Wywiad specjalny z Ryszardem Zembaczyńskim

Niezależna Gazeta Obywatelska24

Orzeł Biały to jest świętość” – z Ryszardem Zembaczyńskim, Prezydentem Miasta Opola rozmawia Tomasz Kwiatek

Panie Prezydencie, na początku chciałbym zapytać o inwestycje. Ostatnio czytałem na portalu samorządowym, że Opole ma być stolicą biznesu, rozumiem, że tu chodzi o Centrum Wystawienniczo-Kongresowe?

Pojęcie stolica biznesu jest nieuprawnione. Myślę, że bardziej stolica regionu, która w dziedzinie nauki ma najwyższe kompetencje, jest taką lokomotywą. Centrum Wystawienniczo-Kongresowe i Park Naukowo-Technologiczny, to są instytucje, które mają promieniować na cały region. Mają być pomocne w poprawie konkurencyjności w sferze technologii, marketingu gospodarczego podmiotom gospodarczym. Na biurku leży nowa koncepcja Okrąglaka na 3400 miejsc, bardzo ładna, będzie kosztowała 20 milionów.

Z tego co widziałem w budżecie tego nie ma…

Nie ma, bo konkretny projekt przebudowy dopiero powstaje.

Czyli funkcja sportowa?

Głównie funkcja sportowa, ale również i może turnieje tańca, wystawy psów. Nową jakością dla regionu ma być Centrum Wystawienniczo-Kongresowe. Pamiętajmy, że to jest dopiero początek większego kompleksu. Ja z diagnozy województwa opolskiego wyczytałem, że jest dramatyczny stan obszaru B+R, czyli badania i rozwój. My wykorzystaliśmy siedem razy mniej funduszy niż średnia krajowa. Nie ma komu pisać wniosków, bo są tylko dwa instytuty naukowo-badawcze. Stawiam tezę, że w Opolu powinno powstać 4 – 5 nowych instytutów naukowo-badawczych. Najpierw się sam przeraziłem własnych myśli, po czym zacząłem konsultować tą tezę z wybitnymi ekspertami. Jest to prawidłowa diagnoza. Przykładowo  Atmoterm to firma, która mogłaby przekształcić się w miarę kompetentny instytut naukowo-badawczy o ciekawym profilu. Więc – nauka, nauka, nauka.

Dobrze, a wracając do tego Centrum Wystawienniczo-Kongresowego, budowa ma się skończyć we wrześniu. Trzeba było dołożyć więcej pieniędzy, a teraz wykonawcą jest POM Krapkowice. W sumie inwestycja zamknie się w 33 mln zł. Równolegle – zdaje się – był konkurs na dyrektora. Teraz miasto ponownie ogłosiło konkurs. Czy jest już wybrany dyrektor tej ważnej instytucji?

Chcemy dokonać jeszcze głębszego przeglądu kadr. Było trzech kandydatów. Były to ciekawe kandydatury, ale może będzie jeszcze ciekawsza, więc na razie jest rozpisany kolejny konkurs.

Jak widać z zapisów w budżecie, miasto wchodzi w końcową fazę projektu OSTO [Optyczna Sieć Teleinformatyczna Opole]. W 2013 r. 15 milionów w budżecie…

Tak. Pan pamięta jak osiem lat temu wymyśliliśmy OSTO … Projekt leżał w lodówce bo nie było pieniędzy u marszałka na to przedsięwzięcie.

To się nie zdezaktualizowało?

Wręcz odwrotnie jest presja na to, żeby OSTO objęło również aglomerację. Gminy są zainteresowane doprowadzeniem OSTO do siebie, do sieci szkół, bibliotek itd. Docelowo będzie z tej sieci korzystał m.in. monitoring uliczny, system sterowania ruchem ulicznym.

No chyba największa pozycja budżetowa w tym budżecie, to wiadukt przy ul. Sobieskiego. Chyba dosyć skomplikowane jak się patrzy na układ położenia tego, to aż się dziwię, że to ma szansę na realizację. Nie ma Pan obaw, że może dojść do zalania tego wjazdu?

