Papież mówił do kilkudziesięciu tysięcy wiernych zebranych na placu Świętego Piotra: „Nigdy nie bądźcie ludźmi smutnymi”, „nie poddawajcie się zniechęceniu”. „Na tym – dodał – polega nasza radość, nadzieja, którą musimy wnosić w nasz świat”.
„Jezus rozbudził w sercu wiele nadziei, zwłaszcza wśród ludzi pokornych, prostych, biednych, zapomnianych, tych, którzy nie liczą się w oczach świata. Potrafił on zrozumieć ludzkie niedole, ukazał oblicze miłosierdzia bożego, pochylił się, by uzdrowić ciało i duszę”
– wskazał Franciszek.
Następnie zachęcił do refleksji:
„Rozejrzyjmy się wokół: jak wiele ran zło zadaje ludzkości! Wojny, przemoc, konflikty gospodarcze, uderzające w najsłabszych, pragnienie pieniędzy, władzy, korupcja, podziały, zbrodnie przeciw życiu ludzkiemu i światu stworzonemu”.
„Drodzy przyjaciele, my wszyscy możemy zwyciężyć zło istniejące w nas i w świecie: z Chrystusem, z dobrem”
– apelował.
Franciszek przypomniał wiernym, że nigdy nie można przyzwyczajać się do zła.
„Z Chrystusem, możemy przekształcić samych siebie i świat” – powiedział. To zaś, wskazał, wymaga tego, by nie lękać się, wyjść z zamknięcia w sobie i pójść ku innym. „Nauczmy się spoglądać ku górze, ku Bogu, ale także w dół, ku innym, ku ostatnim. Nie możemy bać się ofiarności”
– zachęcał.
si, niedziela, gop
Pięknie powiedziane.Wlał otuchę do wiernych.Ma racje.Nie należy być smutnym.Więc cieszmy sie razem z papieżem Franciszkiem. Nie zapominajmy o modlitwie za Niego.Bo prosił, a ja obiecałam.
Ale za Rodaków i za Ojczyzne zmówmy Ojcze nasz…