1. Wczoraj klub parlamentarny Prawa i Sprawiedliwości zorganizował w Sejmie kolejną debatę z udziałem ekspertów i posłów, poświęconą przyszłości polskiego systemu emerytalnego.
W sprawie funkcjonowania filara kapitałowego (czyli Otwartych Funduszy Emerytalnych) po 14 latach jego istnienia w Polsce, dominowały oceny krytyczne w szczególności dokonane przez Panie prof. Leokadię Oręziak i prof. Grażynę Ancyparowicz.
Prof. Oręziak podsumowała tę część debaty w sposób następujący: państwo polskie chcąc sfinansować 200 mld zł składki przekazanej do OFE musiało pożyczyć i ponieść koszty tych pożyczek w kwocie przynajmniej 307 mld zł w ciągu ostatnich 14 lat czyli od momentu rozpoczęcia funkcjonowania Funduszy.
Przypomnijmy tylko, że obecnie wartość aktywów którymi dysponują OFE wyniosły na koniec października tego roku około 300 mld zł.
2. Druga część debaty była poświęcona temu jak wyjść z tego systemu tak aby było to zgodne z Konstytucją RP i nie naraziło naszego kraju na odszkodowania dla Powszechnych Towarzystw Emerytalnych właścicieli OFE.
Tutaj już takiej zgodności nie było. Przedstawiano koncepcje natychmiastowej likwidacji OFE ale i ostrożniejsze ograniczania ich funkcjonowania.
Zabierałem i ja głos w tej debacie przedstawiając koncepcję wyjścia z tego niezwykle kosztownego systemu przy poniesieniu jak najmniejszych kosztów przez polskie państwo.
Sam bowiem jestem bardzo krytyczny wobec OFE i to od dawna (mając w 1998 roku wybór ZUS czy ZUS i OFE wybrałem ZUS) ale uważam, że jedynym sensownym rozwiązaniem wobec tego systemu, byłoby wprowadzenie autentycznego wyboru dla ubezpieczonych w tym systemie ale z pełnymi tego konsekwencjami.
Jeżeli ubezpieczeni przechodzą do ZUS to z całością dotychczasowych aktywów i tych obligacyjnych i akcyjnych i przyszłą składką i jeżeli zostają w OFE to także z całością aktywów i przyszłą składką.
Każdy inne rozwiązanie w tym także to proponowane przez rząd Tuska, może zaprowadzić nasz kraj przed międzynarodowe trybunały i w konsekwencji obciążyć wielomiliardowymi odszkodowaniami.
3. Zwróciłem także uwagę, że ze zmianami w OFE związany jest nierozerwalnie projekt budżetu państwa na 2014 rok, dlatego rząd Tuska będzie zdeterminowany aby projekt ustawy o zmianach w OFE jak najszybciej przeprowadzić przez Parlament.
Otóż w konsekwencji umorzenia około 150 mld zł obligacji skarbowych, będących w posiadaniu OFE, rząd zaplanował w projekcie budżetu na 2014 rok o 8 mld zł mniejsze koszty obsługi części krajowej długu publicznego (mają one spaść z 32,4 mld zł w roku 2013 do 24,4 mld zł w roku 2014).
Także w planie finansowym Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (tab. 28 zawarta w sejmowym druku 1779- projekt budżetu państwa na 2014 rok), zapisano w przychodach kwotę 15, 37 mld zł jako te pochodzące z reformy OFE.
Tylko więc przyjęcie ustawy o zmianach w OFE w kształcie przedłożenia rządowego i to wyraźnie przed 31 stycznia 2014 roku, daje szansę na uwzględnienie ponad 23 mld zł pochodzących z tego tytułu w projekcie budżetu na 2014 rok.
4. Nie jest jasne jak w tej sytuacji zachowa się prezydent Komorowski. Otóż szef jego Kancelarii Jacek Michałowski napisał list do szefa Kancelarii Premiera Jacka Cichockiego.
Minister Michałowski w dosyć zdecydowanym tonie, zasugerował służbom premiera Tuska, dokonanie pogłębionej analizy przepisów projektu ustawy o zmianach w OFE pod kontem ich zgodności z Konstytucją RP, przed wysłaniem go do Sejmu.
Wiemy już, że tej analizy rząd nie dokonał, przyjmując wczoraj pośpiesznie projekt zmian w OFE i w tej sytuacji coraz bardziej prawdopodobne jest, że prezydent Komorowski może skierować projekt rządowy do kontroli prewencyjnej przez Trybunał Konstytucyjny.
A wtedy prace sejmowe nad tym projektem, muszą zostać wstrzymane do czasu rozstrzygnięcia przez Trybunał i w łeb bierze możliwość uchwalenia budżetu na 2014 rok przed końcem stycznia przyszłego roku.
Sytuacja rządu Tuska coraz bardziej się komplikuje i nawet głęboka jego rekonstrukcja nic w tej sprawie nie pomoże.
Zbigniew Kuźmiuk
Poseł PiS