„Brzydzę się artykułem, który opiera się na donosicielstwie”– z Januszem Trzepizurem, Radnym Sejmiku Opolskiego, szefem Komisji Edukacji i Sportu, byłym olimpijczykiem rozmawia Tomasz Kwiatek
Chciałem zapytać o opinię na temat tekstu o Marszałku Tomaszu Kostusiu na łamach NTO?
Jest jedna najważniejsza rzecz, która świadczy o klasie artykułu. Jeśli dziennikarz opiera się na donosach i to z jakiejś szóstej, czy siódmej ręki, to jest to żenujące. Rozumiem, że można mieć pretensje do pracodawcy, ale takie sprawy załatwia się otwarcie w pracy i jak pracownik ma jakieś wątpliwości, czy uzasadnione pretensje, to do załatwienia tego są odpowiednie instrumenty prawne.
Tomek Kostuś należy do młodej generacji polityków możliwe więc, że na tym tle powstał jakiś konflikt z pracownikami.
Ale w sumie jaka ocena jest tego artykułu?
Artykuł jest żenujący, w kategoriach szkalujących człowieka. Jeżeli w artykule pojawia się sugestia, że Marszałek ma samodzielnie odśnieżać samochód, to przecież jest to absurd, od tego są kierowcy. Szkoda mi Tomka w kategoriach ludzkich, rodzinnych, bo przecież czytają to pewnie jego dzieci i przeżywają.
A jaka jest opinia wśród radnych o Tomaszu Kostusiu? Po lekturze artykułu ma się wrażenie, że Marszałek jest osobą – co tu mówić – „chamską”?
Uważam, że ten tekst jest żenujący. Takich rzeczy się nie powinno robić wobec każdej osoby, bez względu na to kim ta osoba jest. Ten artykuł napisany został na poszlakach w charakterze „uprzejmie donoszę”. Czytając go się śmiałem, bo cześć tych informacji to zwykłe plotki …
Wiele osób twierdzi, że jest to styl tabloidowy?
Oczywiście. NTO przeżywa ciężkie chwile i chce zwiększyć sprzedaż. Nie oceniam NTO jako gazety bo to nie moje zadanie. Natomiast brzydzę się artykułem, który opiera się na donosicielstwie. Uważam, że osoba która pełni funkcję publiczną podlega ocenie, ale merytorycznej! A tu poza plotkami nie padły żadne poważne zarzuty.
Właśnie można prosić o merytoryczną ocenę Tomasz Kostusia, bo tego nie było w tekście NTO
Tomasz odpowiada za trudną działkę bo infrastrukturę w tym drogi i kolej. Na Opolszczyźnie nie mieliśmy takich problemów jak w woj. śląskim, gdzie po aferze z Kolejami Śląskimi zmieniono marszałka. Druga sprawa to Dinopark, którego był prezesem i dzięki niemu zakończyła się ta inwestycja sukcesem. Zresztą jak byłem na targach w Berlinie, to Dinopark był jednym z najlepszych polskich stoisk i wizytówką województwa opolskiego. Ostatnim takim głośnym sukcesem Kostusia jest Lokalna Grupa Rybacka, gdzie zaangażowano środki europejskie do promocji nieznanej a ważnej dziedziny naszej gospodarki – jedna trzecia karpia w Polsce pochodzi przecież z Opolszczyzny. Powołanie grupy to pomysł Tomka i zrobił to skutecznie. Na koniec warto wspomnieć o temacie energii odnawialnej, którą Tomek rozwinął w województwie opolskim.
A wśród ludzi jaką Tomasz Kostuś ma opinię?
Jak go znam jako osobę kulturalną. Z wypowiedzi osób, które go znają wiem, że jest wymagający i ambitny. Ja osobiście uważam, że jest osobą kompetentną i na poziomie. Poza tym jest człowiekiem eleganckim. A ten artykuł, to była zwykła manipulacja. Duży tekst, pierwsza strona, zdjęcia wmontowane i wrażenie, że jest to najważniejsza sprawa. Ja się czuję zażenowany jak gazeta regionalna wkracza na taki poziom dyskusji. Nie powinno tak być!
Czy ta sprawa może mieć polityczne dno?
Nie. Ja nie oceniam tego w kategoriach gry politycznej.
Ale lider PO Leszek Korzeniowski zasugerował już dymisję?
