Już w środę 14 listopada br. o godz. 18.00 w Opolu niecodzienne spotkanie z księdzem Karolem Stehlinem przełożonym Bractwa Kapłańskiego św. Piusa X. To druga wizyta tego nietuzinkowego księdza w Opolu. Spotkanie odbędzie się w sali konferencyjnej „NOT” przy ul. Katowickiej 50. Tym razem ksiądz przedstawi temat „Msza święta Wszechczasów. Największy skarb, najgłębsza tajemnica”. Organizatorem spotkanie jest Opolskie Stowarzyszenie Pamięci Narodowej. Wstęp wolny!
Ksiądz Stehlin jest przełożonym Bractwa Świętego Piusa X w Europie Środkowej i Wschodniej oraz członkiem zarządów fundacji im. O. Damiana de Veuster i Auxilium Scholae. Redaktorem miesięcznika Zawsze wierni. 15 sierpnia 1996 założył pierwsze zgromadzenie Bractwa w Warszawie, w 1997 w Gdańsku, a w Bydgoszczy w 1998 r. pw. św. Jana Marii Vianney’a. – W apostolacie Bractwa w Polsce pracuje dziewięciu księży. W święto Wniebowzięcia N.M.P. 2011 r. Bractwo otworzyło w miejscowości Bajerze niedaleko Torunia swój trzeci przeorat. Niedawno, w październiku, otwarto kaplicę w Poznaniu. Na jej poświęcenie przybyła ponad setka wiernych. W wielu miejscowościach kaplice pękają w szwach i zbierane są ofiary na budowę kościołów – jak informują wiadomości tradycji katolickiej.
Oprac. TK
Wkradł się błąd do punktu 2. Oto tekst poprawiony:
PRZESTROGA DUSZPASTERSKA
Najszczerzej i najusilniej ODRADZAM uczestnictwo w spotkaniu z księdzem Karolem Stehlinem z Bractwa Kapłańskiego św. Piusa X.
Struktura ta, wiele lat temu powstała jako wyraz sprzeciwu wobec nadużyć w służbie Bożej, nauce i dyscyplinie Kościoła, popełnianych w nurcie osławionego „ducha soboru”, nie stanowi jednak odpowiedniego na nie lekarstwa. Zrozumieli to ci jej członkowie, którzy powrócili do pełnej i owocnej w świętość jedności z Wikariuszem Chrystusowym na ziemi, tworząc w Kościele katolickim środowisko Bractwa św. Piotra i wiele innych, wciąż nowych, błogosławionych inicjatyw. Ostatnie niepomyślne zakończenie rozmów Bractwa św. Piusa ze Stolicą Apostolską podsumowane zostało naprawdę zadziwiającymi wypowiedziami przedstawicieli Bractwa św. Piusa o charakterze łaskawych pouczeń udzielonych Stolicy Świętej, sugerującymi posiadanie pełni prawdy przez Bractwo, ważące się korygować Urząd Nauczycielski.
INFORMUJĘ, że Msza święta w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego sprawowana jest w każdą niedzielę w kościele świętego Sebastiana w Opolu o godzinie 18.30, jest więc dla opolan powszechnie dostępna. Nie brakuje też pozwoleń lokalnej władzy kościelnej na udzielanie w niej sakramentów i sprawowanie sakramentaliów. Już 2. grudnia obecny będzie na Mszy świętej J. E. Ksiądz Biskup Andrzej Czaja, Pasterz Diecezji Opolskiej, który osobiście podejmie nauczanie. Do zwykłego kaznodziejstwa i pouczenia liturgicznego przed celebrami już dawno dołączono specjalne rekolekcje – najbliższe, adwentowe, rozpoczną się z udziałem Księdza Oficjała Piotra Kuca 9. grudnia, a 18 listopada o 17.00 w salach parafii katedralnej otwiera się cykl katechez księdza Ryszarda Kościelnego o tajemnicach wiary ukazanych przez klejnoty kultury katolickiej. Skarbiec pozostaje najszerzej otwartym i trzeba tylko czerpać!
