1. Minął właśnie miesiąc od podpisania przez prezydenta Komorowskiego ustawy o Otwartych Funduszach Emerytalnych (OFE) i zapowiedzi, że po podpisaniu skieruje ją do tzw. kontroli następczej Trybunału Konstytucyjnego.
Ministrowie prezydenccy (między innymi Krzysztof Łaszkiewicz) na konferencji prasowej po tym wydarzeniu informowali o konkretnych zastrzeżeniach jakie Kancelaria ma już przygotowane do tej ustawy.
Jak jednak poinformował wczoraj „Puls Biznesu” w Trybunale Konstytucyjnym na temat wniosku prezydenta Komorowskiego dotyczącego ustawy o OFE, nic na razie nie wiedzą, bo do tej pory tam nie wpłynął.
2. Przypomnijmy tylko, że prezydent Komorowski miał pretensje do premiera Tuska o sposób traktowania go w tym procesie ustawodawczym już na jego początku.
Rządowy projekt ustawy o zmianach w OFE, trafił do Sejmu dopiero pod koniec listopada, choć rządzący doskonale wiedzieli, że musi być uchwalony przed ustawą budżetową, a więc tak naprawdę w ciągu jednego posiedzenia Izby.
I tak też się stało, ustawa była procedowana w Sejmie zaledwie 4 dni, a Senatowi rząd wręcz zabronił wprowadzania do niej poprawek, żeby nie musiała z powrotem trafić do Sejmu, tylko bezpośrednio z Senatu, mogła zostać wysłana do prezydenta.
Ale prezydenta Komorowskiego zirytował nie tylko sposób uchwalania tej ustawy w Parlamencie ale przede wszystkim fakt postawienia go w tej sprawie pod ścianą, że musi ją podpisać, bo jeżeli tego nie zrobi, to zawali się projekt budżetu na 2014 rok.
Otóż do projektu budżetu już we wrześniu tego roku rząd wpisał aż 23 mld zł pochodzące z projektowanych zmian w OFE (wtedy jeszcze nie było nawet założeń do projektu ustawy o zmianach w OFE) i w konsekwencji ustawa o zmianach w OFE musiała być uchwalona przed budżetem państwa.
3. Minister Łaszkiewicz mówił między innymi, że wątpliwości prezydenta Komorowskiego, budzi zakaz inwestowania w obligacje skarbu państwa przez OFE, nakaz inwestowania większej części aktywów OFE w akcje, czy zbyt duża ingerencja państwa w działalność gospodarczą w tym wprowadzenie zakazu reklamowania swojej działalności przez OFE.
Te rozstrzygnięcia zawarte w ustawie o OFE, zdaniem ministra mogą naruszać takie wartości konstytucyjne jak: zaufanie do państwa i stanowionego przez nie prawa, ochrony interesów w toku, ingerowania w sposób nadmierny w swobodę działalności gospodarczej, a także w prawo do przedstawiania i pozyskiwania informacji.
Według ministra Łaszkiewicza, prezydent Komorowski chciał w swoim wniosku podnieść także kwestię charakteru środków zgromadzonych w OFE (prywatne czy publiczne), a także zakazu reklamy dla funduszy emerytalnych.
4. Pod koniec grudnia poprzedniego roku, wyglądało więc na to, że prezydencki wniosek do TK jest gotowy, ba jego przygotowanie zostało poprzedzone zasięgnięciem przez jego służby licznych opinii ekonomistów i prawników, które znajdą się w uzasadnieniu.
Dlaczego w takim razie przez miesiąc nie znalazł się on w Trybunale Konstytucyjnym?
Być może prezydentowi Komorowskiemu wystarczy, że trochę przy okazji OFE powybrzydzał na rząd Tuska, pokazując jaki to jest „ponadpartyjny” ale ostatecznie żadnej krzywdy rządzącym nie uczynił, bo jednak ustawę o zmianach w OFE podpisał.
Komorowski usatysfakcjonował pod koniec grudnia także protestujących w sprawie zmian w OFE, bo w końcu podpisaną ustawę chciał skierować do TK, więc wywiązuje się także z funkcji „strażnika Konstytucji ”.
Właśnie z takich posunięć bierze jego prawie 70% poparcie w badaniach opinii publicznej tylko jaki ma to wszystko związek z dbaniem prezydenta Komorowskiego o przyszłość Polaków?
Zbigniew Kuźmiuk
Poseł PiS
Pan prezydent nie musi się spieszyć.Nie ma przepisu prawnego,który by go obligował do przesłania do TK od zaraz.A nawet do konca kadencji taki stan moze istniec
Luka prawna….” Uroki”… polskiego prawa.