– „Bardziej rozumem niż siłą”. Ta dewiza środowiska myślicieli i świętych, skupionych wokół młodej niegdyś Akademii Krakowskiej, stanowi od sześciu wieków o szlachectwie polskiej tradycji duchowej, opartej na Katolicyzmie, zaszczepianym na żyznej glebie świadomych i wolnych osobowości. Tę reprezentując, duchowno-akademicka delegacja Królestwa Polskiego gromiła Krzyżaków na Soborze w Konstancji (1414-1418): FIDES DE NECESSITATE NON ESSE DEBET – „Nie powinno być wiary z przymusu”, natomiast FIDES RES VOLUNTARIA (EST) – „Wiara jest sprawą dobrej woli”. Pogłębiając adorację Boga Prawdy i Miłości położono podwaliny pod sformułowanie praw człowieka – pierwsze w dziejach rodzaju ludzkiego (!).
Zachęcam, abyśmy chcieli sprostać napięciu między dążeniem do prawdy i szacunkiem do bliźnich. To wyjątkowa, cenna i święta, nasza katolicka i polska Tradycja – źródło życzliwej potęgi, do której garnęli się uciśnieni przez wieki – od sponiewieranych gdzie indziej Żydów za Kazimierza Wielkiego, przez Niemców pruskich ze Związku Jaszczurczego duszonych krzyżackim jarzmem, którzy żebrali o wsparcie Kazimierza Jagiellończyka, aż do… Rosjan, co do Polski uciekli z październikowego piekła 1917 roku. Potęga Prawdy (adekwatności słowa z bytem) promieniującej przez Miłość (pragnienie dobra) nawet wobec przeciwnika, choćby dla wyhamowania jego błędów i wsparcia w nawróceniu – ma moc tworzenia środowiska godnego człowieka, zaczątku Królestwa Bożego.
Sentencje: „Tak, jestem królem. Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie.” (J 18, 37) oraz „To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem” (J 15, 12) – wypowiada swoim wcieleniem, obecnością, śmiercią i zmartwychwstaniem ten sam Bóg-człowiek, nasze Źródło i nasz Wzór. Chcemy być wierni, chcemy stawać się niejako drugim Chrystusem.
Wobec jakże wyrazistego zapotrzebowania – pragnę wskazać na niektóre ośrodki tradycyjne, ściśle współpracujące ze Stolicą Apostolską:
Instytut Dobrego Pasterza: http://pastorbonus.pl/
Bractwo świętego Piotra: http://www.fssp.org/pl/index.htm fssp.pl
Instytut Chrystusa Króla: http://chrystuskrol.blogspot.com/
http://pl.wikipedia.org/wiki/Instytut_Chrystusa_Kr%C3%B3la
Parafia Najświętszego Serca Pana Jezusa w Bydgoszczy:
Polecam serdecznie!
Ks. Sebastian Krzyżanowski
Cytuję z powyższego artykułu: FIDES DE NECESSITATE NON ESSE DEBET – „Nie powinno być wiary z przymusu”, natomiast FIDES RES VOLUNTARIA (EST) – „Wiara jest sprawą dobrej woli”.
Oczywiście, że tak i tak Kościół nauczał przez całe wieki wypracowując tolerancję religijną. W „Ci riesce – Wspólnota międzynarodowa a tolerancja religijna” Piusa XII m.in. czytamy:
„(…) Bezwarunkowe odrzucenie religijnie błędnego i moralnie złego
Teraz jednak powróćmy do dwóch zagadnień, o których mówiliśmy wcześniej: w pierwszej kolejności do bezwarunkowego odrzucenia wszystkiego, co jest religijnie błędne i moralnie złe. Odnośnie tej kwestii w Kościele nigdy nie było, i nie ma również teraz, żadnego wahania czy kompromisu, zarówno w teorii, jak i w praktyce.
Z biegiem historii postępowanie Kościoła się nie zmieniło i nie może się zmienić kiedykolwiek i gdziekolwiek; w najróżniejszych postaciach, Kościół zawsze stoi przed wyborem: ***albo kadzidło dla bałwanów, albo krew dla Chrystusa.*** (…)
A co mamy po SVII? Można przeczytać, gdzie wysoki hierarcha nam wyjaśnia:
„(…) Watykański dyplomata zwrócił uwagę, że amerykańska wrażliwość na wolność wyznania **miała zasadniczy wpływ na treść wydanej przez ONZ Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka.*** Amerykańskie doświadczenie tej wolności i wyraz, jaki znajduje ona w konstytucji USA, są stale inspiracją dla uczonych i prawodawców w innych częściach świata, także w Europie. ***Skorzystał z tego również Kościół katolicki, formułując na Soborze Watykańskim II deklarację o wolności religijnej.***(…)”
http://pl.radiovaticana.va/Articolo.asp?c=620870
I to jest całe novum soboru watykańskiego, że stanowi uznanie prawa publicznego czyli społecznego fałszywych kultów, bo indywidualna wolność sumienia nie jest przedmiotem kontrowersji ani krytyki, bo nie jest w nauczaniu Kościoła niczym nowym.