W debacie publicznej pojawia się hasło zwiększenia udziału kapitału krajowego w sektorze bankowym, czyli repolonizacji lub udomowienia banków. Argumentem za zmianami stanowi ograniczanie w czasie kryzysu akcji kredytowej przez banki z dominującym udziałem właścicieli zagranicznych.
Zdaniem zwolenników takiego rozwiązania, zwiększenie udziału polskiego kapitału w sektorze bankowym, miałoby zwiększyć akcję kredytową i przyczynić się do powrotu gospodarki na drogę dynamicznego wzrostu.
Tymczasem głosy zwolenników repolonizacji na ogół nie uwzględniają pozytywnych aspektów dotyczących funkcjonowania banków zagranicznych w Polsce, jak również zagrożeń dla bankowości i całej gospodarki, związanych ze zmianami właścicielskimi (oraz ograniczeniem finansowania przez spółki – matki) w sektorze bankowym. Ponadto pomijane są bariery związane z takimi zmianami, zarówno finansowe, jak i operacyjne. Nie dostrzega się również złożoności ograniczenia akcji kredytowej, na pierwszy plan stawiając kwestię narodowości kapitału właścicielskiego. Niniejsze opracowanie wypełnia lukę w tym zakresie. Jego autorzy jednocześnie wskazują, że większość argumentów podnoszonych za repolonizacją może być uznana za wyolbrzymione. Jak wynika z opracowania, ostanie cztery lata to istotne (o 8,7 punktu procentowego) zwiększenie udziału banków opartych o kapitał krajowy w aktywach sektora, które jednak nie przełożyło się szczególnie pozytywnie na akcję kredytową oraz na gospodarkę.
Z drugiej strony, opracowanie wskazuje na istotne prawdopodobieństwo kolejnych zmian właścicielskich w polskim sektorze bankowym i możliwość dalszego wzrostu udziału w rynku banków z kapitałem krajowym. Co więcej, dostrzega się szanse dla krajowych banków, jednak głównie w oparciu o rozwój organiczny, bez tworzenia przez podmioty publiczne niesprzyjającego klimatu dla dotychczasowych właścicieli. Należy tu mieć na myśli przede wszystkim organ nadzoru, którego działania mogą prowadzić do wzrostu kosztów funkcjonowania instytucji finansowych a nawet powodować ryzyko systemowe.
W związku z powyższym, mając na uwadze przede wszystkim stabilność sektora, oraz stworzenie podstaw do stabilnego rozwoju gospodarki, opracowanie wskazuje potencjalne rozwiązania, których wdrożenie powinno prowadzić do osiągnięcia wskazanych celów. Uważamy, iż należy powstrzymać wychodzenie z Polski stabilnych instytucji finansowych oraz ograniczenie przez nie finansowania, ponieważ są to zjawiska prowadzące do zmniejszenia akcji kredytowej, choćby z uwagi na fakt, że najtańszym źródłem finansowania działalności kredytowej stanowią właśnie środki dostarczane przez spółki – matki. Ponadto celem rozwoju sektora służącemu wzrostowi gospodarczemu, powinny zostać rozwiązane inne kluczowe wyzwania stojące przed bankowością, przede wszystkim stworzenie możliwości pozyskiwania przez banki długoterminowego finansowania (w postaci depozytów, ale również sekurytyzacji), aby nie dochodziło do ograniczenia akcji kredytowej w kluczowym dla gospodarki obszarze kredytów długoterminowych. Niemniej istotne jest rozwiązanie problemu rosnących kredytów zagrożonych, które przyczyniają się również do zacieśniania akcji kredytowej.
Z punktu widzenia polityki państwa, kluczowym pozostaje znalezienie odpowiedzi na pytanie – jakie są przyczyny wychodzenia z Polski stabilnych instytucji finansowych: czy są to perspektywy polskiej gospodarki, czy też inne czynniki jakie nasuwają się na myśl po lekturze opracowania, tj. pogarszająca się atmosfera wobec kapitału zagranicznego, w tym polityka organu nadzoru, również nadregulacja i zagrożenia z tym związane? Liczymy, że opracowanie stanie się punktem wyjścia do dyskusji na ten kluczowy dla polskiej gospodarki temat.
Centrum Analiz Fundacji Republikańskiej
Możesz wesprzeć działania fundacji!
lz
Poseł nie chciał wierzyć w ideologię tylko przedstawiał trzeźwe myślenie.
Nie dziwo że pożegnał się z bandą ekonomicznych ignorantów.
Wszystko ładnie pięknie..
tyle że ma się nijak do rzeczywistości..
1) Banki zagraniczne mają wbrew temu co się mówiło zabarwienie narodowe więc i czasem realizują politykę narzuconą/lub proponowana przez ich rząd..
2) Banki zagraniczne myślą tylko o dobru własnym swego kraju /głównego oddziału a nie o Polskich klientach..
(przykłady wyprowadzania pieniędzy można mnożyć.. długo..)
3) Praktycznie w prawie żadnym kraju Europy nie doprowadzono do przewagi zagranicznych banków na swoim rynku (poza Polską oczywiście..)
Dlatego ten tekst wygląda dla mnie na tekst lobbysty..
pozdrawiam