Nie, ale można powiedzieć tak: gdy Skanska podpisywała umowę, pan dyrektor powiedział, że ma nadzieję, że on tutaj zostanie z 10 lat. Ponieważ mamy taki oto obraz, to skrzyżowanie jest rzeczywiście skomplikowane, ale jest niezbędne i jest dobrym początkiem przebudowy kolejnych skrzyżowań. W przyszłym miesiącu mamy „odgrzanie” rozmów z Ikeą i będziemy namawiali ich na przebudowę skrzyżowania Witosa z obwodnicą. Skrzyżowanie ma być dwupoziomowe a węzeł pełny drogowy. Mamy obowiązek moralny zbudować jezdnię północną na obwodnicy Opola między mostem na rzece Odrze a obszarem Makro, czy nawet kawałeczek dalej. Ponieważ jak jest powódź woda przepływa 1.70 m powyżej asfaltu i jest czynny fatalny objazd przez miasto. Co to oznacza dla gospodarki to wiemy i dlatego trwają prace przygotowawcze do ostatecznego zaprojektowania północnej jezdni, która by na czas powodzi była dwukierunkowa. Czyli byłyby dwa pasy ruchu w każdą stronę od Makro – oczywiście mówię tu umownie ponieważ inwestycja pójdzie jeszcze kawałeczek dalej, bo przy Makro będzie dwupoziomowe skrzyżowanie od razu robione. Następna sprawa dramatyczna, to jest korek na ul. Oleskiej: korek, który rano zaczyna się od ronda w Zawadzie, a po południu kończy na Placu Kopernika. No i trzeba wreszcie powiedzieć sobie prawdę, że ul. Oleska nie jest planowana w ogóle jako droga docelowa, która ma się krzyżować z obwodnicą, tylko ul. Sobieskiego. W związku z tym przejście nad ulicą Wiejską górą i włączenie się w trasę kluczborską staje się bardzo poważnym problemem.

No i tutaj zahaczamy o Placu Kopernika, który Pan Prezydent sam wywołał. Po ostatnich wydarzeniach widać było, że prezydent Wiśniewski mocno się zaangażował w przebudowę tego placu. Jak jest na dzień dzisiejszy decyzja co do Placu Kopernika?

Decyzji nie ma, trwa dyskusja. Wczoraj przez trzy godziny byłem świadkiem tej dyskusji. Osobiście też stawiałem różne, trudne pytania. Obecnie pytanie, które jest do rozpatrzenia to, jak zachować plac przy rozbudowie Solarisa i budowie parkingu podziemnego.

Ta grafika przygotowana przez inwestora mogła jednak wprowadzić opinię publiczną w błąd…

Już jej nie ma, już jest lepsza. Taka która bardziej odsłania osie widokowe.

Na tej grafice nie było widać, że osie widokowe na kamienice i kościół na górce będą zasłonięte.

To jest pierwsza sprawa. Mnie się wydaje, że słuchając tych wszystkich dyskusji architektów, że mają racje, że widoku tego nie można zasłonić, że powinien być prześwit i widok na Collegium Minus. Może być to widok „przez szkło”, może być pasaż wewnątrz tej budowli i można tę sprawę w ten sposób rozwiązać. Trzecia sprawa to parking podziemny. Bez tego obiektu nie ma o czym rozmawiać.

Pytanie właśnie czy nie narzucą te same stawki co mają obecnie w Solarisie? Na jakich zasadach miasto będzie na tym zarabiać, bo to przecież będzie własność inwestora, oni będą dyktować żądania?

Dostałem następującą propozycję: ma być w tym parkingu podziemnym około 460 miejsc a miasto ma uzyskać z tego połowę do swojej dyspozycji.

Równolegle idzie ten plan już na sesję Rady Miasta?

To jest na razie jeszcze tylko propozycja. To znaczy my nie będziemy zwlekać, bo inwestor też musi wiedzieć na czym stoi. Trzeba sobie zdać sprawę z tego, że poza Solarisem nie mamy inwestorów, którzy są chętni do zainwestowania w centrum miasta.

Jest im łatwiej na pewno, bo wystarczy im tylko przedłużyć to, co już mają i powiększyć powierzchnię. Nie oszukujmy się, parkingi robią głownie dla własnych korzyści.

Dyrektor chce mieć parking, my chcemy mieć plac publiczny, który się nadaje na różne eventy itd. Także szukamy jakiegoś mądrego kompromisu, muszę wysłuchać wszystkich a dopiero potem będę decydował. Pan pamięta, że to jest inwestycja irlandzka prywatna, farmerów irlandzkich, którzy złożyli się na 72 miliony euro i postawili ten Solaris.

Wiedziałem, że irlandzka, ale nie wiedziałem, że aż taki montaż finansowy. To jest precedens rzeczywiście, ale jednak funkcja placu mogłaby ulec zupełnej zmianie, bo jednak miasto mocno chce ingerować w ten historyczny plac.

To jest poza dyskusją – plac ma być poprawiony, a nie „zepsuty”.

Mamy też zapisane w budżecie 6 milionów na Muzeum Polskiej Piosenki, to chyba mało realne do wykonania, no chyba że coś jest takiego planowanego o czym mieszkańcy Opola nie wiedzą?

To znaczy nie ma ostatecznego kosztorysu wyposażenia muzeum w sensie technicznym. Prace projektowe mają się ku końcowi i dopiero będzie kosztorys, który nam pokaże ile to będzie kosztowało. Nie może kosztować wyposażenie więcej jak 4 miliony.

