O dwóch zakłóconych przez ”narodowców” wykładach prof. Magdaleny Środy i Adama Michnika, z Jerzym Jachowiczem, dziennikarzem śledczym i publicystą tygodnika ”w Sieci” rozmawia Łukasz Żygadło
Tu chodzi o uzyskanie dwóch rzeczy: danie państwu oręża do wprowadzenia restrykcyjnych przepisów w przypadku wszelkich zakłóceń porządku, oraz obarczenie polityków prawicy – mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Jerzy Jachowicz, publicysta tygodnika „wSieci”.
Dziennikarz śledczy i publicysta tygodnika ”w Sieci” Jerzy Jachowicz w rozmowie z portalem wPolityce.pl, komentował ostatnie zakłócenia wykładów prof. Magdaleny Środy oraz Adama Michnika przez grupy podające się za narodowców:
– Tutaj jak na dłoni widać, że jest to robota służb specjalnych. Tu chodzi o uzyskanie dwóch rzeczy: dać państwu oręż do wprowadzenia restrykcyjnych przepisów w przypadku wszelkich zakłóceń porządku, oraz obarczenie polityków prawicy, za to, że dochodzi do podobnych zajść
– mówi Jachowicz.
Zdaniem Jachowicza, celem takiego działania ma być postawienie zarzutów politykom prawicy i oczernienie ich w świetle opinii publicznej:
– Napastnicy, którzy próbowali wejść na salę, sami siebie określali mianem ”narodowców”, a wiemy przecież doskonale, że jest to pojemne pojęcie i różne środowiska mogą się w tej grupie znaleźć.
Zdaniem publicysty, nie można wykluczyć, że zleceniodawcą tych działań, jest Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego:
– Proszę zwrócić uwagę na jedną kwestię: grupa zamaskowanych 50 osób, idzie w kierunku uczelni, aby zakłócić wykład i nikt nie próbuje interweniować? Nikt nawet nie zechciał powiadomić policji, czy straży miejskiej? Nikogo nie wylegitymowano? Przecież takie zajście z góry nosi znamiona przestępstwa, a w tym przypadku, sprawcy swobodnie realizują swój cel. (…) Sprawcy mieli dać tylko narzędzie, być aktorami, odgrywającymi pewną historię, która ma świadczyć o olbrzymiej możliwości zagrożenia demokracji w Polsce
– wskazuje Jachowicz.
Cały artykuł można przeczytać na portalu wPolityce.pl.
wP, gp
[fot: youtube]
Tak się Polacy nie zachowują,a przede wszystkim nie zakrywają twarzy. Zamaskowani winni być legitymowani,gdziekolwiek się pojawią.
Widocznie to sprawa tych ukrytych jak w artykule.Służby policyjne powinny po ulicach chodzić. Mundur jest nie tylko piękny ale równiez spełnia drugą rolę, a to , skutecznie odstrasza przed popełnieniem wykroczenia.
Wykreowanie „terrorysty” Brunona K nie powiodło się i akcja współczesnych UB-oli została wyśmiana przez społeczeństwo ,no to trzeba w inny sposób…. Telewizja kłamie! Hasło nadal na czasie i nic się od komuny nie zmieniło.
W sumie nie zdziwiłbym się gdyby to była prawda, reżim idzie na całego, odważyli się posłać na śmierć Prezydenta i wysokich dostojników państwowych, potem mataczyć w śledztwie i kłamać, do tego przywrócono do łask byłych oficerów WSI i zmienia się prawo w taki sPOsób,aby Państwo funkcjonowało coś na styl białoruski i rosyjski a nie zachodnioeuropejski, a co było 11 Listopada ??? jeżeli nie wahali się użyć siły i prowokować stutysięczny tłum w to najważniejsze święto narodowe, to dla nich żaden problem zebrać grupkę prowokatorów i lewicowych zadymiarzy i udać się nie niePOkojeni przez SB’cję czy SM na jakikolwiek uniwersytet.