1. Zapowiada się niestety ciężki styczeń, wcale nie dlatego, że przyjdzie nagła i mroźna zima ale dlatego, że od najbliższego wtorku rozpoczną się konferencje prasowe prezentujące pomysły rządzących na wykorzystanie środków unijnych na lata 2014-2020.
Jak zapowiedział wczoraj premier Tusk podczas kolejnej gospodarskiej wizyty, tym razem u rodziny pani Wandy Gawron w Strzałkowie koło Radomska w województwie łódzkim, już w najbliższy wtorek po posiedzeniu Rady Ministrów, będzie informował o planie wydatkowania środków unijnych w perspektywie 7-10 lat.
Z kolei już w najbliższy piątek odbędzie się kolejna konferencja prasowa, tym razem prezentująca plany rządu na rok 2014, a potem przez cały miesiąc styczeń, a być może i na początku lutego, odbędą się kolejne prezentacje zamierzeń poszczególnych resortów na najbliższe 7-10 lat.
2. We wtorek jak można się spodziewać, premier Tusk i wicepremierzy Elżbieta Bieńkowska i Janusz Piechociński, zaprezentują główne zapisy tzw. umowy partnerstwa, dokumentu, który zostanie zaproponowany Komisji Europejskiej jako plan wydatkowania środków europejskich z nowej perspektywy finansowej.
Przypomnijmy tylko, że Polska w ramach nowej perspektywy finansowej UE uzyskała na dwie najważniejsze polityki unijne spójności i rolną ponad 101 mld euro, z tego 72,9 mld euro na politykę spójności i 28,6 mld euro na wspólną politykę rolną (w cenach stałych z roku 2011, natomiast w cenach bieżących będzie to około 14 mld euro więcej).
Mimo tego, że rząd Tuska prezentuje to jako ogromy sukces, to tak naprawdę wielkość środków na spójność wynika z tego, że jesteśmy ludnym i niezamożnym krajem (z niskim poziomem PKB na mieszkańca), a te dwa parametry były podstawą określania wielkości środków przypadających dla poszczególnych krajów członkowskich.
3.Jednak dopiero w listopadzie poprzedniego roku Parlament Europejski, ostatecznie zatwierdził wieloletni budżet UE na lata 2014-2020 i dopiero od tego momentu Komisja Europejska rozpoczęła finalizację przygotowań przepisów wykonawczych określających mechanizmy wydatkowania tych środków .
Także od niedawna kraje członkowskie zaczęły przygotowywać dokumenty programowe określające obszary, w których będą realizowane projekty współfinansowane ze środków unijnych.
Ta praca programowa jest wprawdzie w krajach członkowskich w tym w Polsce prowadzona już od jakiegoś czasu, ale jak określa to sama minister rozwoju regionalnego Elżbieta Bieńkowska, najwcześniej realizacja projektów współfinansowanych z budżetu UE, może się rozpocząć w IV kwartale 2014 roku.
3. Już jednak przed domem pani Gawron w krótkiej rozmowie z dziennikarzami, premier Tusk rzucił kilka haseł, które umożliwiają wyobrażenie sobie jak będzie wyglądała wtorkowa konferencja prasowa.
Według szefa rządu, po wykorzystaniu środków europejskich w latach 2014-2020, „Polska stanie się najbardziej konkurencyjnym krajem w Europie”.
Ponadto zdaniem premiera Tuska, po 6-7 najbliższych latach „Polska ma być przedmiotem zazdrości i podziwu wszystkich tych, którzy zajmują się badaniami i innowacyjnością i konkurencyjnością”.
4.Już na pierwszy rzut oka obydwa wyzwania tak sformułowane przez szefa rządu wyglądają na kompletnie nierealistyczne.
W sytuacji, kiedy w najbliższych latach ceny energii elektrycznej i cieplnej w Polsce według znawców tej problematyki wzrosną od 50 do 80% na skutek realizacji zapisów paktu klimatyczno-energetycznego, nasz kraj nie tylko nie będzie zyskiwał na konkurencyjności, ale wręcz przeciwnie będzie ją tracił.
Podobnie jest z innowacyjnością. W tej perspektywie realizowany jest sektorowy projekt „Innowacyjna Gospodarka” opiewający na kwotę ponad 40 mld zł, a Polska osuwa się i to znacznie w dół we wszystkich rankingach innowacyjności w Europie.
Szykują się więc wielkie propagandowe widowiska nie mające za wiele wspólnego z rzeczywistością, chyba już ostatnia nadzieja Tuska na odbicie w sondażach.
Zbigniew Kuźmiuk
Poseł PiS