Wróćmy na chwilę do placów opolskich, które od dawna czekają na renowacje. Plac Mickiewicza na przykład ma gotową dokumentację…

Mały Rynek jest w kolejce. Rektor uniwersytetu powiedział, że chciałby zsynchronizować architekturę Małego Rynku z architekturą skarpy. Myślę, że trzeba poprawić plac Havla, bo te „dzieła artystyczne” co tam są, to nieporozumienie.

No tutaj rzeczywiście nikt tego nie analizował.

Jeżeli będziemy wprowadzali nowe zadania, to Mały Rynek, Plac Sebastiana będą numerem dwa.

A na końcu może jako numer trzy – Plac Mickiewicza?

Tak, to jest bardzo ładny projekt i jest nawiązanie do klasycznego układu przestrzennego vis a vis przepięknego budynku politechniki. Aż się prosi o realizację.

Może się mieszkańcy doczekają. Daj Boże. A druga obwodnica? Mówimy o obwodnicy południowej…

To zależy od tego, czy Amerykanie wejdą na ul. Wspólną z dużą inwestycją.

Tematu chyba nie znam, nie słyszałem…

Jesteśmy o kilka tygodni od decyzji o budowie w Opolu fabryki przez inwestora amerykańskiego. Ja nie mogę podać nazwy tej firmy amerykańskiej, jest to firma produkcyjna, techniczna, no raczej z górnej półki światowej i ma do wyboru dwie lokalizacje – albo teren sióstr zakonnych w strefie, albo nasz teren na ulicy Wspólnej. No i teraz oni muszą podjąć decyzję, oni nad tym pracują. Jeżeliby wybraliby Wspólną, to wtedy jest to sygnał do rozpoczęcia budowy obwodnicy południowej aż do ulicy Krapkowickiej.

A finansowanie, tutaj pytam już o ECO?

Mamy koncepcję na dziesięć wariantów przejścia przez Odrę. Kilka dni temu mieliśmy dyskusję w tej sprawie z panią Alicją Majewską, Regionalnym Dyrektorem Ochrony Środowiska. To jest inwestycja na kilkanaście lat. Most na Odrze trzeba zbudować szybko i na to pójdą pieniądze z ECO, ale jeżeli na przykład obwodnica południowa byłaby realizowana, to będzie ten projekt podzielony na etapy i zadania. Kompleksowa jego realizacja może trwać wiele lat.

A z tym ECO nie ma Pan obaw, że rzeczywiście pozbędziemy się „kury znoszącej złote jaja”? Co by nie mówić, to jednak zawsze było kilka milionów w budżecie, nawet kilkanaście, już tego tak szczegółowo nie śledzę, ale zawsze było to stabilne źródło dochodów. No i też jest zagrożenie kapitału, bo nie wiadomo jak ten kapitał się tam pojawi…

Podjęcie takiej decyzji jest obarczone ryzykiem. Myślę, że niepodjęcie takiej decyzji jest bardziej ryzykowne niż jej podjęcie. Oczywiście ja nie wiem, czy oferta jakakolwiek będzie na poziomie, który uznamy za zadowalający i dojdzie do transakcji. Tego nie wiem, ale wykonano ogromną pracę aby dobrze sprzedać nasze udziały w ECO. Po konsultacjach z ekspertami, mówię o ekspertach z górnej półki z niezależnych firm doradczych, którzy zadali mi proste pytanie: -„Czy to jest produkcja cieplna dla Opola?”. ECO SA obsługuje miasta w dziewięciu województwach naszego kraju. Wówczas usłyszałem pytanie: –„To co wy tam jeszcze robicie?”.

Ale interes jakiś jest?

Interes jest. Ja nie ma żadnych wątpliwości, że trzeba przejść tę próbę sprzedaży do końca, jaki będzie wynik zobaczymy.

Zmieńmy temat. Nowa tzw. ustawa śmieciowa. Początkowo miasto proponowało naliczanie opłat od powierzchni lokalu, aktualnie będzie stawka od osób. Trochę to uspokoiło nastroje społeczne…

Ale zwiększyło ryzyko gminy nie otrzymania odpowiedniej ilości opłat od wszystkich mieszkańców.

Stawka będzie, jak rozumiem, uchwalana 31 stycznia. Jakie to propozycje?

13 zł za śmieci segregowane i 20 zł za niesegregowane. Trwają prace komisji, są zdania podzielone co do cyklu opłat. Będę analizował wyniki w cyklu kwartalnym. Wnioski pokażą, czy dochody pokrywają koszty.

Tu pojawia się pytanie jaka będzie rola Zakładu Komunalnego i jak będzie skonstruowany system gospodarowania odpadami?

Powołany jest Regionalny Ośrodek Zbierania Odpadów z siedzibą w Opolu. Okoliczne gminy mają wskazanie od Marszałka Województwa w ramach Regionalnego Programu Gospodarowania Odpadami, że mają do nas przywozić, czyli to zadanie zbierania odpadów dla Opola na większą skalę niż do tej pory.

