Na koniec tego roku narodowemu Funduszowi Zdrowia może zabraknąć nawet 1,7 mld złotych, ponieważ z powodu spowolnienia gospodarki do jego kasy wpływa coraz mniej pieniędzy- informuje „Dziennik Gazeta Prawna”.
Kolejnym placówką kończą się kontrakty, jednak fundusz za nadwykonania po prostu nie płaci. Szpitale natomiast nie chcą wykonywać kolejnych zabiegów aby się nie zadłużać, dlatego wstrzymują przyjęcia pacjentów.
Koło więc zamyka się, ale na całym zamieszaniu tracą głównie chorzy ludzie. W przyszły rok fundusz wejdzie więc z dużym deficytem. Pomimo zwiększenia kwoty świadczeń jaką szpitale będą otrzymywać w przyszłym roku, eksperci przewidują, że szpitale nie zwiększą liczby leczonych pacjentów.
Dziś Prawo i Sprawiedliwość złożyło wniosek o wotum zaufania wobec obecnego ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza. Jak powiedział prezes partii Jarosław Kaczyński: ministrem powinna być osoba kompetentna.
oprac: ŁŻ
Napisałam komentarz ale” wsiąkł.”W całej gospodarce panuje chaos.Wiec nie dziwi brak kasy w NFZ. A jest to proste do obliczenia majac dane.Ale nikt ich nie zbiera,nikt nie analizuje,nikt nie sprawdza wpływów.ani nie kontroluje wydatków.Istny samopas.