Guru polskiej telewizji celebryta, celebrytów Jurek Owsiak wypalił, że eutanazja to dobra rzecz i „dziadka i babcię w razie czego można uśpić.” Wywołało to oburzenie w wielu środowiskach, które dotąd cielęcym pędem biegały za facetem w żółtych portkach. Komentatorzy zastanawiają się jak to się ma do tegorocznej zbiórki Owsiaka, który tym razem zbiera na ludzi starszych. Znaczy co? Zbiera na eutanazję?
Owsiak zawsze zresztą podejrzewany był o cichą współpracę z Ministerstwem Zdrowia, które wkalkulowywało co roku w swój budżet oszczędności, wiedząc że Owsiak i tak kupi sprzęt.
Wiec może i tym razem wypowiedź „Jurka” nie jest przypadkowa? Z kim ma największe problemy budżet, ministerstwo zdrowia i NFZ? Wiadomo, że z ludźmi starszymi. To na nich idzie najwięcej kasy, wiec eutanazja jako sposób zrównoważenia budżetu służby zdrowia nasuwa się sama. A jeśli do nie namawia taki „autorytet moralny” jak Jurek Owsiak, to tylko patrzeć jak Polacy sami poproszą o eutanazją. Jawną, bo cichą już przecież mamy. Wystarczy spojrzeć na terminy wizyt u lekarzy.
Inna zabawna wiadomość przebiła się do mediów w związku ze skazaniem znanego kardiologa słynnego „Doktora G.” Okazało się jednak, ze aresztowany przez ekipę Ziobry ordynator rzeczywiście był gigantycznym łapówkarzem i dostał jednak za to wyrok. Zanim jednak doszło do skazania sądy w procesach cywilnych nakazały Ziobrze i Mariuszowi Kamińskiemu przepraszać dr G. a to, ze został nazwany przez nich „łapówkarzem”.
Bez żadnej uszczypliwości stwierdzić należy, że słusznie politycy PiS musieli przepraszać. Dopiero bowiem po dzisiejszym wyroku i skazaniu dr G. można o nim mówić per „łapówkarz”.
W ogóle w całej tej sprawie dziwi mnie brak profesjonalizmu i zwykłego rozumu u czołowych pisowców. Po co ten Ziobro tak wówczas się popisywał swoim zdecydowaniem na konferencjach prasowych i niby z jakiej racji szef CBA Kamiński miał się wypowiadać przed wyrokiem sądowym o aresztowanym lekarzu jako o „łapówkarzu”?
Ciekawe jest to, że przy okazji procesu „dr G.” wychodzi po raz kolejny informacja, że jego zamknięcie w pudle spowodowało załamanie polskiej transplantologii.
Znaczy, że polska transplantologia bez łapówek nie pociągnie. Może zresztą jest to prawda i bez łapówek, korupcji, prezentów i „dowodów wdzięczności” w ogóle w Polsce nic nie może dobrze funkcjonować.
Z tego wniosek, że należałoby w pierwszym rzędzie zlikwidować wszystkie tzw. „służby”. Nasz dzielny premier już się zabrał do ograniczania zakresu ABW i odwołał generała Bondaryka. Ale za co? – zapyta naiwny.
A pamiętacie Państwo akcję faceta, co to chciał wysadzić sejm, senat, prezydenta i jeszcze ukatrupić dzielną „Stokrotkę” – Monikę Olejnik? Zamiar niesłychanie ambitny niestety nie powiódł się bo wśród czterech członków grupy terrorystycznej połowę stanowili agenci ABW, którzy podjudzali wyraźnie niezrównoważonego Bernarda K. do nieprzytomnych wypowiedzi.
Kiedy na początku listopada słuchałem telewizyjnych informacji o „zamachu” i aresztowaniu groźnego terrorysty Brunona K, śmiałem się do rozpuku. Prowokacja ABW była aż nadto grubymi nićmi szyta i od początku było jasne dla mnie, że ABW znalazła jakiegoś nawiedzonego piromana, a cały spisek zorganizowali ludzie Krzysztofa Bondaryka już sami. Potem tylko spektakularne aresztowanie i bajki o zagrożeniu jakie dzielni agenci zlikwidowali.
I taki „kit” wciska się biednym widzom tefauenów.
A pamiętacie wojskowego prokuratora, który przed kamerami popełniał samobójstwo drasnąwszy się w policzek?
Albo „przełom” w sprawie zabójstwa Papały, kiedy prokuratorzy z kamienną twarzą informowali Polaków, że generała policji zastrzelił złodziej samochodów, który chciał ukraść generalskie używane Daewoo.
Żeby z pełną powagą puszczać takie newsy do publiczności trzeba uważać odbiorców informacji czyli nas, za kompletnych idiotów. Być może zresztą, że po latach masowania mózgów różnymi tam tańcami z gwiazdami, big brotherami, Owsiakiem Polacy są już gotowi na przyjęcie każdej bzdury.
Autor: Janusz Sanocki
Pisałem o tym Irenie.
Taka jest rzeczywistość, Ciekawe te „bajki”Celebrytów pod dostatkiem. Można i zakład przegrać, więc się nie odważę polemizować. Na tą całą politykę to tylko ” Dzielna Margot „ma recepte. Pozdrawiam !
Makaron z bigosem polewany czekoladą….. Sory, ale to jest bełkot i woda na młyn dla odwetowców-) Czytać się tego nie da. Zgadza się – widzom tefauenów wciska się kit, ale tutaj w tym art. jest niezgorszy. To,że przez lata masowania mózgów co niektórym zwoje się wyprostowały, to nie znaczy że wszyscy pozwolą sobie na łykanie jak pelikan. Autora tego tekstu też to dotyczy i nie znaczy że wszystko co napisze przeciwna strona barykady (czyli w tym wypadku własna) będziem łykać. Swoją drogą, to sądzę,że autor to szczwany lis i pod przykrywką oczywistych konkretów jak manipulacja w TV „zamachowcem” Brunonem K. , czy „przełomem” w sprawie zabójstwa Papały , próbuje przemycić jak to nazwałem „wodę na młyn dla odwetowców”. Sadzę,że kto rozumny, to się w tym połapał.
@P.kominiarz ! ale menu zaproponowałeś. ho,ho ale w czasach NRD-owa bedac w delegacji jadłam smalec ze skwarkami, i z konfiturami i chlebem i bardzo mi smakowało. Strawne. Wprowadziłam w jadłospis rodzinie.Powyższą treść zaliczam do strawnych,a ze poszczególne celebryckie detale są „kokieteryjne” to recepte na nie ma tylko „Dzielna Margot.A jest to jej własna pierś.Radzę odsłuchaj piosenki.Naprawde fajna.Uśmiechniesz się.Pozdrawiam.A czekam na Twoje komentarze.!
@Irena
Jakoś nie chwyta mnie pieśń, ani pierś Margot :) Co zaś do treści art. to może i jest ona strawna, ale nie dla mnie. Może dla kogoś bez smaku, bo ja tam kubki smakowe mam w porządku. Nie lubię jak ktoś próbuje mną manipulować i robić ze mnie idioty (obojętnie kto to jest). No tak to już jest z góralem, że jak „swój rozum” dostanie, to nikt mu już nie przetłumaczy nawet,ze papier toaletowy jest potrzebny :)
@ p.kominiarz ! dziekuje za polemike.na tym forum można sie czegoś dobrego nauczyć, jak nie obecnie to w przyszłosci nauka bedzie procentować.! pozdrawiam