Prezydent Bielska – Białej Jacek Krywult 18 stycznia br. dokonał otwarcia trasy narciarskiej. W swoim przemówieniu stwierdził, że dzięki środkom unijnym wybudowano obiekt. Na zainwestowane 28,5 miliona złotych … 18 milionów pochodziło z Brukseli. Okazuje się, że za unijne pieniądze zapewniono niezłe dochody „wybrańcom”!
Ponad 17 milionów złotych wyda Bielsko-Biała w ciągu 20 lat na dzierżawę prywatnych gruntów na terenie nowego ośrodka narciarskiego na Dębowcu. W sytuacji, gdy część inwestycji zlokalizowano na prywatnych gruntach trzeba się zastanowić czy publiczne środki powinny w czasie kryzysu trafiać na taką skalę do prywatnej kieszeni?
Jest ciekawym czy koszty dzierżawy też będą wpisane w jakiś plan pozyskania środków z Unii Europejskiej? Obecnie zapewne spadną na barki mieszkańców Bielska – Białej.
Tymczasem od lat z problemami boryka się bielski szpital pediatryczny. „Stabilna, ale trudna”- tak mówią urzędnicy o sytuacji finansowej szpitala. „Mamy podsumowane pierwsze półrocze, ujemny wynik finansowy w tej jednostce wynosi – minus 300 tys. zł. Chcielibyśmy, żeby ten wynik nam się nie pogorszył”- mówiła w sierpniu 2012 r. Radiu Bielsko Renata Franasik z zarządu powiatu bielskiego.
Gmina zamiast porozumieć się ze starostwem, aby szerzej dofinansować szpital pediatryczny … woli zapewnić godne zyski … byłemu funkcjonariuszowi SB Markowi P.
Część gruntów na Dębowcu była przedmiotem afery związanej z pracą Komisji Majątkowej. Na mocy ugody w 2002 roku przed Komisją Agencja Własności Rolnej Skarbu Państwa przekazała je jednej z bielskiej parafii jako rekompensatę za utracone mienie. Parafia szybko odsprzedała działki po kilka złotych za metr kwadratowy. Jednym z kupców był były funkcjonariusz Służby Bezpieczeństwa Marek P. Oskarżony dziś o korupcję w sprawie „mienia pokościelnego”.
Urzędnicy chcąc otrzymać unijną dotację musieli dojść do porozumienia z nowym właścicielem. Okazuje się, że wystarczy w Bielsku – Białej kupić kilka działek zlokalizowanych w pobliżu projektowanych inwestycji i spokojnie można dorzucić tysiące złotych do resortowej emerytury.
(PAC),
Niezależna Gazeta Obywatelska w Bielsku – Białej
Miasto było zagłębiem PZPR na Podbeskidziu. Były sekretarz pan Ślusarek był towarzyski.. Więc i znajomków miał bez liku. A te znajomki okupiły urzędy i do dzisiaj ich Trzecie pokolenie rządzi.
Większość to weszła do panującej nam miłościwie Partii Miłości – Platformy Obywatelskiej.W gazownictwie,elektryce,komunalce, nie mówiąc już o starostwie,urzędzie wojewody i marszałkowskim. Wszędzie panuje „Miłość”. A fakty są takie,jak w artykule. Ale nikt nie kontroluje.bo w Urzędzie Skarbowym tez znajomki dawnych służb.A Regionalna Izba Obrachunkowa jest w Katowicach.Udaje,ze nieprawidłowości nie dla niej. itd.itd.A co robi skarbnik miasta ? Nooo,ma pełne ręce roboty.A mianowicie podpisuje i zaciąga kolejne kredyty. A że w tym mieście kiedys gospodarzyli Żydzi,wiec czekać az miasto upadnie.bo po majątek się pomalutku zgłaszają, co już kiedyś opisała Kronika.
Tylko czekać,aż Unia wystąpi o zwrot pieniędzy,niesłusznie wydanych na dzierżawe.Jak we Wrocławiu MPK ma zwrócić do kasy unijnej 25% kwoty dotacji / za 4 autobusy,które były objęte dotacją,pieniądze rozfurtano a 4 autobusów nie zakupiono/. Czekam na dalszy ciąg chwil „Zachwytu”’ z bielskim magistratem.