Wywiad specjalny z Henrykiem Czichem liderem zespołu Universe

Niezależna Gazeta Obywatelska

Henryk Czich fot. NGO„Przyczyna jąkania tkwi w środku człowieka”z Henrykiem Czichem, autorem książki o zespole Universe, którego był współzałożycielem oraz o szkole jąkania w Mikołowie rozmawia Tomasz Kwiatek

Na co dzień znają cię wszyscy z zespołu „Universe”, ale tak naprawdę łączysz pracę społeczną  z pomaganiem osobom jąkającym się w Centrum Terapii Jąkania ”NOWA MOWA”  w Mikołowie,. Jak to w ogóle funkcjonuje? Co dokładnie oferujecie takim osobom?

Faktycznie jestem reprezentantem zespołu „Universe”. Założyłem go ponad trzydzieści lat temu lat razem z Mirkiem Bregułą. Od piosenki „Mr. Lennon” jestem obecny na polskich i zagranicznych scenach. Przez wiele lat sam bardzo mocno się jąkałem i udało mi się – po różnych perypetiach próbowania zrobienia czegoś z tym problemem  – przejść pomyślnie terapię w Kołobrzegu. Leczenie prowadziła pani prof. Lilia Arutyunian z Armenii. która „wyzwoliła” mnie z jąkania. Zrozumiałem, że jąkanie to nie tylko to, co widzimy na zewnątrz u osoby, która ma problem, ale przyczyna tkwi o wiele głębiej – w środku człowieka.

 Większość ludzi zna osobiście przynajmniej jedną osobę jąkającą się –  albo ze szkoły, spośród znajomych lub z rodziny. Od dziesięciu lat właśnie dla takich osób powstało w Mikołowie Centrum Terapii Jąkania. Najczęściej pomagamy osobom w wieku od gimnazjum wzwyż. Jąkanie przeważnie zaczyna się w przedszkolu lub w szkole podstawowej. Wtedy jeszcze sposób jąkania jest różny. Niektórym udaje się z tego wyjść. Często jednak  jąkanie pogłębia się – z roku na rok jest cięższe i wtedy potrzeba już terapii.

Dzieci na pewno stresują się takimi rzeczami w szkole, to przeszkadza w nauce. To problem nie tylko logopedyczny, ale także psychologiczny?

Psychologiczny przede wszystkim. Większość osób, które się jąkają idą do logopedy, bo praktycznie logopeda jako jedyny zajmuje się mową. Terapia, którą prowadzimy, nie jest typowo logopedyczna. Potrzeba około dwóch miesięcy – w tym trzech przyjazdów stacjonarnych do Mikołowa (raz na dziewięć dni i dwa razy po pięć dni), aby minimalnie zakończyć etap nauki nowej mowy i upłynnienia jej. Na początku jest ona wolniejsza, specyficznie brzmiąca. Osoba, która się jąkała, wręcz ostentacyjnie jest dumna z tego, że podjęła leczenie. Teraz wie, że powie wszystko i wszędzie. Później następują dwa etapy upłynniające mowę.

Pamiętam osobę, która poddała się takiej terapii. Po jakimś jednym wyjeździe – wolniej mówiła i ruszała palcami. Czy taka metoda też jest stosowana?

Stosujemy wspomaganie mowy za pomocą jednej ręki – dotykającej uda, a ściślej dwóch palców. Trzynaście lat temu stosowano jeszcze wszystkie palce. Być może był to ten sam wzorzec, natomiast nie wiem, czy ta sama terapia. Mogła to być jeszcze stara wersja terapii. U nas stosuje się. związanie odczucia nowej mowy z odczuciem spokoju, a nie tylko z niezająknięciem się.

Jak to wygląda, jak jest konkretnie, gdy trafiają do was nowe osoby? Jest decyzja, czy nadaje się ta osoba – możecie jej pomóc? W jakie dni jest czynny ośrodek?

Tomassz Kwiatek z Hernykiem CzichemNasz ośrodek jest czynny przez cały rok. Najczęściej osoby dowiadują się o nas z  Internetu. Często pojawiamy się w telewizji, w radio czy w gazetach. Pojawiają się też wywiady naszych kursantów. Bardzo często jest tak, że ktoś przez przypadek się dowie o terapii. Okazuje się, to dla tej osoby zbawienne.

 Żeby się z nami skontaktować proponuję zajrzeć na naszą stronę: www.nowamowa.com. Można wysłać maila lub zadzwonić do ośrodka.. Nie należy obawiać się przyjazdu na wstępną konsultację.  Najpierw informujemy na czym polega terapia i nauka Nowej mowy. Później dopiero ustalamy czy terapia jest potrzebna i jak ją skutecznie poprowadzić. Staramy się pomagać tym ludziom. Ośrodek prowadzę wspólnie  Z Dawidem Tomaszewskim, który jest współzałożycielem tego centrum. Oboje przeżywaliśmy wiele lat z jąkaniem, więc wiemy, co czują osoby jąkające się. Wiemy, jak się wychodzi z jąkania, jakie są problemy i jak sobie z nimi radzić.

Kto by się spodziewał, że muzyk ma problemy z jąkaniem?

Na szczęście śpiewałem. To jest jedyna pozytywna cecha osoby jąkającej się, że kiedy się śpiewa, nie widać jąkania. „UNIVERSE” był  duetem, więc nie musiałem zapowiadać piosenek ani się przedstawiać. Miałem jednak wielkie problemy z udzielaniem wywiadów. Wywiad to ostatnia rzecz, którą zgodziłbym się zrobić. W tej chwili sam go wręcz zainicjowałem.