Pewnie nie znał szczegółów, bo przebywał za granicą. Ja uważam, że Tomasz Kostuś nie zasłużył na takie potraktowanie. Jeżeli nawet popełnił jakiś błąd, to są instrumenty prawne do wyjaśnienia tego w urzędzie. Nie może być tak, że jakiś incydent z kierowcą – zauważmy, że tego nie mówi sam kierowca, tylko jakieś anonimowe osoby trzecie czy czwarte – jest podstawą do takiego stronniczego tekstu z założenia skazującego go. Zresztą to było pisane bardzo dziwnie. Tak nie powinno być. Po ludzku Tomasz nie zasłużył na takie potraktowanie. Inną rzeczą jest, że jeśli ktoś z pracowników lub grupy pracowników ma jakieś problemy, czy czuje, że jest niewłaściwie traktowany, to przecież żyjemy w państwie prawa. Ale jak widać najprościej jest donieść do chcącej podnieść sprzedaż gazety. Ubolewam nad tym, że donosiciel jest chroniony prawem, a uczciwy człowiek po roku czy dwóch dochodzenia swoich praw może oczyścić swoje imię. Uważam, że jest to naganne i jestem przeciwnikiem takiego traktowania.
Czy to mogła być rozgrywka polityczna?
Daj Boże, żeby to nie była walka polityczna.
Czy rozmawiano już na ten temat w klubie radnych PO?
Nie mieliśmy jeszcze okazji. Ja tylko zadzwoniłem do Tomka po przeczytaniu tego artykułu. Ciężko jest mi uwierzyć, że po kilku latach dobrej prasy nagle od tak pojawia się taki artykuł. Nie wierzę w takie cuda, że nagle z dnia na dzień pan marszałek [Tomasz Kostuś – TK] jest taki niedobry. Myślę, że teraz Tomek, czy Zarząd Województwa, będą musieli się zastanowić co dalej w tej sprawie zrobić. Bo jeżeli uznamy, że takie postępowanie mediów jest dobre, to dojdziemy do kompromitacji życia społecznego.
Czy publikując takie teksty NTO może zyskać czytelników?
Powiem opinię osób, które to przeczytały i miałem okazję z nimi rozmawiać. Wszyscy jak jeden mąż czują się zażenowani tym artykułem. Ja osobiście brzydzę się dziennikarstwem opartym na donosicielstwie. Ale rozumiem, że NTO brakuje jakiś poważnych tematów, że walczy o przetrwanie. Nie można jednak wykluczyć, że komuś bardzo zależało, żeby taki tekst się pojawił, no ale nie będę doszukiwał się drugiego dna.
No właśnie, ciężko w to uwierzyć, że nie było zamówienia politycznego na taki tekst o Kostusiu. Przecież autorka [Mirela Mazurkiewicz] jest związana z Platformą Obywatelską. W 2006 r. startowała do Rady Miejskiej w Ozimku z list PO, a jej mąż jest Pełnomocnikiem Wojewody Ryszarda Wilczyńskiego ds mniejszości narodowych?
A tego to nie wiedziałem.
Dziękuję bardzo za rozmowę.
Trudno te „podchody” zrozumieć.Wiem, że krety ryją.Ale w polskich urzędach,za nasze pieniądze czyżby jakaś mniejszość zawirowanie wprowadzała? Rodzina państwa Wilczyńskich, ma ku temu środki.Dysponuje wiedzą.To o stanowisko chodzi? Zbadajcie i napiszcie.
Nie mam POjęcia co się stało, ale w NTO od jakiś 2-3 tygodni nie ma cenzury na forum!! Wcześniej moje wpisy krytyczne wobec rządu PO-PSL i Donalda T. usuwane były po kilku minutach, czasem na bieżąco po kilkunastu sekundach nawet :) Dowiedziałem się, że moderator chciał zablokować mnie całkowicie na tym forum, ale ze względu, że mam dynamiczny adres IP nie było to takie łatwe :) To że spada sprzedaż NTO to wiadomo już od dawna, ogólnie spada sprzedaż prasy w całym kraju, w kraju w którym towarem luksusowym stają się produkty pierwszej potrzeby ludzie przecież nie będą wydawali ostatnich pieniędzy na prasę, w tym przypadku co tu dużo mówić niewysokich lotów.
Odnośnie tego całego Kostusia, to coś w tym musi być, a to że jakiś jego znajomy go broni, czy osoba na POdobnym stanowisku jeszcze o niczym nie świadczy, wiadomo przecież że do nich nie będzie się zwracał w sPOsób taki jak do kierowcy czy zwykłego POddanego.