Czy będą to gminy wchodzące w skład Aglomeracji Opolskiej?

Tak z Aglomeracji.

Miało być przede wszystkim taniej. Taka idea przyświecała zmianom…

No właśnie. „Opłaty marszałkowskie” wzrosły, co zupełnie nie zależy od nas. Po drugie postępujący stopień utylizacji i segregacji będzie kosztowny. Ochrona środowiska kosztuje zawsze, ale na końcu to się opłaca. Więc trwa dyskusja. Może być tak, że po pół roku funkcjonowania naszych uchwał będzie trzeba w nich coś poprawić.

Duże pieniądze są zaplanowane do wydania, bo aż 26 mln zł w budżecie na ten rok?

Tak. To się powinno zamykać na zero biorąc pod uwagę wpływy z opłat za śmieci i koszty ich utylizacji. Pożyjemy, zobaczymy…

Może się okazać jak mówią, że będzie nagle mniej o 1,5 mln mieszkańców Polski?

Tak. Oglądałem w telewizji niemieckiej jak policja kontroluje kontenery i sprawdza, czy odpady są segregowane czy nie.

A jak to właściwie jest dzisiaj? Niektórzy mieszkańcy, którzy segregują śmieci dziwią się potem, gdy widzą śmieciarkę, która wrzuca wszystko razem do jednego miejsca.

To jest legenda. Sprawdzaliśmy wielokrotnie. Segregacja jest prowadzona konsekwentnie.

Temat ostatnio nagłośniony przez media krajowe, to sala im. Orła Białego. Pan jako były Wojewoda i Radny Sejmiku Województwa Opolskiego jak Pana tę decyzję ocenia?

Orzeł Biały to jest świętość.

Nazwałby Pan salę im. Orła Białego?

W ogóle jak się wychodzi z taką propozycją trzeba się zastanowić nad wszystkimi jej skutkami. Bo odrzucenie propozycji jest fatalne. A przyjęcie propozycji jest zagadkowe, bo trzeba pamiętać, że w Urzędzie Wojewódzkim, nie w Marszałkowskim, na drzwiach był orzeł niemiecki – czarny, który został odkryty w czasie konserwacji drzwi, które przecinają salę Osmańczyka i salę Herbową.

Ale już propozycja padła i pewnie dojdzie do głosowania, a Platforma Obywatelska jest przeciwko…

Myślę, że koledzy przemyślą jeszcze tę sprawę.

Jaka przyszłość czeka Opole? Jeszcze dwa lata Pana prezydentury. Nie zamierza już Pan kandydować, to prawda?

Prawda. Oczywiście.

Jak Pan widzi polityczną przyszłość Opola? Za dwa lata kto przejmie władzę w Opolu? Mówi się o zastępcach, ale słychać o powrocie do Opola posła Tadeusza Jarmuziewicza?

Wiele procesów jest ukierunkowanych i powinna być zachowana ciągłość wielu inwestycji. Będziemy musieli przełamać się w traktowaniu nauki jako kapitału oraz człowieka jako wartości podstawowej. Nie może być nam obojętne, czy za drzwiami mamy tysiąc bezrobotnych czy stu naukowców tracących pracę na uczelni. To są zupełnie inne wartości. Więc ja myślę, że musi być przełomowa zmiana w celach rozwoju, jeśli nie chcemy kompletnie przegrać. Musimy kontynuować strategię, którą uchwaliliśmy miesiąc temu na lata 2014-2020.

A politycznie?

Rewolucji nie będzie jedynie mała karuzela. Sytuacja światowa wymaga od Polski stabilizacji i mobilizacji.

Lewica się przygotowuje. Ostatnio zapowiadali powrót do walki o władze. Chociaż coś cicho o Tomaszu Garbowskim, ale widać, że ponownie chce startować na prezydenta Opola…

Każdy ma szansę. Komu naród uwierzy, tego nie wiem. W każdym razie wiem jedno, generalnie nastąpiło załamanie optymizmu europejskiego. To co mówi premier Wielkiej Brytanii, jest bardzo dobre dla Unii Europejskiej, gdyż ona musi się obudzić, otrząsnąć z biurokracji.

Z tego, że nie zawsze będzie w tym samym składzie?

Spójrzmy choćby na to, co dzieje się w Katalonii. Musi być jakieś przesilenie w kilku regionach europejskich aby z ulic powrócić do pracy.

Jeśli chodzi o separację Katalonii, to mamy tu w regionie RAŚ, który pewnie inspiruje się tym co tam się dzieje?

Oby nie!

Na koniec Panie Prezydencie chcę zapytać o Pana sprawę, bo mieszkańcy o tym mówią i pytają. Jak wygląda obecnie Pana sprawa prowadzona przez bielski sąd?

