29 przedszkoli i szkół w woj. opolskim chce w najbliższych sześciu latach wprowadzić nauczanie w dwóch językach, polskim i niemieckim – wynika z ankiet przeprowadzonych w przez opolskie kuratorium oświaty.
Badania ankietowe przeprowadzono w 7 powiatach i 39 gminach Opolszczyzny – w większości wskazanych przez mniejszość niemiecką (w spisie powszechnym z 2002 r. ponad 10 proc. mieszkańców zadeklarowało narodowość niemiecką). Na ankiety odpowiedziały 293 placówki oświatowe w regionie. Wyniki tych badań zaprezentowano we wtorek w opolskim urzędzie wojewódzkim w ramach kolejnej tury prac nad aktualizacją „Strategii rozwoju oświaty mniejszości niemieckiej w Polsce”.
W spotkaniu wzięli udział przedstawiciele mniejszości niemieckiej, kuratoriów oświaty w Opolu i Katowicach, przedstawiciel wojewody, ministerstwa edukacji narodowej i ministerstwa administracji i cyfryzacji.
si, pap, gop
Znajomość języka nikomu jeszcze nie zaszkodziła.Niech się dzieci uczą.
@Irena
Oby tylko o to w tym chodziło….. bo ja wyczuwam smród na odległość. Już rok temu próbowano wciągać młodzież polską na „volkslistę”. Kiedy syn w technikum chciał uczęszczać na dodatkowe zajęcia z j.niemieckiego ,to jako rodzic niepełnoletniego musiałbym podpisać mu oświadczenie ,że jest to jego „język serca”. Nie muszę chyba pisać jaka była moja reakcja (furia to mało powiedziane). Jednak wiem ,że wielu rodziców wciągnęło się na tą „volkslistę”. Czyżby to były już efekty tego? Języki dobrze znać – zwłaszcza język wroga:) tyle że trzeba odróżnić naukę od powolnej germanizacji. Wiem ,że to w tej chwili za mocno powiedziane ,ale inaczej by wszystko wyglądało gdyby również w Niemczech uczono j.polskiego ,były msze w języku polskim itd .itd.
@kominiarz. Nie znam,jak to w praktyce wygląda.Dzięki za przybliżenie.A oświadczenie,że to „język serca” to zapewne i ja,mimo że jestem spokojego usposobienia -Też bym się wściekała.
Język sąsiada warto znać.Wiesz co o tobie mówią.Wiesz,co o tobie myślą.Ale widzę,że mniejszość chce całkowicie nas ubezwłasnowolnić To przykre. Pozdrawiam
Czy w woj. opolskim mamy tylko 29 szkół? I te 29 to tylko 10% z zapytanych szkół.
@kominiarz
I znowu nie macie pojęcia a się wypowiadacie.
W każdym większym niemieckim mieście odprawiane są msze w jez. polskim.
W regionach przygranicznych z Polską jęz. polski jest najczęstszym drugim językiem obcym w szkołach. Pierwszym jest oczywiście angielski co chyba was nie dziwi.
Kiedyś też wiadomo jaki język był obowiązkowy :) i nic z tego dobrego nie wynikło. Moim zdaniem dzieci od małego powinny uczyć się angielskiego, to język używany na całym świecie i nic tego nie zmieni. Tak jest np w Norwegii, dzieciaki od małego uczą się tylko angielskiego, kończąc szkołę średnią znają ten język na bardzo wysokim poziomie, nie ma problemu z komunikacją, to jest świetna sprawa, jedzie się do obcego,dalekiego kraju, ja znam angielski, Norweg zna angielski i bez problemu się dogadujemy, w POlsce uczą się niemieckiego,francuskiego czy już nawet chińskiego, potem wyjeżdżając za granicę i w ilu krajach znając np. niemiecki się człowiek dogada??? to jest pewnego rodzaju ograniczenie.
Dobrze jest kominiarczyku,żeby zniszczyć odwiecznego wroga Polski trzeba poznać jego język, więc o co ci chodzi?
@kanon
Ty już kanonku bardzo dobrze wiesz o co chodzi :P
Bez znajomosci jezyka kolejne pokolenia beda pracowac na zmywaku za granica za 10-20 lat. Tak dbacie o przyszle pokolenia, o pokolenia waszych dzieci.
@P.Slonssok. Wiesz,a ja to uwazam, że należy się dobrze nauczyć języka angielskiego.Nim sie mozna porozumieć na całym świecie.Nawet już Francuzi skapitulowali,też się uczą,chociaż przed trzydziestu laty tylko swój język francuski poważali.Trochę jesteś złośliwy,sugerując,że pokolenie Polaków, znowu będzie na zmywaku.Ale to zasługa sąsiadów,którzy nasz 50-letni dorobek gospodarczy w tym fabryki kupili za bezcen i zlikwidowali.Sam wiesz,że aby żyć trzeba jeść.To jaki mieli za wybór? Pompką nie można nadmuchać żołądka.Pozdrawiam.
Najpierw sprzedajecie majątek a potem narzekacie ze za bezcen sprzedany. W takim razie po co to zrobiliscie?? Nikt nie zmusza. „Polnische Wirtschaft” każdemu cos mowi. Jak bedziecie dobrze gospodarowac to kraj sie czegos dorobi. Juz 20 lat minelo i nic… nawet j.niemieckiego dzieciom zabraniają.
Co niechtóre slonssoki żeby wybić się z tego zmywaka ,to wyrobiły sobie paszporcik z wroną ,a „znajomość” języka jak została tak została…. Co najlepiej słychać jest do dzisiaj na targowisku. Nawet ktoś posiadający marną znajomość tego języka obcego ,przechodząc i słysząc ten udawany bełkot stuka się w czoło i mówi: no ciule!:) Najśmieszniejsze w tym jest to ,że idąc dwa kroki dalej za takim „znawcą języka” usłyszymy czyściutką polszczyznę. No a za chwilę dalej znowu kaleczony niemiecki z akcentem komiczno idiotycznym:) Co ciekawe ,to nawet ta znajomość języka nie uchroniła wielu od zmywaka ,albo podcierania tyłków „zasłużonym kombatantom” z wehrmachtu za kilka ojro:) więc troszkę pokory i samokrytyki ,bo jeszcze trochę to wartość tego waszego czerwonego blankietu z czarnym ptakiem będzie miała wartość papieru ,którym podcieracie te wysłużone tyłki. Byliście mocni w gębach jak jedyną przepustką do zmywaka i plantacji ogórków była ta wrona. Co również było udawane jak ten bełkot na targowisku ,bo Waszymi nadzorcami byli Turki i Jugole. Teraz co nieco się zmieniło ,bo wyjechać tam to nie sztuka „podrobionego” dokumentu ,a sztuka zaradności i zdolności. No a języków warto się uczyć i to jest fakt. Tyle ,że nie w taki sposób jak próbuje się to zrobić. Ta obowiązkowość to jest dobra ,ale chyba dla tych z was ,którzy swoich dzieci nie potraficie do tego inaczej nakłonić :P