 Jest to coś, co siedzi w człowieku, że chce pokazać swoją tożsamość, a nie potrafi tego zrobić przez jąkanie. Dzisiaj wiem, że wiele artystów ma ten sam problem i stara się go jak najbardziej ukrywać.

Od kiedy miałeś problemy z jąkaniem?

Jąkanie pojawiło się u mnie w wieku czterech lat w wyniku wystraszenia się krowy.  Wystarczyło wejść do zacienionej obory i usłyszeć przeraźliwe MMMMUUUU!!!!!

 Jąkanie najczęściej zaczyna się w wieku od czwartego do ósmego roku życia.. Jeśli jąkanie utrwali się, to wtedy potrzeba terapii. Zachęcamy te osoby, które być może przeczytają ten wywiad, żeby nie obawiali się, nie ukrywali jąkania w miejscu takim, jak Centrum Terapii Jąkania. Szansę na pozbycie się jąkania ma ok. 95 %, pacjentów. Problemem mogą być jedynie inne choroby, które utrudniają odbycie terapii. Chociaż nawet takie osoby o wiele lepiej radzą sobie później w kontaktach z innymi ludźmi.

Wydałeś książkę, która podsumowuje historię „Universe”. Gdybyś mógł przybliżyć, jak można ją dostać i co w niej można znaleźć?

Książka Tacy byliśmy - Universe-Książka ma tytuł: Tacy byliśmy, czyli Universe znany i nieznany. Kilka lat temu uświadomiłem sobie, że będąc w duecie wiele historii tylko ja pamiętam. Po tragicznej śmierci Mirka on już niczego nie opowie. Wiele osób zna tylko suche fakty; typu Opole ‘83 z „Mr Lennonem”, Opole’ 84 z „Bluesem na wpół do piąta rano”, Opole’ 88 z piosenką „Tacy byliśmy”, potem  wygrana w Opolu’92 z przebojem „Daj mi wreszcie święty spokój”, czy w końcu wyjazdy do Stanów Zjednoczonych czy Kanady. To wszystko są wydarzenia, z których kilka już opisałem w pierwszym tomie, a pozostałe pojawią się w kolejnych dwóch częściach, które są w przygotowaniu.. Tom pierwszy z moim autografem można nabyć drogą internetową. Wystarczy wpisać tytuł na allegro. Osoby, które są naszymi sympatykami czy fanami mogą uzyskać autograf bezpośrednio ode mnie w czasie koncertów lub spotkań autorskich.

Koncertujesz jeszcze?

Tak, gram najczęściej z całym zespołem, chociaż zdarzają się też indywidualnie moje  mini recitale. Dodatkowo działam w gliwickiej Szkole Nowej Ewangelizacji. Organizujemy tam koncerty uwielbieniowe. Niekoniecznie jest to repertuar Universu, ale coś, co chciałbym robić w przyszłości na bardzo profesjonalnym poziomie. Na razie to dopiero początki tego projektu. Ćwiczę z zespołem w Gliwicach. Jest nas czternaście osób, wszyscy grają lub śpiewają. Nie jestem tam typowym solistą, ale chcę pokazać tych ludzi razem. Nowa Ewangelizacja polega na głoszeniu Dobrej nowiny w sposób zawodowy, a nie tak jak kiedyś było, że przy kościele wystarczyło zagrać z samą gitarą. Oczywiście były kiedyś takie czasy. Sam to  wszystko przechodziłem w oazie w latach siedemdziesiątych. Dziś chodzi o to, żeby ludzie, którzy przychodzą, na taki koncert… wyszli śpiewając.

Wracając do Opola: jak je wspominasz? W Opolu powstaje projekt Muzeum Polskiej Piosenki. Jest tworzona wystawa. Od ponad pięciu lat organizuje się to muzeum. Może masz jakąś podpowiedź dla władz Opola, jak byś widział takie muzeum?

 

Henryk CzichŻeby pojawiali się tam osobiście wykonawcy związani z Opolem. Festiwal w Opolu był najważniejszym momentem w ciągu roku i faktycznie promował osoby zdolne i utalentowane. Dzisiaj mamy różne programy pomagające wychwycić talenty typu „The voice of Poland”, czyli niekoniecznie Opole spełnia tą rolę. Kiedyś zajmowali się tym ludzie, którzy praktycznie się na tym znali – fachowcy. W tej chwili niekoniecznie musi tak być. Jurorami zostają osoby, które nie zawsze znają się na muzyce, ale same są znane z innych dziedzin. Chodzi o to, aby w takim muzeum historia była zobrazowana na zasadzie połączenia przyjemnego z pożytecznym, czyli  zdjęcia i nagrania przede wszystkim plus koncerty na żywo.. Jeśli natkniemy się  na wykonawcę, którego nie pamiętamy albo znamy jeden przebój, proponuję użycie odpowiednich odnośników, aby można było poszerzyć wiedzę o tym wykonawcy i jego dorobku artystycznym.

Będzie też dział poświęcony Festiwalowi Polskiej Piosenki, ale muzeum nie będzie się ograniczać tylko do krajowego festiwalu. Jak byś to widział?

Tutaj wystarczyłoby poodnajdywać tych ludzi, którzy jeszcze funkcjonują. Z roku na rok ubywa tych wykonawców, których ja jeszcze znałem. Ważne jest, żeby jak najszybciej nawiązać z nimi kontakt i zaprosić ich do podzielenia się swoją historią. Słuchając starych nagrań, zdarza się, że nie pamiętamy nazw zespołów ale pamiętamy ich hity.. Jestem jak najbardziej za tym, aby cały dorobek polskiej piosenki został  zachowany i przekazany nowej publiczności. Jeśli my tego nie zrobimy, to kto? Zachęcam do współpracy w poszukiwaniach.

Dziękuję bardzo za rozmowę.

Komentarze są zamknięte