Bardzo dobrze. Mam złożoną apelację, która jest 100 procentowym potwierdzeniem tego, co ja mówiłem przez 10 lat. Adwokatem jest znany autorytet z Wrocławia. Każdy, kto by przeczytał tą ęapelację, to powie, że nie ma tu żadnego przewinienia. Ale oczywiście uchylenie wyroku pierwszej instancji, musi rozpocząć się w drugiej instancji od nowa.

Rozumiem, że temat będzie trwał długo?

Będzie trwał długo. Jest kilka rzeczy, które powinny sprawę przeciąć od początku, ale nie przecięły. Apelacja – mogę głowę dać –  że będzie skuteczna. Tam jest taki ładunek faktów merytorycznych, że ten wyrok musi być uchylony. No i potem gramy dalej.

Rzeczywiście, długo ta sprawa trwa. Pewnie Pana Prezydenta kusi, żeby skomentować jak to jest ze stanem wymiaru sprawiedliwości w naszym państwie?

Wie pan, widać wyraźnie, że sąd wykonał dyspozycję prokuratury, a nie zatrzymał się nad tym co ja mówiłem. To jest przykre dla człowieka.

Tyle lat z zarzutami, to chyba długi okres…

Bardzo długi. Najstarsi sędziowie, u których się radziłem, czy mam kandydować na prezydenta czy nie mówili mi w 2002 roku, człowieku to nie tak szybko, to trzy lata potrwa. (śmiech)

To był 2002 rok, dziś mamy 2013 r.?

Niesamowita sprawa.

Sprawa, nie była chyba trudna, przypomnijmy chodziło o udzielenie jednego dużego kredytu?

W tej sprawie jest oskarżonych 17 osób z kilku firm i dwóch banków. Czas postępowania organów wymiaru sprawiedliwości w tej sprawie był rekordowy. Dobrze, że wiara w moją uczciwość była jeszcze większa.

Dziękuję bardzo za rozmowę.

/Specjalne podziękowania dla Izydora Wielochy za pomoc w redakcji. Wywiad przeprowadzony 24 stycznia 2013 r. /

  1. | ID: 92311596 | #1

    Ciekawy wywiad.Oby sie poszczesciło panu prezydentowi i miastu Opole z regionem.

  2. svatopluk
    | ID: 204f200e | #2

    Świętość? Osobiście koliduje to mnie z II Przykazaniem.

  3. JT
    | ID: f4f02b7e | #3

    Fabryki budować a nie jakieś tam Centra Wystawienniczo-Kongresowe i Parki Naukowo-Technologiczne.

    FABRYKI kóźwa mać budować – pracę ludziom dać – zbroić tereny pod inwestycje

    Naród na usługach się nie wyżywi – trzeba produkować i eksportować

  4. PiotrekP
    | ID: 4b47e08a | #4

    ….[moderacja] mać ze ten tuman ma jeszcze czelność pokazywać sie gdziekolwiek ! Komunista jeden zniszczył Opole i zamienił je w skansen. Żadnych zakładów pracy, kolejne zakłady pracy upadają a on dalej pieprzy jakiś pierdoly i obiecuje dalsze zmiany Opola w centrum wystawiennicze i bedzie otwierał kolejne muzeum ! Przez takich Buraków właśnie Polska upadła na kolana. Niech popatrzy jak rządzi Dutkiewicz i ile jest inwestycji we Wrocławiu. A tu ? Obsadzenia przetargów stanowisk jak już robił np w Opolaninie przed dzierżawą Tesco obsadzil na derektora Spolem gościa który nawet matury nie miał tyle ze był synem innego komunisty z urzedu wojewódzkiego dla wyprowadzenia kasy. Żałosne

  5. | ID: 92311596 | #5

    @P.Piotrek P. wyczytałam,ze we Wrocławiu upadła firma, spółka Dynamicon która magistratowi zalega 8mln zł. Dług siega lata 2012r wiec doliczyc nalezy odsetki. / ok.800 tyszl/ Ciekawe,ile takich podmiotów we Wrocławiu działa i ma w planie ogłosic upadłosc.? Wówczas ocenimy, „zapobiegliwosc” prezydenta i jego wkład w rozwój miasta.

