Od 17 czerwca do 23 listopada 1793 r. obradował sejm skonfederowany zwołany w Grodnie przez Rosję w 1793 r. Obradował pod laską marszałka Stanisława Kostki Bielińskiego. Był to ostatni i jeden z najbardziej burzliwych sejmów I Rzeczypospolitej. Od pierwszej jego sesji dochodziło do gwałtownych sporów, rękoczynów oraz interwencji wojsk rosyjskich. Odbywał się po przegranej w 1792 r. wojnie z Rosją, po zawiązaniu konfederacji targowickiej, po wkroczeniu w ziemie Rzeczypospolitej wojsk Królestwa Prus w styczniu 1793 r., przeprowadzonym za zgodą Rosji i po zawarciu tajnej rosyjsko-pruskiej konwencji podziałowej w Petersburgu 23 stycznia 1793 r.
12 lipca 1793 r. król Stanisław August Poniatowski mianował 31 członków delegacji, wyznaczonej do pertraktacji z posłem rosyjskim. Rokowania z deputacją miały charakter dyktatu rosyjskiego. 15 lipca, pobierający 100 i 300 dukatów miesięcznie z kasy posła rosyjskiego poseł Ignacy Łobarzewski wysunął wniosek podporządkowania się woli rosyjskiego dyplomaty. Wniosek przeszedł stosunkiem 74:20. 16 lipca poseł rosyjski Jacob Sievers ostrzegł sejmujących, że w razie nieprzekazania deputacji uprawnień do negocjowania rozbioru, oddziały rosyjskie przystąpią do sekwestracji dóbr opornych posłów. 17 lipca posłowie znajdującej się w mniejszości opozycji (tzw. zelanci) sparaliżowali na kilka godzin większość sejmową przed podjęciem niekorzystnej dla Rzeczypospolitej uchwały. Przemawiający posłowie: Wincenty Gałęzowski, Antoni Karski, Dionizy Mikorski i Józef Kimbar ostro atakowali posłów, godzących się na układy rozbiorowe. Sejm ostatecznie rozszerzył pełnomocnictwa deputacji o uprawnienia do podpisania traktatu cesyjnego, który podpisany został 22 lipca 1793 r. W zamian za rezygnację ziem przyznanych Rosji, Rzeczpospolita uzyskała rosyjską gwarancję integralności terytorialnej pozostałego terytorium (wyjąwszy tereny zabrane przez Prusy) oraz akceptację Katarzyny II dla nowego ustroju państwa, uchwalonego przez sejm.
Oprac. TK
Kolejny przykład na to że zdrajcę Poniatowskiego, bzykacza i hulakę nie należy pieścić w podręcznikach