Przyznam szczerze, że rozpoczynając ten tekst, wciąż mam w myślach wczorajszą debatę z Palikotem, która za sprawą organizatorów i ochroniarzy zakończyła się porządną rozróbą. Zaraz, sekunda… Czy tam naprawdę było aż tak groźnie? Źli prawicowcy z gazem pieprzowym, szukający okazji do zrobienia krzywdy komukolwiek z uczestników debaty? Szczerze mówiąc nie widziałem, nie spotkałem się, nie miałem o tym najmniejszego pojęcia , dopóki nie poszukałem informacji o tym wydarzeniu w mediach. Czytając te wszystkie „rzetelne” relacje zastanawiałem się, czy powinienem wyrwać sobie wszystkie włosy z głowy, czy roześmiać się na cały blok (wybrałem opcję numer dwa, tym bardziej że w przypadku pierwszej mógłbym być narażony na nazwanie mnie „faszystą”, gdyż teraz na lewicy panuje taki trend oceniania wartości ludzi po długości włosów).
Może na początek drobna ciekawostka- wydarzenia, które opisują „dziennikarze” działy się na grubo ponad pół godziny przed ich przybyciem do hotelu, w którym miała miejsce debata, zazdroszczę jednak każdemu z tych ludzi wybujałej wyobraźni. Patetyczny ton w mainstreamowych mediach sam nie wiem czemu zawdzięczamy, wśród nas atmosfera była niczym niezmącona, staliśmy razem z policjantami, śmialiśmy się, żartowaliśmy (tak, razem z funkcjonariuszami) i przepraszam, ale poczytne gazety opisywały chyba kogoś innego. Ta sprawa jest już dla mnie na tyle nudna, że dodam na sam koniec, iż funkcjonariusz poinformował nas, że na debatę na temat energii organizowaną przez „Twój Ruch” możemy wrócić i nie mają prawa zabronić nam tego. Tak, naprawdę tak powiedział, a kłopoty mamy nie my (,,krwiożercze bestie z gazem pieprzowym usiłujący siłą wtargnąć na debatę bez zaproszeń”), lecz ochroniarze hotelu Mercury, policja zaś wcale nas nie wyprowadzała, lecz solidarnie z naszym kolegą spacyfikowanym przez nadgorliwą ochronę opuściliśmy budynek. Policjanci szli obok nas, ponieważ zakończyli procedury na miejscu i opuszczaliśmy budynek w tym samym momencie. Z wczorajszego dnia zapamiętałem jeszcze dwie rzeczy, które ciągle mam przed oczami. Jedną z nich jest postawa posła Artura Dębskiego podchodzącego do funkcjonariusza policji i zabierającego od niego numer telefonu, następnie groźnym tonem oświadczającego że będzie się z nim kontaktował w późniejszym czasie, zupełnie jakby chciał wymusić na nim sankcje dla nas przez swoją pozycję. Druga, to uroda dziennikarki Gazety Wyborczej, którą jeszcze raz pozdrawiam.
Debata z Palikotem wypadła prawie dokładnie rok po tym, kiedy nasze Koło nawiedziło opolską Federację Młodych Socjaldemokratów (młodzieżówka SLD). Tak, my do tamtego czasu również nie słyszeliśmy o podobnym tworze, natknęliśmy się na niego przypadkiem na portalu Facebook. Ogrom zdjęć, na których widać suto zastawione stoły, spora grupa osób na zdjęciach, a na swoje spotkanie zapraszają młodzież bardziej niż pan Janusz na swoje debaty- zatem szybka decyzja i postanowiliśmy wybrać się na przesiąknięte czerwienią spotkanie.
Wybraliśmy spośród nas pięć osób, które posiadały w tym czasie największą wiedzę o tworach postkomunistycznych i weszliśmy do siedziby opolskiego Sojuszu… Jednak nie taki diabeł straszny, jak go malują- na miejscu zastaliśmy cztery osoby, z których tylko jedna zdolna do merytorycznej dyskusji (Michał, pozdrawiamy). Cztery osoby, czterema osobami, nasza frekwencja w niektórych tygodniach również nie jest powalająca, jednak trafiliśmy idealnie w wybory ich zarządu, można więc przypuszczać że liczba ich członków wynosi okrągłe pięć osób. Było nam wręcz głupio, że nas przybyłych na- nie wahajmy się użyć tego słowa- kontrolę, było więcej niż ich. Mimo wszystko spotkanie na ulicy Oleskiej przebiegało w dość sympatycznej atmosferze, jednak mając ciekawsze rzeczy do roboty niż dyskusja w piątkę z jedną osobą, po około godzinie opuszczamy pięknie wyremontowany lokal i udajemy się na własne spotkanie, z frekwencją która członkom FMS’u może się co najwyżej przyśnić. Najsłynniejszą akcją opolskiej młodzieżówki PZPR… przepraszam- SLD, było postawienie bilboardu ateistycznego, który po dwudziestu godzinach został zniszczony przez nieznanych sprawców.
W nabliższym czasie, będziemy mieli trzecią okazję do skonfrontowania się z lewicą. Z przyjemnością informujemy, że Okręg Opolski Młodzieży Wszechpolskiej organizuje antykomunistyczny wiec, który odbędzie się 13 grudnia, w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego na terenie Polski. Upamiętnimy pamięć ofiar komunizmu, przypomnimy o waleczności polskich patriotów, a także postaramy się przekonać, że bohaterowie potrzebni są teraz bardziej niż kiedykolwiek. Zapraszamy do regularnego śledzenia naszego profilu na Facebook’u ( www.fb.com/MWOpole ), gdzie znajdą Państwo więcej informacji na temat wydarzenia.
Michał – MW Opole