  6. | ID: da9fc45b | #6

    Cały problem polega na czymś innym. Na Opolszczyźnie mieszkają Kresowianie, dla których ziemia ta jest nowym domem. Mieszkają Ślązacy, którzy najchętniej pracowaliby w Niemczech a żyli tu na swoim Śląsku. Na Opolszczyźnie brakuje więc identyfikacji. Jedni dochodzą, a drudzy odchodzą. Ślązacy kochają swój Śląsk, ale nie rozumieją, że swoim stylem bycia, porzucają go. Szramkowa grusza, która rodzi na obydwie strony, to mit kierowany do biednych lub maluczkich. Ślązacy nie zauważają ile krzywdy zrobiła im mniejszość niemiecka i robi RAŚ. Nie można żyć okrakiem będąc tu i tu, a w gruncie rzeczy – nigdzie. Życie uczy, że lepiej biedniej i konkretnie niż syto i bezosobowo. Ale ta maksyma nie ma przełożenia na dzisiejszy język. To idiom-rachunek, za który będą płacić następne pokolenia. Najlepszym przykładem jest tu ów jegomość z ksywą svatopluk, który z całego wywiadu wyłowił „świętość orła”, i oczywiście musiał bryzgnąć.

    Śmiech budzi fakt znalezienia niemieckiego orła na drzwiach? Panowie radni truchleją, i nie wiedzą gdzie są i co mają zrobić. Będzie pewnie, jak kiedyś z Nationale Offensive. Władza pozbyła się tych kilku panów, ale z najwyższym wysiłkiem. Najprościej, zapakować drzwi i oddać. Sposób załatwienia tej sprawy będzie odpowiedzią na powagę i wartość opolskiej władzy.

    Problem, jaki obserwujemy na Opolszczyźnie przenosi się na grunt katowicki. Jak tutaj demobilizowała ludność śląską mniejszość niemiecka, tak tam, to samo robi to RAŚ. Kilkunastu panów pomnaża efekt Opolszczyzny na terenie katowickim. Ani jedni, ani drudzy i cała rzesza ich popierających nie chcą zauważyć, że są formacją polityczną i tylko w Polsce mogą trochę porozrabiać, bo to Polska, w której władza ma tyle do powiedzenia, co w przypadku drzwi z niemieckim orłem.

    Reasumując: oby się zamiary udały, ale pytanie skąd Miasto weźmie naukowców ze stosownym doświadczeniem i specjalnością, oraz za ile? To wszystko może się skończyć tak, jak kiedyś budowa centrów spotkań młodzieży, czy domy spokojnej starości. Najważniejsza jest mobilizacja ludzi w regionie, podniesienie jej identyfikacji nie tylko z regionem, ale z całą Polską i zdrowa świadomość miejsca i sytuacji – wówczas akcja potoczy się sama. Bez tego nie będzie nic. No, ale powodzenia.

  7. PiotrekP
    | ID: 4b47e08a | #7

    Pani Ireno zawsze szanowalem Panią za wypowiedzi ale trudno sie zgodzić ze promowanie Komunisty który od 7 lat jeździ za służbowe paliwo na rozprawy do Bielska i gdyby nie odwołanie zostalby skazany podobnie jak poprzedni prezydent za przekręty, jest conajmniej zastanawiające. Kolejną sprawą jest porównanie sytuacji Opola i Wrocławia ? Opole zdycha opierajac sie na liczbach – wiek zamieszkujacych Opole dramatycznie rosnie obecnie to 51 lat, Wroclawia jast na poziomie 34 lat spowodowane jest to sytuacja ekonomiczna ktora wynika z niekompetencji lub chęc zalatwienia wszystkiego za lapówk Prezydenta i jego kolegów (sąd w Bielsku wskazuje na Mafię) więc czy zapobiegliwościa mozna nazwać nic nie robienie ? Miałem nadzieje ze chodzi o tworzenie czegoś Nowego a nie wiklanie sie w układach z sitwą która niszczy i ogranicza rozwój – pozdrowienia dla Hamulcowego

  8. | ID: 96320e31 | #8

    @P.Piotr ! Ja zadnego komunisty nie promuje.Moze nie jasno się wyraziłam.Proszę wskazac mój bład.Chciała bym aby moje wypowiedzi były właściwie rozumiane. Dzięki.

  9. | ID: 41967197 | #9

    @Karol
    troszkę kolega mąci lepiej dostrzegać co łaczy i dlaczego o tym się milczy

    http://miziaforum.wordpress.com/2012/12/20/ruch-narodowy-a-slask-opolski-wiecej-nas-laczy-niz-dzieli/

  10. Iruchna
    | ID: 2763fbc5 | #10

    Czyzby Tomasz Kwiatek szedl na ugode z Zembaczynskim i znowu zmierzal w kierunku platformy? bardzo miekki ten wywiad.

  11. JT
    | ID: 7e03cc8f | #11

    @Irena

    Zabawy w Nostradamusa są dzisiaj zbyteczne. Najważniejsze jest to że we Wrocku pracy nie brakuje. Jednapadjąca firma nie oznacza upadku innych.

  12. Szczery
    | ID: 7e03cc8f | #12

    Dzisiaj ten dziadek ma 65 lat – więc wyjazd na emeryturę.

