Typowo marketingowa rekonstrukcja. Hyc – zrobione. Premier teraz będzie miał całkowitą kontrolę nad wszystkim, bez obawy, że ktoś będzie negował jego zdanie, lub narzucał własne propozycje. Chyba o to mu chodziło.
W tym przypadku mam na myśli ministra Rostowskiego. W ostatnim czasie, ten człowiek o kilku imionach był skonfliktowany z Donaldem Tuskiem. Bądź, co bądź miał własne zdanie w kwestii finansów państwowych i nie obawiał się wyrażać go premierowi, który jak wszyscy zdążyliśmy się przyzwyczaić, o budżecie wie tyle ile potrzebuje – 2+2 = 4 – więcej nie trzeba.
Pan Mateusz Szczurek to z pewnością mądry człowiek z wielką wiedzą. Wykona kilka podliczeń, zaprezentuje ciekawe analizy, ale ostatnie słowo będzie tym razem należało do Donalda Tuska. Szczurek nawet nie podskoczy.
Biernat? Andrzej został ministrem sportu, bo był wuefistą. To wiele zmienia. Dodatkowo człowiek z partii, oznacza spokój. Tak już jest z politycznymi nominacjami.
Nie będę może komentował wejścia do rządu pani Joanny Kluzik? Czekam tylko, aż zakończy swoją resortową przygodę, pytanie tylko kiedy? Oczywiście, to jest nagroda, za zostawienie PiS i PJN, ale premier równie szybko karze, co nagradza. Coś nie wypali, coś źle wyjdzie – będzie na „Kluzice” , a wówczas po niej.
Szkoda mi tylko minister Bieńkowskiej. Jedyna osoba w rządzie, która działa sprawnie, właśnie została obarczona obowiązkami, które z pewnością przerosną jej umiejętności. Nie można dobrze kontrolować rozwoju i infrastruktury. Tu potrzeba osobnego specjalisty. Tusk gra ryzykownie, tylko dlaczego, chce wykończyć swojego najlepszego ministra?
Odpowiedź jest prosta – pani Elżbieta jest prawdziwym fachowcem, jest medialna i potrafi odbudować zniszczony wizerunek resortu transportu. Kibicuję jej bardzo mocno.
Powołano ładnie wyglądających chłopców, piękne i medialne panie, więc można jechać na wakacje? Premier z pewnością będzie miał teraz chwilę wytchnienia, ponieważ obsadził resorty osobami, potrafiącymi współpracować z mediami. Tylko o to chodzi – wizerunek jest najważniejszy. Gdyby chodziło o dobro państwa, rekonstrukcja objęłaby Bartosza Arłukowicza. Ale „Donald lubi Bartka” , który jeszcze jest mu potrzebnym, więc niech pacjenci czekają dalej w przychodniach. Co tam, premier teraz jest na wakacjach.
Łukasz Żygadło
A zapytam.Czym jest zmeczony premier Tusk? Wśród nowych ministrów pan Szczurek to fachowiec. Odpowiadał bedzie za to, co zapisane ma w zakresie czynności.Jest swiadomy swoich obowiazków i odpowiedzialności.Pani Kluzik jest niestabilnym politykiem,wiec tylko czekać złych posunieć,które obalą szefa partii miłości na co oczywiscie czekamy.Pani Bieńkowska jest nadmiernie obciazona i nie podoła obowiazkom. Jest szansa,ze pociagi nie pojada, bo lobby kolejarskie wraz ze zwiazkami zawodowymi dalej beda walczyły, krzyczały, a nie pracowały. Trudno uwierzyc ,ze kobieta im poradzi fizycznie.Zlikwidowałabym resort zdrowia wraz z Arłukowiczem.To nieudolny,zadufany w sobie „chłop” Same ugory po nim zostaną. i liczne groby.