O najnowszym, poniedziałkowym wydaniu (16-22.09) nowego tytułu „Polska Niepodległa” można już coś powiedzieć na podstawie lektury inauguracyjnego egzemplarza z tego tygodnia (jeszcze do nabycia). Pierwszy numer bowiem zarysował wyraźnie linię programową zespołu, który należy do formacji określanej umownie Ruchem Narodowym.
„Nadchodzi czas patriotów!” trzeba uznać za credo pisma, którego autorzy jednoznacznie stawiają sprawę: dobro Ojczyzny na pierwszym miejscu, autonomia myślenia o Polsce jest najważniejszym krokiem do wybicia się na niezależność – duchową, państwowotwórczą, materialną.
O jakiej podległości mówimy? Oprócz tej zza miedzy, geopolitycznej (np. wyniszczających naszą gospodarkę ekspansjonistycznych wpływach Rosji czy Niemiec oraz unijnym gorsecie zidiociałej biurokracji z Brukseli), ks. Roman Piwowarczyk szeroko omawia złe prądy globalistyczne, które także bardzo mocno wsysają lokalne społeczeństwa pod zarząd NWO (New World Order) – Nowego Porządku Świata (NPŚ). Narodowcy ostrzej widzą internacjonalizm powiązań, zwłaszcza finansiery z polityką, na łamach PN jest silnie eksponowany eurosceptycyzm, rozważane są projekty wyjścia z Unii. Najnowsza okładka zapowiada sporo artykułów o szpiclowaniu, agenturze, politycznej prowokacji, jurgieltnikach i pożytecznych idiotach, którzy – każdy we własnym zakresie – potrafią przesunąć wajchę ku nagłej „odwilży”, przykręcać i odkręcać śrubę (wolności obywatelskich i dobrobytu) albo jedynie sypać piasek w tryby legalnej opozycji.
Najbliższy numer n i e s i e porywający pirat wolności, Marian Kowalski z Lublina, oenerowiec (ONR – Obóz Narodowo-Radykalny), z którym serce roście żeglować ku innej Polsce. W wywiadzie pt. „Nie podnoście ręki na brata” możemy przeczytać:
<<Dziś ludzie z aparatu wiedzą, że nie ma sensu być w partii, bo wiele może się zmienić. Podczas Marszu Niepodległości użyłem tych słów, właśnie do policjantów. Gdy odśpiewaliśmy hymn i nastroje opadły, powiedziałem jasno: „musimy żyć obok siebie, a tych, którzy zostali zamordowani w Katyniu, nikt nie pytał, na kogo głosowali. Nie podnoście ręki na brata!” Oni się od razu cofnęli i do końca Marszu poszli razem z nami, tarcze wzięli i przełożyli na drugą stronę, nie do nas, tylko na zewnątrz, i skończyły się zadymy, gdy prowokatorzy zostali wypluci z tłumu.>>
Choćby dla tej rozmowy warto zajrzeć na szpalty „Polski Niepodległej” – polecam zwłaszcza ujadającym antynazistom, którzy o syndromie wynaradawiania Polaków możebędą sądzić inaczej.
W przygotowaniu strona www.polskaniepodlegla.pl – warto będzie wkrótce tam regularnie zaglądać.
Gdzie mozna nabyc tygodnik?