    Młodzi często nie chcą startować na radnych widząc takich radnych z 30 paruletnim stażem. Najgorsze jest to że dziadki nie usuwają się dla młodych. Ludzie mówią że młodzi powinni rządzić -ciekawe jak jak stare bydło usunąć się nie chce.

    Znam jednego młodego który „na chama” usunąl dziadka w wyborach samorządowych- dziad satry potem płakał że młody chamsko się zachował. Ale to że wspomniany dziad miał prawie 70 lat i był pozornakiem to nie ważne. Ważne że „niewychowana” młodzież pogoniła starego „któremu wiecznie i zawsze mało” koryta było.

    Dziadek nie widzi powodów sprowadzania inwestorów którzy wybudują fabryki, bo dziadek patrzy przez swój pryzmat -czyli on i funfle mają pracę, a reszta niech jedzie do Wrocławia lub do Holandii. Ważne że spółeczki są ,13 i inne premie.

    Najgorsze jest to że pracownicy zotttta czy jakiejś innej wyzyskującej fabryki płacą podatki na budżetówkę któras ma 13 pensje , a ten z zottta robi u cfela prywacirza któremu w koszmarach się nawet nie śni 13 pensja pracowników. Bo cfel nawet jak miałby za co to nie da podwyżki lub 13nastki bo go pier..lony kapitalzim go tego nauczył.

    Radny – 4 razy max i ani razu więcj – czyli 16 lat. Co ktoś ma zrobić to zrobi za 16 lat. Jeśli nic się nie zrobiło za 16 lat -to znaczy że się jest pozornakiem -czyli biernym idiotą który tylko pi..rzy farmazony w języku porawnym politycznie

    Starzy radni to często pozornaki. Tłuste świnie łase na spółki skarbu państwa.

    Czyżby Opole nie miało „terenów pod inwestycje” ? Każde miasto ma takie tereny – BIP informuje

    Je..ć KAPITALIZM

  13. | ID: 96320e31 | #13

    @JT .Ciesze sie ze jest praca we Wrocławiu.A daleko mi do prorokini. A zabawy lubie.

  14. | ID: 96320e31 | #14

    @Szczery . Szczery, az do bólu.Masz racje.Podobnie oceniam.

  15. | ID: 96320e31 | #15

    @P.Karol ! Tak, kilka narodowości,każda z inna opcją na życie, nie zawsze z korzyścią dla Polaków. To prawda. To prawda.Masz racje.Opole musi wyjść na zewnątrz, A młodzi z energia, pomysłami musza byc radnymi. I bronić polskości,Jesteśmy w swoim kraju,na naszych ziemiach.A mniejszosci i rasie ,,majace podwójne obywatelstwo zawsze beda nam przeciwne i obce.A szkoda,ze taki obrót przyjmuja ich postepki.Zyjmy nadzieją na lepsze jutro.Powodzenia życząc wszystkim -pozdrawiam.

  16. svatopluk
    | ID: 2ac9cd92 | #16

    @Karol

    Nie analizuję wypowiedzi prezydenta miasta bo to daremne. Rządzi (a raczej urzęduję) wystarczająco długo by wiedzieć że nie ma się czegoś konkretnego spodziewać.

    I ty również tylko się rozpisujesz co się nie podoba. Ale brak konkretnych propozycji.

  17. | ID: ee6e22cc | #17

    @Irena
    Pani Ireno, zaakceptowała Pani język @Szczerego? Tu nie chodzi o wiek, lecz sposób myślenia. Szczery po ewentualnym dojściu do władzy zrobi dokładnie to samo co „Staruch”, którego tak nienawidzi. Takich Szczerych, to dziś mamy na pęczki – we włądzach. Jego język zdradza prymitywizm myślenia i brak wiedzy. Nie ma w nim kategorii „My”, jest wielkie „Ja!”…

    Natomiast ogólnie problem jest, rzecz w tym, że ani jedni, ani drudzy nie gwarantują niczego prócz prywaty. I to jest dramat. Dopiero życie, a więc porządne lanie może cokolwiek zmienić. Ale na to potrzeba czasu.
    Dopiero, gdy bramy Zachodu zaczęły się zamykać, młodzież zaczęła dochodzić do wniosku, że trzeba walczyć o swoje tu, w Polsce. Straciła 20 lat. (Zresztą, wszyscy straciliśmy!). Owszem, młodzież musiała wyjeżdżać, bo tak ustawiło ją życie, ale nie powinna zapomnieć, że jej miejsce jest w Polsce i tu powinna walczyć o swoje. Jak mantra słyszałem powtarzane hasło: A co mi Polska dała?!, „Ten durnowaty kraj” itd. Nie wiedzieli i nie wiedzą nadal, że taka będzie Polska, jakimi jesteśmy my sami. Myśleli, ze można uciec od własnej kultury i przeznaczenia. No, ale kto im miał to powiedzieć? Kogo zechcieliby posłuchać? Gdyby włączyli normalny tok myślenia, dziś bylibyśmy na zupełnie innym poziomie. Pozdrawiam.

