Uważaj, bo Tusk i Rostowski ścigają piratów drogowych

Redaktor Obywatelski2

Nowy odcinkowy pomiar prędkości od lipca pojawi się w Polsce. W taki właśnie sposób nasz rząd będzie ścigał piratów drogowych oraz łatał dziurę w budżecie. Przeczytaj, aby nie dać się złapać. 

Całkowicie nowy system odcinkowego pomiaru prędkości pojawi się na polskich drogach. 29 takich systemów ruszy w lipcu na najbardziej ruchliwych trasach – informuje „Rzeczpospolita”. Odcinkowy pomiar prędkości oznacza badanie czasu wjazdu i wyjazdu z odcinka trasy objętego systemem i obliczanie średniej prędkości z jaką poruszał się pojazd – mówi Jan Mróz z Inspekcji Transportu Drogowego.

Gdy kierowca przekroczy dopuszczalną prędkość, grozi mu mandat na tych samych zasadach jak w przypadku zdjęcia z fotoradaru. W grę wchodzą kary od 50 zł przy niewielkim przekroczeniu aż do 500 zł przy prędkości przekroczonej o 51 km/h. Niebawem kwoty te mają być jednak dwukrotnie wyższe – przypomina „Rz”.

Kontrolowane odcinki tras będą specjalnie oznakowane; na obszarze zabudowanym mogą obejmować do 10 km, a poza zabudowanym do 20 km.

Ostateczne decyzje o ich lokalizacji jeszcze nie zapadły, rozważane są miejsca ruchliwe i najbardziej niebezpieczne, głównie takie, które prowadzą przez małe miejscowości. Jak ustaliła „Rz”, w grę wchodzi m.in. 5,5-km odcinek drogi w miejscowości Kamień (Podkarpackie) i 11-km odcinek drogi nr 50 Sobiekursk-Człekówka (Podlaskie).

Czyli posypią się mandaty.

oprac: ŁŻ

za: rp.pl, wp.pl 

  1. kominiarz
    | ID: 0e89330b | #1

    a może by tak chamów przenieść do drogówki….?

  2. kajtek
    | ID: acf53b71 | #2

    Nie mam prawa jazdy i nigdy mnie nie pociągało, żeby mieć samochód itd.

    Ale widzę i słyszę.

    …………Przejechali busem przez 31 państw, mandaty dostali dopiero w Polsce
    http://www.tvn24.pl/…/przejechali-busem-przez-31-panstw-mandaty-dostal...
    23 Lis 2012 – Uczestnicy wyprawy „Busem przez świat” przejechali 48 tysięcy kilometrów po trzech kontynentach i nigdzie nie dostali mandatu. Wystarczyło …

    jednak 500 km z Gdyni do Wrocławia, by zarobić trzy mandaty. – Takie polskie powitanie – żartują.

    – Dostaliśmy potrójny mandat. Za przekroczenie prędkości, bo na 50 jechaliśmy 70 km/h. Do tego za brak pasów u jednego z pasażerów i jazdę bez okularów, mimo że jechałem w soczewkach kontaktowych – opowiada Karol Lewandowski, jeden z uczestników wyprawy. – I tak policjant potraktował nas chyba ulgowo, bo gdy na początku zaczął nam wymieniać co nam grozi, to wyszło że moglibyśmy dostać mandat na 2 tysiące złotych. A tak skończyło się na 300 zł – dodaje.

    „Ogórek” podbił Stany ……..

    POLSKA TO DZIKI KRAJ, powiedział taki jeden.

    Niestety to dzikusy ROBOKOPY.

    Jakieś szaleństwo?
    Nie , jeżeli uzna się, że ONI nas HODUJĄ, wszystko staje się jasne.

    To tylko potrząchanie Zwierzyna. Można jeszcze strzelać , gonić,

    zabierać Z TEGO, CO NIE STARCZA NAWET NA JEDZENIE.

    To nie jest Europa . Ktoś powinien powiedzieć dość.

Komentarze są zamknięte