Wójciak po wyborze kardynała Jorge Bergoglio na papieża na jednym z portali społecznościowych miała napisać: „No i wybrali ch…, który donosił wojskowym na lewicujących księży”.
W przyjętym we wtorek stanowisku radni podkreślili, że „używanie przez kierownika miejskiej instytucji kultury oszczerczych pomówień oraz słów powszechnie uznanych za obelżywe, szczególnie pod adresem głowy innego państwa oraz przywódcy Kościoła, z którym bezpośrednio utożsamia się znaczna część Polaków – musi budzić sprzeciw i zażenowanie”.
Dlatego radni zaapelowali do prezydenta Poznania Ryszarda Grobelnego o wyciągnięcie konsekwencji służbowych wobec Wójciak oraz odwołanie jej z funkcji kierownika miejskiej instytucji kultury.
Rzecznik Grobelnego Paweł Marciniak poinformował PAP, że prezydent zgadza się ze stanowiskiem radnych.
– Ale kwestię zwolnienia ze stanowiska muszą przeanalizować jego prawnicy – dodał.
Wójciak jest na zwolnieniu lekarskim. W rozmowie z PAP powiedziała, że część radnych systematycznie chce ją odwołać ze stanowiska.
– Ale tym razem powód nie jest zbyt dobry, bo dotyczy mojego prywatnego wpisu, który był moim prywatnym głosem – powiedziała PAP Wójciak.
Pytana, czy podtrzymuje swoją opinię o wyborze papieża powiedziała: Swojej opinii o tym panu nie zmieniam. Jest ona głęboko uzasadniona.
Jak podkreśliła, spędziła trochę czasu w Buenos Aires, czytała o tym i fakty są dla niego bezlitosne.
– A moje uczucia zostały zranione, kiedy wybrano go na tak eksponowane stanowisko. Był on zamieszany w okrutną historię brudnej wojny w Argentynie, w której życie straciło 30 tys. ludzi. Tamtejszy kościół był w nią zaangażowany i to nie ulega wątpliwości – powiedziała PAP Wójciak.
Oprac. TK, samorząd, PAP
Jezeli jest to prawda ,to powinna otrzymac dyscyplinarne zwolnienie z pracy.