Niezawisłość sędziowska ponad wszystko?

Redaktor1

12 grudnia 2012 r. w katowickim Sądzie Okręgowym doszło do incydentu wywołanego wyłączeniem jawności sprawy zainicjowanej przez lidera KPN-Obóz Patriotyczny Adama Słomkę, która dotyczy ukarania funkcjonariuszy SB, MO oraz prokuratorów i sędziów, którzy tuszowali sprawę zabójstwa jego matki w 1986 r.

Konfederaci zarzucili sądowi działanie wbrew uchwale Sądu Najwyższego o sygn. I KZP 26/11 dotyczącej jawności postępowań oraz wbrew dyspozycji art. 357.1. kpk .

Sędzia orzekający odmówił (m.in. telewizji TVN) prawa do rejestrowania przebiegu rozprawy oraz nie zezwolił publiczności na obecność na sali rozpraw. Sąd uznał również za stosowne wyrzucić z sali rozpraw wnioskodawcę.

W tym samym dniu partia zażądała natychmiastowego podjęcia postępowania dyscyplinarnego przez Ministerstwo Sprawiedliwości i Krajową Radę Sądownictwa. Dopiero w lutym 2013 r.  nadeszła odpowiedź na żądanie KPN-OP, w której czytamy:

„(…) wbrew informacjom (…) czynności podjęte przez sędziego przewodniczącego nie wiązały się jednak z wydaniem przez sąd postanowienia o wyłączeniu jawności posiedzenia, a zmierzały jedynie do zapewnienia porządku (…). Nie sposób zaakceptować, aby sąd pozostawał obojętny na pozamerytoryczne treści jemu, jak i innym uczestnikom procesu oraz eskalację niewłaściwych zachowań publiczności, jaka w toku posiedzenia miała miejsce. Dodatkowo (…) z uwagi na konstytucyjne przyznany przymiot niezawisłości (…) sędziowie nie mogą ponosić konsekwencji służbowych (…)”.

W 2011 r. wieloletni senator i obecny sędzia Trybunału Stanu mec. Piotr Łukasz Andrzejewski w rozmowie z Nowym Państwem (nr 7/2011), oceniał:

„Wydaje mi się, że w tym przypadku i wielu innych sędziowie odstępują od pewnego wzorca, który powinien funkcjonować w systemie demokratycznym. Dlatego szczególnego znaczenia nabiera sprawdzanie, czy osoby uzyskujące nominację od prezydenta nie będą przy orzekaniu ulegały subiektywnym przekonaniom politycznym i nadużywały władzy sądowniczej dla dominacji jedynie słusznych poglądów. Taki rodzaj orzecznictwa narusza przecież podstawowe prawa człowieka do rzetelnego procesu, prowadzonego z poszanowaniem procedury (…). Dziś na szczęście tak nie jest, ale sędziowie, którzy byli pod pręgierzem opinii publicznej po stanie wojennym, nie zostali poddani właściwej selekcji. Nie potwierdził się optymizm pierwszego prezesa Sądu Najwyższego Adama Strzembosza, że wymiar sprawiedliwości sam się oczyści. Okazało się, że w III RP kariery wielokrotnie porobili sędziowie, którzy zasłużyli się tym, że stosowali nielegalne prawo stanu wojennego, co wynika z orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego. Zważywszy na to, że założycielem III RP jest jej pierwszy prezydent gen. Wojciech Jaruzelski (siedzący dotąd na ławie oskarżonych) – wydaje się, że dziś wiele orzeczeń i wielu sędziów temu aktowi założycielskiemu odpowiada. Mimo że mamy wielu naprawdę dobrych sędziów, którzy wydają wyroki odpowiednie dla państwa prawa. Niestety, ci, którzy sprzeniewierzyli się zasadzie niezawisłości i są niezawiśli od systemu prawa, nie są od sądzenia odsunięci (…) Praktycznie nie ma dzisiaj środków, by oddziaływać na sędziów. Za każdym razem, gdy w Senacie próbujemy przy sprawozdaniach z samorządu sędziowskiego czy Sądu Najwyższego mówić o takich sprawach, spotykamy się z zarzutem, że chcemy ograniczyć sędziowską niezawisłość. To taki czarodziejski parawan, za którym można wszystko.”

Adam Słomka nie ma wątpliwości, że stanowisko ministerstwa jest przejawem arogancji władzy.

Na serwisie YOUTUBE każdy może zapoznać się z przebiegiem tego posiedzenia. W merytoryczny sposób domagałem się jawnego posiedzenia w sprawie, która dotyczy tuszowania zabójstwa i wymiaru sprawiedliwości. Sąd z urzędu ma obowiązek zapoznać się z wszystkimi obowiązującymi przepisami czy ich interpretacją wydaną przez Sąd Najwyższy. Jeśli łamie ustalone standardy to musi to spotkać się ze sprzeciwem. Zamiast zapoznać się z materiałem filmowym ministerstwo sprawiedliwości powiela tezy katowickiego sądu nie przywołując konkretnych przepisów

– stwierdza Słomka.

 

(PAC),

Niezależna Gazeta Obywatelska w Bielsku – Białej

 

  1. | ID: 59cefa58 | #1

    Rozprawy powinny byc jawne i nagrywane.Utajnianie rozpraw przeczy demokracji. Oczywiscie jezeli tematy , nie naruszaja bezpieczenstwa państwa tzw.ściśle tajne. W treści artykułu mamy zapewne do czynienia ze zbrodnią komunistyczna.Tym bardziej powinna byc jawna !.

Komentarze są zamknięte