Dziwne, że NGO tak mocno zaangażowało się w obronę T. Kostusia, przecież powszechnie wiadomo a nawet jest todostrzegalne bez bliższej znajomości, że to narcyz, zakochany w sobie. Poza tym to typowy twór PO- wskiej polityki kadrowej. Znakomity felieton o ludziach tego pokroju napisał W. Gadowski na Stefczyk.info. POLECAM
http://www.stefczyk.info/blogi/dziennik-chuligana/dlaczego-dolega-mostowicz-przestal-mnie-smieszyc,6667298625
Może NGO oddałaby też głos drugiej stronie, ludziom z UM, zwykłym urzędnikom.
Dziwne, że NGO tak broni Kostusia, przecież to typowy przedstawiciel PO, smutny znak naszych czasów. Znakomicie opisał to w swoim felietonie W. Gadowski na Stefczyk. info
http://www.stefczyk.info/blogi/dziennik-chuligana/dlaczego-dolega-mostowicz-przestal-mnie-smieszyc,6667298625
Poza tym to narcyz, przecież to wiedza niemal powszechna. Może NGO dotrze to szeregowych pracowników UM.
No właśnie – audiatur et altera pars. Może wypadałoby zgodnie z dziennikarską uczciwością przeprowadzić jakieś wywiady z poszkodowanymi przez Kostusia, wymienionymi w NTO. Swoją drogą, cały czas mamy pretensje do nieuczciwości mediów zatajania informacji itp. Mniejsza, że NTO z uczciwością dziennikarską i brakiem stronniczości nie jest po drodze. Brukowy charakter tej gazety przejawial się w wielu jej publikacjach. Dziwne jednak, że zauważa się to dopiero wówczs, gdy problem dotyczy urzędnika państwowego. Słowo – wytrych, że NTO jest tabloidem załatwia sprawę. Z reguły tego typu bulwersujące publikacje powodują pozytywny skutek w postaci wyjaŚnień, a w ostatecznym rezultacie podniesienia wymagań wobec osób pelniących funkcje publiczne. Tu zaś, na lamach NGO, obserwujemy zdumiewające, jak na „wolne media”, zjawisko braku dociekania prawdy. W miejsce tego pojawia się solidarna obrona kolegi odrzucająca z góry wszystkie oskarżenia. Przytacza się zaś rzeczy zupełnie jej nie dotyczące – rozmaite dokonania urzędnicze, które tak na prawde nie są niczym innym, tylko świadectwem wykonywania funkcji urzędowej (chyba, że koledzy Kostusia uważają za stan normalny brak jakichkolwiek widocznych efektów pracy urzędnika). Czekamy na przwdziwa dziennikarską robotę ze strony NGO.
Myślę, że NGO niczym poseł Kłosowski spuściło już swoje psy tropiące, które wywąchają aferę:-) Daj spokój Anonim, widać że nie czytałeś tekstu w NTO a warczysz. Cóż teorii spiskowych się nie wykorzeni wśród społeczeństwa:-) Oczekuję by NGO z suczką poszli pod Urząd i warowali pod drzwiami aż znajdą prawdę
Artykuł nie był oparty na donosach, bo donosy są anonimowe, a autorka rozmawiała z konkretnymi ludźmi, nie ujawniając ich personaliów. To normalna praktyka w wielu zakończonych sukcesem śledztwach dziennikarskich. Januszu Trzepizurze, nie idź zatem tą drogą, bo po pierwsze – pomawiasz, a po drugie – ośmieszasz się. Wybrałeś akurat najlżejszy przykład bizantyjskości wicemarszałka dotyczący odśnieżania auta, co w tekście było tylko wisienką na torcie. Ciekawe, jak się odniesiesz do poważniejszych zarzutów z tekstu?
Po raz drugi się wpisuję, bo mi skasowało… „Skasowało”? Otóż NTO nie bazowała na anonimach, bo zna ludzi, z którymi rozmawiała, a tylko nie ujawnia ich danych, i sądząc po reakcji władzuchny i jej wiernych medialnych giermków, słusznie czyni. Pewnie ludzie ci ujawnią się w sądzie, jeśli dojdzie do sprawy. A Ty Janusz nie rób z siebie głupka takimi wypowiedziami, to nie ma nic wspólnego z tabloidem, NTO dochowała sztuki dziennikarskiej, rzetelnie zebrała materiał. To że Mirella Kaczmarek zdecydowała się napisać, mimo że jej mąż pracuje pod władzami PO, świadczy tylko o jej odwadze, a Ty jej sugerujesz partyjne machloje. Panowie z NGO, wyostrzcie trochę swój sposób pytania. Nie sztuka dokładać Bierutowi za tortury AKowców i Sowietom za Katyń, sztuka zadać promientowi z ratusza jakieś twardsze pytanie niż „co pan powie…”. Nie trwońcie szacunku, jaki sobie zdobyliście. No i co złego w tym, że NTO chce miec czytelników. Wy piszecie dla siebie? W powietrze?
