1. Trwający od kilkudziesięciu miesięcy konflikt w Syrii jest jedną z największych tragedii, jakie miały miejsce na Bliskim Wschodzie w ciągu ostatniej dekady. Jego konsekwencją jest wielka ilość ofiar, zwłaszcza wśród ludności cywilnej. Jak najszybsze zakończenie konfliktu jest przede wszystkim w interesie Syryjczyków, ale i całego regionu.
2. Żeby należycie ocenić charakter toczącej się w Syrii wojny, trzeba mieć świadomość kim są jej strony. Z jednej strony mamy świecki, autorytarny rząd Bashara al-Assada i wspierającą go armię. Z drugiej – koalicję rozmaitych ugrupowań zbrojnych, złożoną w dużej mierze z najemników i fanatyków islamskich spoza Syrii, opłacanych oraz wspomaganych materialnie przez kilka państw – sojuszników USA w regionie i poza nim.
3. Rebelianci, wśród których jest m.in. syryjska Al-Kaida oraz wiele innych organizacji skrajnie islamistycznych, dopuścili się w ciągu trwającej wojny wielu odrażających zbrodni. Jedną z najbardziej poszkodowanych i prześladowanych przez nich grup jest mniejszość chrześcijańska mieszkająca na terenie Syrii. Znane są nagrania, zdjęcia ilustrujące plądrowanie i burzenie kościołów, makabryczne sceny mordowania chrześcijańskich kapłanów oraz ludności cywilnej. Prześladowana jest religijna mniejszość alawitów, z której wywodzi się al-Assad i jego otoczenie. Również oddziały peszmergów, czyli mniejszości kurdyjskiej, walczą z rebeliantami, którzy masakrują przeciwstawiających się im przedstawicieli tej grupy etnicznej.
4. W warunkach bliskowschodnich, jak pokazuje choćby niedawne obalenie islamistycznej władzy w Egipcie, świeckie reżimy opierające się na armii są nierzadko jedyną zaporą przed rządami fanatycznych islamistów. Również dzisiejsza sytuacja w Syrii jest tego dowodem. Warto zwrócić uwagę, że do obalenia władzy al-Assada dążą zwolennicy ustanowienia muzułmańskiego kalifatu, a finansowo i materialnie wspiera te działania m.in. Arabia Saudyjska, czyli państwo, w którym karane jest nawet posiadanie Biblii i nieislamskich symboli religijnych.
5. Wojna w Syrii mogłaby się zakończyć już dawno, gdyby jej stronami byli wyłącznie Syryjczycy. Wojska rządowe odniosłyby zwycięstwo nad siłami rebeliantów. Nie stało się tak do tej pory wyłącznie dlatego, że rebelianckie szeregi zasilane są nieustannie z zewnątrz. Przez granice, których nie kontroluje rząd, tysiącami napływają islamistyczni bojownicy z całego Bliskiego Wschodu. Dostawy sprzętu wojskowego, uzbrojenia, pieniędzy i wszystkiego co potrzebne jest do prowadzenia wojny płyną obficie z państw takich jak Katar, Arabia Saudyjska czy Turcja. To samo czynią Amerykanie i Brytyjczycy, wysyłając dodatkowo swoich instruktorów wojskowych. Oddziały z państw zachodnich już walczą na terenie Syrii, będąc aktywną stroną toczącej się wojny. Militarnie angażuje się również Izrael.
6. De facto więc, nie wypowiadając wojny, USA i ich sojusznicy w regionie są stronami konfliktu, walcząc przeciwko Syrii. Najbardziej zainteresowany destabilizacją tego państwa, obaleniem al-Assada i wpędzeniem Syrii w wieloletnie zmagania wewnętrzne, jest niewątpliwie Izrael. Pogrążenie jej w chaosie zwiększa pole manewru w regionach o strategicznym znaczeniu z punktu widzenia dostaw wody dla państwa żydowskiego, jak również ułatwia przeprowadzenie interwencji w sąsiednim Libanie. Co najważniejsze jednak – likwidacja Syrii jako czynnika siły u swoich granic daje Izraelowi dużo więcej swobody przy rozpętaniu wojny na o wiele większą skalę. Chodzi o dawno zapowiadany atak na, rozwijający swój program atomowy, Iran. Jeśli armia Syrii, sojusznika Iranu, zostanie zniszczona, a tak należy odczytywać zapowiedzi interwencji zbrojnej Baracka Obamy, to Izrael będzie mógł o wiele śmielej planować atak na Teheran.