  18. Szczery
    | ID: 1660e17c | #18

    @Genek

    Genku – użyłem hipsterskiego języka aby był widoczny i bardzo zrozumiały

    Genku – myślę bardziej niż to ci się wydaje. Ty jesteś gorszy ponieważ używasz erudycji słownej i mowy poprawnego języka politycznego – zapewne po to by podobać się ludziom i po to by kłamstwa gładko przechodziły w eter.

    Co do „bezradnych” – widzę na to własne oczy – co jeden to pasek luzuje i bardziej bierny się staje. Im starsi radni tym bierniejsi*

    * Są oczywiście nieliczne ,ale wyjątki – ich trzeba docenić

    W życiu jest czas na naukę , na małżeństwo ,na pracę oraz czas przejścia na emeryturę.
    No widocznie niektórzy są takimi egoistami i tego nie rozumieją. Egoistami spod znaku Genek, którzy widzą tylko JA – POdobnie jak TW Bolek

    Żadnego starucha nie „nienawidzę” tylko przytoczyłem historię z podkarpackiego.

  19. Szczery
    | ID: 1660e17c | #19

    @Genek

    Widocznie prawda zabolała :(

  20. | ID: 96320e31 | #20

    @P.Genek @ Prawidłowo myślisz.Dwadziescia lat uciekło,juz nie wróci. My musimy umiec siebie dowartosciowac. Uwierzyć w siebie.Zapewne się zmienic.!!!!!!!! A, czy ja zaakceptowałam język @Szczerego? Nie koniecznie.Duzo u niego złosci,pretensji .Ale i rację w inny sposób mozna wyrazic..Dziękuję i pozdrawiam.

  21. grzech
    | ID: c9641a23 | #21

    @PiotrekP

    Najeżdżasz na Opole a chwalisz Wrocław. Tam jest tak samo. Nie buduje się zakładów tylko Forum Muzyki (po co?). Tworzy się kolejne etaty i spółki miasta…a pracy jak nie było to nie ma. No chyba że za najniższą krajową. Jak widać wszędzie to samo. Pracy nie ma, my narzekamy a nikt nic nie robi.
    No chyba że władza się zachwala. To naprawdę dużo się dzieje.

  22. | ID: ee6e22cc | #22

    @Szczery
    Miotasz się od ściany do ściany. Pewne sprawy wyjaśniłeś, to dobrze, ale jeszcze musisz się dużo uczyć. A przede wszystkim zacząć odróżniać prawdę od kłąmstwa. Prawdę pisaną lekko i kłamstwo pisane zgrabnie, prawdę pisana ciężko od prawdy pozornej. Jak się tego nauczysz, to zaczniesz inaczej patrzeć na świat. Bez tej umiejętności do końca życia pozostaniesz dyletantem. Pomaga w tym wiedza, ale też intuicja. Piszę to bez cienia złośliwości. To tyle. Powodzenia.

  23. Szczery
    | ID: 60467597 | #23

    @Genek

    Ja już odpowiednią wiedzę posiadam którą wiele razy wcielałem w życie – ze skutkiem pozytywnym szanowny stary administratorze – bierny pozornaku.
    Słowo progres jest ci bardzo dalekie – podobnie twoim kolegom z Warszawy – którzy tak namotali gospodarkę że Litwa przegoniła nas poziomem życia.
    Szkoda mi takich jałowych pozorantów, którzy nic nie potrafią zrobić* tylko uprawiać propagandę słowną na Radyjku Opolskim. Takich nie brakuje – prawie w każdym powiecie naszego województa.
    Idź już na emeryturę i wstąp się dla młodszych i aktywnych szanowny stary bierny pozornaku.

    *zrobić – czytaj sprowadzić inwestora , zbroić tereny pod inwestycje.

  24. Szczery
    | ID: 60467597 | #24

    @grzech

    Ale z ciebie [moderacja]- widać że nie znasz nikogo z Wrocka.

    Ja mam tam kilku może więcej znajomych oraz rodzinę. Swoją rodzinę i od żony strony.

    Szanowny [moderacja] – powiem ci że we Wrocławiu nigdzie ! ! ! nie zarabia się mniej niż 1500 Netto , więc nie strzelaj tu „jak dzik w sosnę” o najniższej krajowej (1180 Netto) we Wrocławiu. Ile się buduje we Wrocku to sam na własne oczy widziałem pracując dorywczo przez pewien czas na Budowie jednej hali.

    Zapewne jesteś jakimś leserem ciotką zza biurka która nie potrafi sobie znaleźć pracy bo tylko patrzy jakby tu za biurkiem usiąść i nie pracować fizycznie.

Komentarze są zamknięte