) blokowanych przez matkę dzieci (a ustalonych uprzednio przez ten sam sąd) … zostały one mi odebrane. Wyrzucono mnie z mieszkania, które znają dzieci i do tego utrzymano niebagatelne alimenty. A adwokat po 90 minutach „siedzenia w aktach” jest gotów do obrony (taka to realizacja art. 2 Konstytucji RP) … jak ze mnie Chińczyk
– dodaje.
„Sądokracja” wymyka się spod kontroli. Wymiar sprawiedliwości „ma gdzieś” interwencje posłów Jakiego i Konwińskiego prawdopodobnie dowolnie dobierając dowody w sprawie.
W 2011 r. senator I, II, III, IV, VI i VII kadencji, od 2011 sędzia Trybunału Stanu mec. Piotr Łukasz Andrzejewski w rozmowie z Nowym Państwem (nr 7/2011) oceniał:
„(…) sędziowie, którzy byli pod pręgierzem opinii publicznej(…), nie zostali poddani właściwej selekcji. Nie potwierdził się optymizm pierwszego prezesa Sądu Najwyższego Adama Strzembosza, że wymiar sprawiedliwości sam się oczyści. Okazało się, że w III RP kariery wielokrotnie porobili sędziowie, którzy zasłużyli się tym, że stosowali nielegalne prawo stanu wojennego, co wynika z orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego. Zważywszy na to, że założycielem III RP jest jej pierwszy prezydent gen. Wojciech Jaruzelski (siedzący dotąd na ławie oskarżonych) – wydaje się, że dziś wiele orzeczeń i wielu sędziów temu aktowi założycielskiemu odpowiada. Mimo że mamy wielu naprawdę dobrych sędziów, którzy wydają wyroki odpowiednie dla państwa prawa. Niestety, ci, którzy sprzeniewierzyli się zasadzie niezawisłości i są niezawiśli od systemu prawa, nie są od sądzenia odsunięci (…) Praktycznie nie ma dzisiaj środków, by oddziaływać na sędziów. Za każdym razem, gdy w Senacie próbujemy przy sprawozdaniach z samorządu sędziowskiego czy Sądu Najwyższego mówić o takich sprawach, spotykamy się z zarzutem, że chcemy ograniczyć sędziowską niezawisłość. To taki czarodziejski parawan, za którym można wszystko. (…)”
Pytamy Romana Habraszewskiego co teraz? Skoro wygląda na to, że „zapłacił” za dwumiesięczne zakłócanie spokoju sądu w postaci protestu.
Jestem załamany – mówi – ale jeśli każdy sędzia może z mocy prawa „pluć” na nas … to może czas przywrócić obywatelom wpływ na jakiekolwiek decyzje tej władzy? To nie okres średniowiecznych stosów i skoro sąd ignoruje nawet parlamentarzystów … to po co mamy kogoś wybierać
– stwierdza.
Dobro moich dzieci … wiem! Sąd powinien był uznać, że co boskie to Bogu … a ludzkie ludziom. Tyle, że mnie i moje dzieci pozbawia prawa do życia rodzinnego. Do tego … posłom zawsze można wobec tego „wcisnąć kit” i mamy „PRL bis”. Tak jak skazać na zabójstwo na dożywocie i puścić kogoś niewinnego na wolność po 12 latach („Wysokie Obcasy, GW, 24.04.2014 r.). Mnie „wsadza na dożywocie” znana mi kobieta, a sędzina zabiera dzieci. Ministerstwo oleje interwencje posłów
– wyrokuje pan Romek.
Jednak skoro 97,5% aktów oskarżenia jest podtrzymana przez polskie sądy, tj. więcej niż w III Rzeszy, to czego się spodziewać?
Ciekawe czy przedstawiciele władz ustawodawczych zareagują? Sąd może wszystko … podobno …
Paweł Czyż
Niezależna Gazeta Obywatelska w Bielsku – Białej
No rewelacja, Pan Czyż wie już, co będzie się działo uwaga 25 maja 2014 r. czyli za miesiąc!!!!
Brawo za uznanie czytelników za totalnych idiotów, którzy łykną każdy bzdet, bo to wina Tuska, że Czyż wie już, co będzie za miesiąc!!!! Może Pan obstawi totka na jutro?
Jaki portal takie jaja!!!
Śmiechu warte te żale pana Romana… Widzę, że konsekwentnie robi z siebie ofiarę, mydląc wszystkim oczy. A media to kupują… Nie bez powodu sąd „wyprosił” go z mieszkania (w którym zresztą nie mieszka, jak niejednokrotnie twierdził w mediach) i pozwolił tam wrócić matce z dziećmi. Nie bez powodu dostał ograniczony kontakt z dziećmi i to w obecności kuratora!
I, jak widzę, nie bez powodu rzekomo niezależna gazeta wcale taka niezależna nie jest, a dziennikarz pisze półprawdy. Pytanie tylko czy to pan Roman go wprowadza w błąd czy celowo tak pisze.
A na marginesie, trudno, żeby sądy, posłowie i ministerstwo nie olali pism pana Romana, skoro ten non stop manipuluje mediami i opinią społeczną oraz urzędnikami, do których zwraca się o pomoc, wprowadzając wszystkich w błąd. Wystarczy, że np. taki pan minister zapozna się z aktami sprawy, opiniami i innymi dokumentami, a już będzie wiedział, że nie warto protestem pana Romana się zajmować, bo szkoda na te manipulacje czasu.
Były wiceprezydent Miasta Opola po opuszczeniu ciepłego stołka w Ratuszu zachowuje się, jakby nie pamiętał co wtedy mówił i robił. Ogródki letnie są tego najlepszym przykładem…
youtube.com/watch?v=ZirtNPdjkqo
Po 12 latach rządzenia Opolem przez Ryszarda Zembaczyńskiego zaczyna się kampania wyborcza w której wybierzemy nowego prezydenta Opola.
Nie pozwólmy na to, by kandydaci myśleli że mogą wszystko powiedzieć, wiedząc że nikt tego nie sprawdzi.
Zapraszam wszystkich do polubienia naszego funpage’u na facebook’u.
http://www.facebook.com/pages/Opole-Bez-%C5%9Aciemy/460527960745834
Wkrótce pojawią się nowe materiały.
@Wojtek
Pierwsza nagroda za ilość treści w stosunku do ilości konkretów. Pani Wojtek wygrywa cygaretkę.
Pani (a może panie?, skoro z taką lekkością przychodzi Pani zmiana płci, zwłaszcza u kogoś innego…) Aniu, już pan dziennikarz dobrze wie o co chodzi i na ile jego materiał jest manipulacją opinii publicznej. No chyba, że pan dziennikarz opiera się tylko na tym co pan Roman mu powie (a powiedzieć może wszystko, co mu ślina na język przyniesie), ale to raczej nie byłoby zbyt rzetelne dziennikarstwo.
A pan Roman to powinien się dobrze przyjrzeć swemu otoczeniu, bo zdaje się, że nie wszyscy, którzy z nim działają tak dobrze mu życzą i jakieś dwulicowe postacie wokół niego krążą, co to tu się przymilają, a tam zdradzają plany i słowa…
PS. Za cygaretkę dziękuję.