W niedzielny wieczór w bazylice franciszkanów w Krakowie miała miejsce światowa prapremiera pieśni kościelnych Henryka Mikołaja Góreckiego. Utwory wykonali a’cappella znakomici śpiewacy z najlepszych krakowskich chórów pod dyrekcją Włodzimierza Siedlika. Całości wysłuchali m.in. żona zmarłego trzy lata temu kompozytora Jadwiga i syn Mikołaj, również kompozytor.
Cykl 20 utworów Górecki wybrał spośród 600 pieśni z najpopularniejszego śpiewnika ks. Jana Siedleckiego. Melodie zharmonizował, odciskając na nich piętno własnego, niepowtarzalnego stylu. Zapis nutowy został odnaleziony w jego rodzinnym domu dopiero po jego śmierci.
Bazylika franciszkanów nieprzypadkowo została wybrana na prapremierę tego projektu, bo jak tłumaczy dyrektor Instytutu Muzyki i Tańca Andrzej Kosowski, to w tej świątyni w roku 1979 w obecności Jana Pawła II odbyło się światowe prawykonanie jednego z najsławniejszych dzieł Góreckiego „Beatus Vir”, utworu zamówionego u kompozytora jeszcze przez kard. Karola Wojtyłę.
Dyrektor Kosowski przypomniał melomanom pewien fakt z życia kompozytora, świadczący o tym, jak bliska mu była ta franciszkańska świątynia.
„To wydarzenie i to miejsce były dla kompozytora najważniejsze. Często podróżowałem po Polsce z Henrykiem Mikołajem Góreckim. Pewnego dnia zapytał mnie pan profesor, czy wracam do Krakowa i prosił, abym wybrał najpiękniejszy bukiet kwiatów i zawiózł go do bazyliki franciszkanów. I później za każdym razem wyrażał tę samą prośbę” – opowiadał ze swadą dyrektor Instytutu.
Henryk Mikołaj Górecki większość życia był związany ze Śląskiem i Podhalem, ale w Krakowie czuł się znakomicie też z innych powodów. Tu otrzymał z rąk kard. Stanisława Dziwisza największe papieskie odznaczenie – Order Świętego Grzegorza Wielkiego. Tu dwukrotnie dostał akademicki tytuł doctor honoris causa – Uniwersytetu Jagiellońskiego i Akademii Muzycznej. Tutaj odbyło się wiele jego prawykonań.
W niedzielny wieczór u franciszkanów prapremierze pieśni kościelnych towarzyszyła także premiera płyty ze znakomitym wstępem prof. Teresy Mareckiej i premiera wydawnictwa nutowego.
o. Jan Maria Szewek
Byłam na koncercie w Domu Muzyki. Była to istna uczta duchowa. Szkoda, ze juz nie powtarzalna