Siedem z jedenastu filii Pedagogicznej Biblioteki Wojewódzkiej w Opolu ma zostać zlikwidowanych. Uchwałę o zamiarze likwidacji przyjął we wtorek na sesji opolski sejmik. Likwidacja filii ma dać oszczędności – w tym roku ok. 300 tys. zł, a w przyszłym ok. 2 mln zł.
Za likwidacją filii, planowaną na koniec lipca, opowiedziało się 15 radnych sejmiku województwa opolskiego, przeciw było 9, a jeden radny wstrzymał się od głosu. Zgodnie z przyjętą we wtorek uchwałą, zlikwidowane miałyby być filie w Głubczycach, Grodkowie, Krapkowicach, Namysłowie, Oleśnie, Prudniku i Strzelcach Opolskich. Nadal mają działać filie w Nysie, Kluczborku, Kędzierzynie-Koźlu i Brzegu.
W uzasadnieniu przyjętej we wtorek uchwały zapisano m.in., że samorząd województwa nie może dalej utrzymywać tak rozbudowanej sieci placówek biblioteki.
Członek zarządu województwa Barbara Kamińska na konferencji prasowej poprzedzającej wtorkową sesję sejmiku tłumaczyła, że dzięki informatyzacji i np. możliwości zamawiania książek on-line znacznie wzrosła liczba wirtualnych odwiedzin biblioteki. Spadła natomiast – o ok. 30 proc. – liczba osobistych odwiedzin i zarejestrowanych czytelników.
Kamińska zapewniła, że gotowość przejęcia księgozbiorów z filii zadeklarowały cztery z ośmiu samorządów, a jeden z samorządowców – burmistrz Grodkowa – gotów jest także zatrudnić jednego pracownika filii przeznaczonej do likwidacji.
Zdaniem dyrektorki Pedagogicznej Biblioteki Wojewódzkiej w Opolu, Dagmary Kawoń-Nogi, zapowiadana likwidacja siedmiu filii placówki oznacza dla środowiska oświatowego „niemożliwość realizacji zadań oświatowych, kulturalnych i edukacyjnych”. „Filie, które pozostaną, nie będą w stanie tej luki nadrobić” – powiedziała dyrektorka.
Wyjaśniła też, że działalność bibliotek pedagogicznych polega nie tylko na udostępnianiu zbiorów, ale również na organizowaniu szkoleń, warsztatów, spotkań autorskich, prezentacji wydawnictw czy prowadzeniu lekcji bibliotecznych.
„Bliskość naszych filii w mniejszych ośrodkach była naszym dużym atutem. A przecież w czasach, gdy czytelnictwo spada, wszelkie sposoby jego propagowania, m.in. poprzez zachowywanie bliskości z czytelnikiem, powinny być wspierane”
– przekonywała Kawoń-Noga.
W przeznaczonych do likwidacji filiach pracę może stracić – według dyrektorki biblioteki – 25 osób, w tym 17 bibliotekarzy-nauczycieli objętych przywilejami wynikającymi z karty nauczyciela. Oznacza to np. dłuższe okresy wypowiedzenia i wyższe odprawy, co – zdaniem dyrektorki opolskiej placówki – może sprawić, że w tym roku samorząd województwa nie odczuje z tytułu zamknięcia filii oszczędności.
Zdaniem członka zarządu województwa, Barbary Kamińskiej, oszczędności wynikające z likwidacji siedmiu filii w tym roku mają sięgnąć 300 tys. zł, a w roku 2014 – ok. 2 mln zł.
Dagmara Kawoń-Noga powiedziała też – odnosząc się do argumentu dotyczącego informatyzacji – że póki co w sieci czytelnicy mają dostęp tylko do katalogów i mogą np. on-line zamawiać książki. Nie mają jednak możliwości czytania książek ze zbiorów biblioteki za pośrednictwem internetu.
„Dopiero w tym roku rozpoczęliśmy proces digitalizacji zbiorów. Pedagogiczna Biblioteka Wojewódzka ma w sumie 600 tys. woluminów, więc proces ten z pewnością będzie trwał lata”
– dodała Kawoń-Noga.
W likwidowanych filiach znajduje się prawie 217 tys. woluminów, z 600 tys. znajdujących się w zbiorach opolskiej biblioteki pedagogicznej.
Opozycyjny radny Prawa i Sprawiedliwości w sejmiku województwa, Jerzy Czerwiński, stwierdził , że likwidacja kilku filii biblioteki pedagogicznej to „prowincjonalizacja prowincji”.
„Przecież nauczyciele na lekcje biblioteczne nie będą jeździć z Prudnika do Nysy”
– przekonywał Czerwiński.
PAP, gp
„Nadszedł czas” aby powiększyć liczbę bezrobotnych – zawodowych pedagogów. „Nadszedł czas” oddalenia biblioteki od mieszkańców poszczególnych gmin Ale nadszedł też czas aby obniżyć pensje pracownikom opolskiemu sejmikowi,co uczyni wyższą oszczędność niż ze zlikwidowanych filii biblioteki. Warto byłoby policzyć i zawnioskować do marszałka lub wojewody. Trzeba działać,pisać,wnioskować liczyć. W przeciwnym razie, będą podejmowane drastyczniejsze decyzje ,które świadczą o braku szacunku do społeczeństwa,któremu władza ma służyć.Dodać należy,ze w gronie oświeconych ludzi jest burmistrz Grodkowa- gratuluje rozwagi.Chce nawet zatrudnic pracownika, bo wie że dostęp do księgozbioru Jego mieszkańców, na skutek coraz wyższych kosztów dojazdu i czasu z tym związanego, będzie nie korzystny dla miasteczka.Żyjemy w czasie dobrze znanych „wytycznych”.A Wytyczne to duszenie samorządności.Faktem jest,ze gminy są zadłużone z powodu zaciągnięcia wielomilionowych kredytów,które trzeba spłacać, faktem jest,że inwestycje dofinansowane z funduszy unijnych nie zostały w większości zakończone i nie ma widoków na ich sfinansowanie .Rząd polski ???należy obalić i to szybko zanim nie staniemy się analfabetami.
Jakimi ludźmi najłatwiej się steruje? Ciemnymi. I obecna władza robi wszytsko aby Polacy byli coraz bardziej ciemni. Tusk będzi ograniczła lekcje histori jego przydupasy będą likwidować biblioteki, coraz więcej bedzie kretyńskiej telewizji a Palikot będzie sprzedawał marihuanę i jak to do tej pory robił alkohol. Juz Car wiedzaił że ciemnym otumanionym używkami narodem najłatwiej się steruje. Ile pan Sebesta w tym roku zabrał pieniędzy na kulturę. Ta władza ma społeczeństwu polskiemu do zoferowania jedynie taniec z gwiazdami tomasza lisa tani alkohol dopalacze i w przyszłości narkotyki. Głosuję za PiS
Nie gratuluję ale się nie dziwie. widać w Opolu są kłopoty z polskością. Ryba psuje się od głowy. Za 10 lat was nie będzie.
@P.kajtek ! Musimy byc. Życz nam dobrze. Faktem jest ze Polacy to dobrzy i pracowici oraz wykształceni ludzie.Trzeba spokojnie ale rzeczowo podchodzić do kazdej kwestii.pozdrawiam serdecznie