W ostatnią niedzielę przed Wielkanocą, zwaną Niedzielą Palmową, święci się w kościele gałązki palmowe (tzw. kocianki). Jest to zaadaptowany przez Kościół prastary zwyczaj związany z pogańskim kultem rózgi życia, zielonej i młodej gałązki, symbolizującej ożywanie przyrody po zimie.
Dawniej gałązki robiło się z wierzby (kokocyny), czasem z orzeszyny lub rokity. Aby gałązki mogły rozkwitnąć, zrywało się je dwa lub trzy tygodnie przed Niedzielą Palmową i umieszczało w wodzie. Rozkwitnięte gałązki gospodynie przystrajały wstążeczką, najczęściej czerwoną. Czasem wiązano je również rzemieniem od bata „aby konie były swarne”. Obecnie palmy wielkanocne (najczęściej sztuczne, kupowane w sklepie) zatracają swój tradycyjny styl i znaczenie. Dawniej każda rodzina musiała mieć własne palmy. Po poświęceniu w kościele miały one wielorakie zastosowanie, co wiązało się z prastarym pogańskim kultem rózgi życia, zielonej i młodej gałązki, symbolizującej ożywanie przyrody po zimie, który Kościół zaadaptował i nadał mu własną interpretację. Według nich, święcenie palm odbywa się na pamiątkę triumfalnego wjazdu Chrystusa do Jerozolimy, której mieszkańcy przywitali Mesjasza gałązkami palmowymi. Obrzędowa chłosta, tj. uderzanie się poświęconymi gałązkami w celu utrzymania zdrowia, ma być natomiast pamiątką biczowania Jezusa.
Na historycznym Górnym Śląsku, jeszcze w okresie międzywojennym, popularny był zwyczaj połykania baziek, co miało wyeliminować ból gardła i aby nie poszkodziło obfite wielkanocne śniadania. Palmy miały za zadanie, jak dawniej wierzono, uchronić gospodarstwo przed ogniem i wodą. Bywało, że palmy wielkanocne wkładano zmarłym do trumny (wraz z gromnicami). Te, które zostały palono, bowiem nie wolno było rzeczy poświęconej wyrzucić.
Warto zobaczyć zdjęcia z Minsterium na Kalwarii Zebrzydowskiej: http://wpolityce.pl/artykuly/49844-kalwaria-zebrzydowska-misterium-meki-panskiej-zobacz-zdjecia
Warto, warto przeżyć Misterium Męki Pańskiej w Kalwarii Zebrzydowskiej.Ja przez wiele lat uczestniczyłam z sp,mamusią,rodzeństwem.To się nie da opowiedzieć.@NGO Dzięki .