Czy ta data z czymś się kojarzy? Jeszcze nie, ale już wkrótce będzie ważna dla Warszawiaków. Kto jest i czuje się obywatelem stolicy pójdzie oczywiście na referendum, żeby zagłosować za odwołaniem (lub nie) Prezydent Warszawy. Argument, przeciwników referendum, że nie wiadomo kto ewentualnie obejmie stery jest chybiony, bo o tym zadecydujemy później. Na razie skupmy się na podsumowaniu dokonań obecnej Pani Prezydent. Moim zdaniem nie doceniamy jej wysiłków w „opachołkowaniu” Warszawy. Oto ostatni przykład.
Jak widać na załączonym obrazku, parking przy Dworcu Gdańskim, który przyda się zwłaszcza okolicznym mieszkańcom, został ukończony na tyle dawno, że nawet nowo posiana trawa zdążyła urosnąć. Ciekawe co stoi na przeszkodzie żeby udostępnić go użytkownikom? Może po zapłaceniu firmie „pachołkarskiej” na resztę nie starczyło pieniędzy? A może zechce osobiści przeciąć wstęgę i nie ma na to czasu, bo rzetelnie przygotowuje stolicę do referendum? Jak wieść gminna niesie, od czasu ustalenia daty referendum na 13 października Pani Prezydent zaczęła nawet pojawiać się w pracy, no ale nie żeby tak od razu zakasywać rękawy i podpisywać stertę zaległych pism. (www.referendum-warszawa.pl).
Pozdrawiam – i do następnej soboty!
Małgorzata Todd
www.mtodd.pl lub http://sklep.mtodd.pl
P.S. 1) W załączniku Odcinek 17. „Lekcji pokera”.
P.S. 2) polecam: http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/gwiazda-kaczynscy-wylamali-sie-z-ukladu-okraglostolowego-i-dlatego-byl-smolensk/1rchk
Teatrzyk Zielony Śledź
ma zaszczyt przedstawić sztukę pt.
Co jest grane?
Występują Kolesie: Pierwszy, Drugi, Trzeci.
Pierwszy – Czy ktoś wie o co chodziło z tym Gowinem?
Drugi – Moim zdaniem to temat zastępczy, taki jak „Mamusia Madzi”.
Trzeci – Albo wysadzenie Sejmu przez Brunona K?
Drugi – Chociażby. A znacie najnowszy dowcip? Mamusia Madzi już siedzi. Czas na tatusia Kasi.
Pierwszy – To jego córka ma na imię Kasia? Mniejsza o córki, uważam, że to jednak była ustawka.
Drugi – Dlaczego?
Pierwszy – Przecież nikt nie miał wątpliwości, kto musi wygrać, nawet sam kontrkandydat.
Trzeci – No, to po co mu to było?
Pierwszy – Dziecinne pytanie! A po co robi się ustawki? Żeby publika się nie nudziła.
Drugi – No dobrze, ale po licho taki gość w to wchodzi? Przecież musiał zdawać sobie sprawę, że będzie spalony.
Pierwszy – Tego właśnie nie wiemy.
Drugi – Nawet jeśli przyjmie go jakaś mała partia, to i tak niczego już więcej nie osiągnie.
Pierwszy – Fakt. O co gościowi może tak naprawdę chodzić?
Trzeci – A może rzeczywiście chodzi mu o Polskę?
Pierwszy – Ciebie chyba pogięło?
Drugi – Naiwniak z ciebie. To przecież tylko taka retoryka. Aż taki głupi to nawet filozof być nie może.
KURTYNA