7. Kolejne amerykańskie wojny na Bliskim Wschodzie, jak pokazuje to zwłaszcza przykład Iraku, prowadzą do setek tysięcy ofiar, do coraz większej destabilizacji w regionie, do wzrostu islamskiego ekstremizmu oraz do zniszczenia chrześcijańskich wspólnot żyjących na terenach atakowanych państw. Prowadzą do wzrostu cen ropy oraz, oczywiście, do zabezpieczenia interesów USA i Izraela na tym obszarze. Powodem agresji na Irak 10 lat temu było kłamstwo o posiadaniu przez ten kraj broni masowej zagłady. Realnie chodziło przede wszystkim o rezygnację przez rząd iracki z dolara jako waluty rozliczeniowej za ropę. Informacje o tej rzekomej broni, służące za pretekst do wojny, okazały się od początku do końca nieprawdziwe. Z pewnością okaże się, że oskarżenia, przypisujące stronie rządowej użycie broni chemicznej ostatnio w Syrii, są równie fałszywe jak te o Iraku sprzed 10 lat. Jedynym wyjściem na zakończenie konfliktu w Syrii przy jak najmniejszej ilości ofiar, bez chaosu opanowującego całe państwo i rozlewającego się na cały region, jest szybkie zwycięstwo sił al-Assada. Mmilitarne zaangażowanie się państw zachodnich po stronie rebeliantów, m.in. spod znaku Al-Kaidy jest zbrodnią przeciwko Syrii, w tym – przeciwko syryjskim chrześcijanom. Z polskiego punktu widzenia istnieje ryzyko wciągnięcia nas w kolejną, kolonialną wojnę prowadzoną przez USA i Izrael, która może prowadzić do konfliktu na o wiele większą skalę, bezpośrednio zagrażającemu bezpieczeństwu państwa polskiego. Dlatego należy jednoznacznie potępić plan kolejnej agresji w wykonaniu USA oraz poparcie, jakie wyrażają wobec niej polscy politycy. Dzisiejsze słowa Donalda Tuska oraz wypowiedzi polityków PiS – niegdysiejszych zwolenników m.in. agresji na Irak, należy odczytywać jako niesuwerenne, nieodpowiedzialne i będące wbrew długofalowym interesom państwa polskiego. Dlatego bardzo wyraźnie trzeba dziś powiedzieć – ręce precz od Syrii – w imię lepszej przyszłości dla Bliskiego Wschodu, ale i w naszym, dobrze rozumianym, interesie narodowym.
Robert Winnicki
Honorowy Prezes Młodzieży Wszechpolskiej
Rada Decyzyjna Ruchu Narodowego
Ręce Putina – precz od Syrii!!!
Robert Winnicki bredzi, jak dobrze szkolony agent sowiecki. Niechaj rząd syryjski gazuje swobodnie opozycję, a armia sowiecka stoi na straży światowego pokoju wraz z
Robert Winnicki bredzi, jak dobrze wyszkolony agent sowiecki! Tłumaczy skwapliwie, komu na rękę jest klęska rządu syryjskiego, ale nie tłumaczy, komu na rękę jest jego zwycięstwo (pomijając drobną i nic nie znaczącą dla R. Winnickiego kwestię gazowania ludności cywilnej). Nic dziwnego, gdy Ruch Narodowy gości w swych szeregach zasłużonych weteranów komunistycznych w rodzaju Poręby. Zachowuje się on w sytuacji konfliktu, jak sojusznik Putinowskiej Rosji, która grozi zajęciem Litwy, Łotwy i Estonii w razie konfliktu zbrojnego w Syrii. Ciekawe, czy te intencje też jest on gotów wytłumaczyć na niekorzyść Stanów Zjednoczonych? Ten charakterystyczny antyamerykanizm znamy z poprzedniej epoki Panie Winnicki i niczego dobrego on nie wróży dla Polski. Jedź pan pociągiem przyjaźni do Moskwy i wstydu pan oszczędź!
Może do katoliczników z PISu nalezy przemawiać pismem obrazkowym?
Jak USA na rozkaz Izraela wprowadza ” pokój” na bliskim wschodzie?!
http://demotywatory.pl/4195959/Muzulmanie-ostrzegaja-chrzescijan–albo-opuscicie-miasto-do-piatku-albo-zginiecie
Zaczęło się od ruchu oddolnego, inspirowanego rewolucją jak w Egipcie czy Tunezji.
Skończyło się wojną wszystkich ze wszystkimi, w której obie strony maja zbrodnie na koncie. Jak dla mnie słusznie postępuje nasz rząd. Poparcie polityczne dla rozwiązania konfliktu i broń Boże jakiegokolwiek żołnierza tam.