Na filmikach widać pieska /suczka? / z posłem PiS-u na konferencji. Miły psiak. Miałam nadzieję,że konkrety wypłyną. Ale za mało czasu tej sprawie poświecono,więc się, póki co, nie dowiemy,kto z kim i dlaczego.
Pamiętasz Trzepizur, jak kiedyś byłeś w Opolu kierowcą-taksówkarzem? I szkoda, że tak nie zostało, bo odgarnianie śniegu z auta Marszałka byłoby dla Ciebie najlepszym zajęciem.
Pan Janusz był przede wszystkim wybitnym sportowcem, jest porządnym człowiekiem. Zawistników nie sieją…
Być może. Więc tym bardziej żal, że jak wnioskuję, stara sie dołączyć do tzw. nowej „arystokracji” której, pomimo wielkich starań aby tak nie było, najlepiej wychodzi udowadnianie społeczeństwu, że z chama pana nie uczynisz.
Donosy są podpisane a kablowanie niepodpisane to anonim Panie rzetelny dziennikarzu…
@Zbigniew Górniak
Dla mnie to zwykła wojenka frakcji Korzeniowskiego i Jarmuziewicza przed wyborami. Wiadomo bowiem, że Jarmuziewicz ma startowac na prezydenta Opla więc trzeba w niego trochę przywalić. Wcale nie dziwi, że posunięciu Kostusia patronuje NTO i związana z Korzeniowskim dziennikarka. Czy naprawdę trzeba być aż tak naiwnym, żeby tego nie widzieć? przecież ta sprawa wcale nie zmieni sytuacji urzędników, którzy nota bene nie wysłali podobno żadnych pism do związków zawodowych, PIP-u, czy komisji antymobingowej w UM. Czysta rozgrywka polityczna. A p. Górnikowi nie ma co się dziwić, że broni swojego miejsca pracy i kolegów. Artykuł w NTO poniżej krytyki, jednostronny, żenujący pisany na zamówienie. Ciekawe, że pani „dziennikarka” wnikliwie analizowała sytuacje z kierowca a nie sprawdziła, czy Marszałek nie podpisał jakis lewych dokumentów, nie załatwił komuś czegoś na boku itp. Na takim stanowisku łatwo o poważne wpadki, a tu nic tylko anonimowe pierdoły, które nie zmienią życia urzędników, po po Kostusiu przyjdzie nowy „cham” z PO. I jeszcze jedno, skoro p. Górniak i „dziennikarka” z NTO widzą tyle niewłaściwych zachowań to czemu sprawa nie trafiła jeszcze do prokuratury? Czemu nie ma pozwu zbiorowego urzędników? Dziwne to wszystko, a koniec końców za Kostusia przyjdzie pewnie gwiazda Leonarda Płoszaj – chyba wszyscy już wiedzą jak bliska jest sercu Leszka:-)
@ P.Gandalf! Czyżby romans wchodził w rachube? Daj im Boże szczęście.
Witam wszystkich,
miałem okazję poznać Pana Tomasz Kostusia i kilkakrotnie z nim rozmawiać. Jest wysoce elkowentnym, uprzejmym i kompetentnym urzędnikiem na odpowiednim stanowisku. Jak mógłbym uwierzyć w informacje szkalujące go w artykule NTO. Pewnie uwierzyli czytelnicy nie znający osobiście Pana Kostusia. Uważam, że taki rodzaj dziennikarstwa, bez pokrycia w dokumentach, faktach i nazwiskach jako typowy dla tabloidów, widać nto stała się taką gazetą… wstyd…
@P.Obiektywny ! Polskiego piekiełka..ciąg dalszy. A szkoda że swych sił,predyspozycji,wykształcenia urzędnicy nie przekładają na polepszenia bytu Rodaków. Aaa,tfe z takimi bezmyślnymi biurokratami. A NTO to polska czy też mniejszościowa??Jeżeli MN to mnie już nie dziwi to skłócanie.Tylko, dlaczego się poddajemy złu??????
Super wpis na tym blogu ! Z niecierpliwością czekać będę na następne
@ P.Olsztyn ! Zapraszamy.Tutaj jest pełna Demokracja.Piszesz co chcesz.
Nie odkładaj życia na póżniej
Ono przeminie, a Ty razem z nim.