Czysta poezja, daleka od realizmu i daleka od życia. O miłości, która czasem zdarza się bez żadnej zapowiedzi. A swoją drogą – jedyny mój tekst, pisany w rodzaju męskim. Próbowałam na sprawę spojrzeć z nie swojej perspektywy. I nie wiem, czy się udało.
OSTATNIE ZŁUDZENIE
Że mi będzie aż tak ciężko, gdy odejdziesz
Gdybym wiedział, gdybym mógł przewidzieć wcześniej
Może to był jedyny ciepły powiew wiatru
Rozbłysk szczęścia tej jesieni ostatni.
Twoja dusza była lotna jak mgłą nad moczarem
Twoje ciało, jak sylwetka bogini z obrazu,
Który kiedyś widziałem?
Nie wiem, gdzie ja go widziałem.
Twój pocałunek, jak przełamanie tęczy
Ostatnie złudzenia bolą bardziej niż pierwsze.
Maria
Udało się,tak oceniam. jako kobieta, A w poezji wszystko się może zdarzyć
.Ale miłość zdarza sie, sama się nie zapowiada. Ona przychodzi, gośći i odchodzi., albo tez… na dłuzej w sercu pozostaje
Zakochany wspomina jesień, która jest zazwyczaj bardzo malownicza,kolorowa pocałunek teczowy, szczescie, oraz powiew wiatru, no i sylwetke bogini z ciałem i duszą.
Całe nasze zycie jest zaplanowane .trzeba je brać takie, jakie Stwórca nam ofiaruje.
A miłość trzeba pielęgnować jak kwiaty.Będzie kolorowa i zawsze pachnąca dobrem.