@Eleonora
Droga Pani Eleonoro, z całym szacunkiem dla Pani, ale muszę zapytać: a Pani kim jest? Katolicznikiem z PO, czy ateistycznikiem z Ruchu Palikota? -:) Wprawdzie nie mam się za „katolicznika z PiSu” ale troszkę niegrzecznie Pani się wobec tych osób odnosi, a nawet powiedziałbym, że w domysle lekceważąco i obraźliwie, podczas gdy mnie Pani wzywa do nieużywania obraźliwych słów wobec kogoś kto jawnie jest wrogiem polskim interesom.
@ P.nowy. Nawet dobrze,ze wojsko nasze jest liczebnie skromne. Mam nadzieje,że konflikt szybko sie skończy,chociaz pomysły władców tego świata są niekiedy szalone.
@Anonim
Wczoraj miałeś chyba porządnego kaca albo byłeś jeszcze nieźle napruty jak messerschmitt -:)
Może dzisiaj jeszcze raz przeczytasz art. i przestaniesz bredzić. Przecież Robert Winnicki nie jest poplecznikiem Putina – on jest faszystą haha. TVN u nie oglądasz? -:)
@kominiarz. Witaj.Podobnie myślałam.Nawet przyszło mi na myśl,że ktoś się podszył pod p.Anonima. Dobrego dnia.
@kominiarz
Katolicznik nie jest obraźliwym słowem.
Spróbuję je panu zdefiniować:
Jest to istotka, która ” miłłłuje cały świat”, chadza na Msze świete dla zwierząt ( są takie)
http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,44425,12756260,Specjalna_msza_u_Franciszkanow_dla_milosnikow_zwierzat.html
(echhh… i jak tu koniowi przekazać znak pokoju?!)
w temacie przestrzegania przykazań, ze szczerością przyznaje, że aborcja nie jest zabiciem, gdyż to ” nie był jeszcze człowiek”
Katolicznik, to istotka, która
– śpiewa dla Jezusa
– tańczy dla Jezusa
– czasami udaje mu się mdleć dla Jezusa
I oczywiście, w czasach intensywnych pielgrzymek papieskich
” bywał na papieżu”
( co ważniejsi katolicznicy witali się z Nim)
Kończąc temat:
Zna pan podobnych?
Ja i owszem.
Nawet tych znamienitszych :)
Kochają calusieńki świat, są ekumeniczni aż do bólu, ale jesli chodzi o mordowanych chrześcijan na bliskim wschodzie, to powiedzą
– dobrze im tak!
Przykład:
„Dlatego też celem USA jest „ukaranie Asada”, czyli zademonstrowanie, że ostrzeżeń amerykańskich lekceważyć nie wolno. Tłumaczy nam to scenariusz zapowiadanej operacji, którego istotą jest minimalizacja kosztów – krótki dwudniowy atak na wybrane cele wojskowe – ośrodki dowodzenia, koszary i magazyny broni chemicznej, dokonany przy użyciu pocisków manewrujących (a więc bez ryzykowania życia pilotów). Zniszczenia infrastruktury będą widowiskowe, a wszak Waszyngton deklaruje, że nie zamierza obalać Asada”
… ale sie będą fajnie fajczyły kościoły, no nie?…
Będzie widowiskowo….
I mało kosztownie…
I jak to się ma do pańskich ” kundli, zaprzańców” i innych milusich?
@Eleonora
Jak to ma się do „moich” kundli i zaprzańców? Ja jestem bezpośredni, szczery i chamski tam gdzie powinienem być i mówię prosto w twarz bez ogródek. Pani beszczelnie kpi i obraża w zawoalowany sposób z głupawym uśmieszkiem na twarzy. Różnica? Proszę sobie samej odpowiedzieć. Ja bynajmniej wolę gdy mnie ktoś w gębę trzaśnie niż zatruwa jadem żmiji -:)
PS.
No a tak na marginesie, to nie obchodzą mnie arabusy w Syrii i mogą się wytłuc nawzajem, bo jedni wart drugich. Ktokolwiek by tam nie rządził, to i tak będą się między sobą tłuc. Brutalne ale prawdziwe. To jest ich problem i nieuważam, żeby USA miało słuszność przystępując do ataku. Tutaj chodzi tylko o własne interesy polityczne. Tak USA jak i Rosji.
PS.
No a tak na marginesie, to nie obchodzą mnie arabusy w Syrii i mogą się wytłuc nawzajem, bo jedni wart drugich. Ktokolwiek by tam nie rządził, to i tak będą się między sobą tłuc. Brutalne ale prawdziwe. To jest ich problem i nieuważam, żeby USA miało słuszność przystępując do ataku. Tutaj chodzi tylko o własne interesy polityczne. Tak USA jak i Rosji.
no i masz!
Pan jest prawdziwym demonem intelektu :)))
@Eleonora
Dziękuję za dawkę słodkiego jadu. Tyle, że na mnie nie działa. Zaszczepiłem się -:)