Z inicjatywy Przewodniczącego Rady Miasta Opola Romana Ciasnochy w Opolu rozpoczęły się właśnie konsultacje społeczne dotyczące likwidacji straży miejskiej.
Jak wyjaśnia Roman Ciasnocha w rozmowie z Radiem Opole:
(…) po konsultacji z prawnikami postanowiłem zawnioskować do prezydenta o przeprowadzenie konsultacji społecznych, bo temat dotyczy bezpośrednio bezpieczeństwa naszych mieszkańców Konsultacje będą trwały między 7 a 18 kwietnia. Później prezydent miasta ma 30 dni na przedstawienie wyników i wówczas skieruje projekt uchwały na posiedzenie rady miasta.
Inicjatywę Przewodniczącego Rady Miasta poparł Prezydent Opola i w związku z tym przez najbliższe dwa tygodnie mieszkańcy będą mogli wypowiedzieć się w sprawie, w której już wyrazili swoją opinię. Konsultacjom społecznym zostanie bowiem poddany obywatelski projekt uchwały, pod którym podpisało się ponad 500 mieszkańców Opola. Czy może być lepsza forma konsultacji społecznych jakiegoś projektu niż poparcie mieszkańców wyrażone w postaci podpisów złożonych pod obywatelską uchwałą? Tym bardziej, że zwyczajowo w konsultacjach społecznych bierze udział zaledwie garstka mieszkańców?
Pomysł jest tym ciekawszy, że zarówno Przewodniczący Rady Miasta jak i radni Platformy Obywatelskiej wielokrotnie w publicznych wypowiedziach krytykowali pomysł likwidacji straży miejskiej. Czy w związku z tym konsultacje społeczne nie mają być przypadkiem pretekstem, pozwalającym radnym odrzucić obywatelski projekt? Życzliwi mieszkańcy uczestniczący w konsultacjach skrytykują pomysł, a Platforma Obywatelska odrzucając projekt, odwoływać się będzie do wyników konsultacji społecznych.
Innego powodu poddawania społecznym konsultacjom obywatelskiego projektu nie widzę. A obywateli traktuje się przy tym, jak za przeproszeniem… idiotów.
Małgorzata Wilkos