1. PR-owcy Platformy jednak nie dopilnowali do końca przekazu z sobotniej konwencji tej partii w Chorzowie. Do wiadomości publicznej przedarła się informacja, że przebojem w kuluarach były darmowe kręcone lody. To właśnie po nie w przerwach w obradach, ustawiały się długie kolejki spragnionych ochłody delegatów.
Lody szczególnie te kręcone to produkt, z którym skojarzeń, Platforma powinna unikać jak ognia i aż dziw bierze, że ludzie przygotowujący oprawę konwencji tej partii, dopuścili się takiego niedopatrzenia.
Polacy bowiem do tej pory pamiętają jak była posłanka Platformy Beata Sawicka zapowiadała w kampanii wyborczej w 2007 roku w podsłuchanej przez CBA rozmowie „kręcenie lodów” na majątku związanym z ochroną zdrowia.
Posłanki Sawickiej w szeregach Platformy już nie ma, ciągle prawomocnym wyrokiem nie zakończył się jej proces, ale „kręcenie lodów” na dużą skalę, obywa się w ostatnich 6 latach, nie tylko na majątku ochrony zdrowia, ale w zasadzie w każdej dziedzinie gdzie wydawane są publiczne pieniądze.
2. Zresztą „z kręceniem” wprawdzie już nie lodów ale prawdą, coraz mocniej kojarzony jest sam szef Platformy i rządu Donald Tusk.
Wie coś o tym zapewne przewodniczący Związku Zawodowego „Solidarność” Piotr Duda, skoro bez żadnych zahamowań podczas wystąpienia na kongresie Prawa i Sprawiedliwości nazwał premiera Tuska „tchórzem i kłamcą”.
Zresztą sam szef rządu na wspomnianej sobotniej konwencji Platformy w Chorzowie, pozwolił sobie na ordynarne kłamstwa w sprawie pakietu klimatyczno-energetycznego, obciążając odpowiedzialnością za jego podpisanie ś.p. prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
3. Ponieważ kłamstwa te powtórzył także wczoraj na lotnisku przed odlotem do Zagrzebia, posługując się w dodatku wyrwaną z kontekstu wypowiedzią samego Lecha Kaczyńskiego na ten temat, wypada przedstawić w tej sprawie kilka wyjaśnień.
Rzeczywiście ś.p. prezydent Lech Kaczyński zgodził się w imieniu naszego kraju na treść tzw. Konkluzji Rady Europejskiej w marcu 2007 roku ale były to zaledwie ustalenia o charakterze ogólnym, a więc swoistego rodzaju wytyczne do późniejszych negocjacji międzyrządowych.
Były tam także ustalenia w postaci tzw. celów kierunkowych, które miały być zrealizowane do roku 2020 włącznie, a więc 20% redukcja CO2, 20% udział energii odnawialnej (OZE) w całości zużywanej energii oraz 20% wzrost efektywności energetycznej.
Prezydent Lech Kaczyński zgodził się na te cele głównie dlatego, że rokiem bazowym do liczenia 20% redukcji CO2 miał być rok 1990, a w związku z tym, że Polska w 2007 roku miała już 30% redukcję CO2 ze względu na masową likwidację przemysłów emitujących dwutlenek węgla na początku lat 90-tych poprzedniego stulecia.
Ponadto jeszcze wiosną i latem 2007 rządowi Jarosława Kaczyńskiego udało się wynegocjować obniżenie udziału OZE w całości zużywanej energii do 15%.
4. Na zmianę tego stanu rzeczy na bardzo niekorzystną dla Polski, zgodziła się już ekipa Donalda Tuska (między innymi na zmianę roku bazowego do redukcji CO2 z 1990 roku na 2005 rok co dramatycznie zmieniało sytuację naszego kraju, bowiem redukcję należało zacząć niejako od początku).
Mimo tak dramatycznego pogorszenia warunków dla Polski w ramach pakietu klimatyczno-energetycznego, Donald Tusk po podpisaniu się pod ostatecznym jego tekstem na szczycie UE w grudniu 2008 roku, zwołał konferencję prasową w Brukseli, na której odtrąbił swój sukces negocjacyjny (ponoć miał polegać on na tym, że obciążenia wynikające z pakietu miały przyjść głównie w latach 2019-2020).
Teraz kiedy koszty związane z pakietem są coraz bardziej uciążliwe dla gospodarki trzeba było znaleźć winnego i to najlepiej nieżyjącego bo nie będzie mógł się obronić.
To jest cynizm Tuska posunięty do n-tej potęgi i jest on dowodem na to, że ten człowiek dla utrzymania się przy władzy, może posunąć się naprawdę daleko.
Darmowe kręcone lody na konwencji Platformy, to kwintesencja nie tylko podejrzanych interesów prowadzonych przez członków tej partii ale także licznych kłamstw i przeinaczeń, które stały się dla członków rządu Donalda Tuska wręcz codziennością.
Zbigniew Kuźmiuk
Poseł PiS
Niestety.Błędy popełniano i dzisiaj zbieramy owoce.Trudno usprawiedliwiać.Trzeba patrzec na sprawy realnie. Polityk musi przewidzieć,jak będzie skutkował jego podpis,który tu i teraz składa.W przeciwnym razie nie nadaje sie na Polityka. I tyle !!