Kiedy mój kolega z redakcji „Niezależnej Gazety Obywatelskiej“ poprosił mnie o recenzję swojej książki „Droga Nacjonalisty“, nie przypuszczałem nawet, iż jeszcze tego samego wieczora utonę. Tak, utonąłem w głębi przekazu tej książki! A głębia nie wypuściła mnie aż do samego rana, gdy ostatnia strona smutnie przewinęła się pod moimi palcami.
Czym jest, otworzona przedmową w wykonaniu Przemysława Holochera, „Droga Nacjonalisty“? Dlaczego już pierwsze trzydzieści stron pochłania czytelnika totalnie, wprawiając go w niemy zachwyt nad prawdziwością i ekspresyjnością opisywanych odczuć i zjawisk? Książka ta to swoisty przewodnik po drodze, jaką przebył jej autor – Tomasz Greniuch, a która zaprowadziła go aż do tego, kim jest dziś- działaczem narodowym, publicystą, człowiekiem idei, stawiającym wartości duchowe ponad materialnymi. Bardzo uwidacznia się w niej kontekst podejścia do Boga i jego praw – dla autora sumienie i Dekalog to najlepsza mapa/kompas na trudnych drogach życia. A choć sposób pisania jest monologowy, pełen wewnętrznej kłótni i rozterek, bez wątpienia każdy, kto czuje się po części chociaż narodowcem, patriotą – utożsami się z wewnętrzną walką autora. Przemówi ona do każdego, kto nie czuje się dobrze, jako niewolnik odgórnego odmóżdżania ludzi. Dlaczego? Bowiem znajdziemy w niej nie tylko metaforyczne odzwierciedlenie duchowej przemiany autora, ale także dochodzenie do istoty człowieczeństwa, którą obrazuje monotonna, ciężka, długa, pełna piekielnie ostrych kamieni, pułapek i pokus droga na szczyt „Góry Przeznaczenia“ (na szczycie której znajduje się poznanie Boga Ojca). Kolejne strony pełne są pasjonujących informacji zawartych w przemówieniach, jakie autor wygłaszał w rocznice Odzyskania Niepodległości. Poza tymi wartościowymi pozycjami, książka ma do zaproponowania znacznie więcej: odnajdziemy tutaj też wywiady, jakich udzielił (pod pseudonimem „Piasecki“) T. Greniuch. Wywiady te jasno i dobitnie obalają mity, jakie narosły naokoło Obozu Narodowo-Radykalnego (którego członkiem i czynnym działaczem jest autor), ale także ujawnią oszczerstwa, fałsz, obłudę i kłamstwa „Gazety Wyborczej“, środowisk liberalnych, lewicowych i anarchistycznych. Dowiemy się np. dlaczego „salut rzymski“ nie jest równoznaczny z „hajlowaniem“; w jaki sposób ruch narodowy działa i obecnie funkcjonuje; na jakiej zasadzie rekrutowani są członkowie (co skutecznie obala stereotyp skinheada-pseudokibica) ONR. Poza tym autor rozpatrzył również kwestię, dlaczego tak ważne jest wychowanie młodzieży w duchu koncepcji narodowych, nim będzie za późno i dojdzie do wzajemnych ataków na tle rasistowskim jak to ma miejsce w USA.
Podsumowaniem całości jest jasna Deklaracja Ideowa Obozu Narodowo-Radykalnego, która chyba najlepiej uwidacznia duchową przemianę autora.
Książkę polecam wszystkim tym, którzy mówią, bądź chcą powiedzieć dzisiejszemu światu: „Stop!“ Polecam ją ludziom, którzy chcą poznać prawdę o narodowcach – nie jesteśmy potworami bez duszy, ale że właśnie nasz duch reprezentuje olbrzymie aspiracje: do bycia świętymi, do bycia Ludźmi Idei, do bycia sługami Boga i Narodu. Ta publikacja jest jak drogowskaz: dla nie idących tą drogą – wskazującym ją, a dla nią idących – potwierdzającym poprawność obranego kierunku.
Maciej Kałek
Przeczytałem w dwa wieczory… Książka bardzo dobra. Pełen metafor przekaz drogi jaką powinien odbyć każdy narodowiec. Polecam.