OSTRZEGAM, iż Bractwo św. Piusa nie współpracuje z Ojcem Świętym Benedyktem XVI w odnowie Kościoła. Nie buduje mistycznego Ciała Chrystusowego ten, kto je rozdziera; także ten, kto nadużywa wolności religijnej, którą oficjalnie zwalcza.
PROSZĘ stanowczo, aby uczestnicy Opolskiego Środowiska Tradycji Łacińskiej:
1. dołączyli się do modlitwy, pokuty i pracy, nieustannie ofiarowywanej w intencjach wewnętrznej odnowy Kościoła zbudowanego na Piotrze i każdorazowym Jego Następcy oraz powrotu w prostocie i radości tych, którzy, nie bez szczerej gorliwości, mieli nieszczęście odeń odpaść;
2. z największym szacunkiem traktowali osoby, którym sumienie podpowiada przyłączanie się do Bractwa św. Piusa X i innych struktur jemu podobnych, ale usilnie tłumaczyli im ich istotną pomyłkę oraz dawali przykład i pomoc nieustannego nawrócenia.
Serdecznie wszystkim błogosławię!
ks. Sebastian Krzyżanowski S.T.L., duszpasterz Opolskiego Środowiska Tradycji Łacińskiej.
Skoro wykład zwykłego kapłana powoduje taka panikę musi to oznaczać, że coś się dzieje. Nagonka że strony kapłanów na swojego współbrata w kapłaństwie to bardzo przykra sprawa. Myślę, że wykład dotyczący Mszy nie jest przestępstwem, ani w majestacie prawa, ani sumienia. Czy ostrzega się kogoś przed pójściem na wykład np. Protestanckiego „kapłana”? A kapłan Bractwa jest kapłanem katolickim. W tekście jest również wiele przełaman. Moze się nie znam, ale uważam, że takim tekstem zadaje się wielką ranę i teraz więcej ludzi będzie zainteresowanych pójściem na wykład.
Za trudne. Należałoby podjąć studia teologiczne, aby treść ogarnąć i zrozumieć.
Na wykład jak najbardziej bym poszła, ***jeszcze z dyktafonem żeby go nagrać***, a jako antidotum należy przeczytać choćby tylko tu:
http://forum.piusx.org.pl/index.php?topic=4367.0
No cóż, ostatnimi laty w tej degrengoladzie jaka panuje od 50 lat w Kościele to … lepiej się kłaniać Pastorom protestanckim różnej maści, ich Starszych nazywać Biskupami, nawet uczestniczyć w ich „pseudo sakrach”, w swoich wykładach opiewać heroiczność cnót i mądrość heretyka (należałoby mi napisać „brata odłączonego”) Marcina Lutra, a z politowniem i uśmieszkiem traktować prawdziwych kapłanów, biskupów FSSPX. Perfekcyjne posunięcie szatańskie!
A niewiedza tego kapłana co napisał ten komentarz, w temacie Bractwa jest OGROMNA! Sam Chrystus podkreśla mówiąc: „A powiadam wam: Z każdego bezużytecznego słowa, które wypowiedzą ludzie, zdadzą sprawę w dzień sądu. Bo na podstawie słów twoich będziesz uniewinniony i na podstawie słów twoich będziesz potępiony” (Mt 12, 36-37).
I za fałszywe świadectwa i oszczerstwa przeciwko katolickim kapłanom też.
„(…)
W liście do zapytującego o tę sprawę wiernego z 6 października 1995 r. (Nr 123/95) abp Kamil Perl z Pontyfikalnej Komisji „Ecclesia Dei” stwierdził, że uczestnictwo w Mszach i sakramentach szafowanych w kaplicach Bractwa Kapłańskiego Św. Piusa X nie posiada formalnie charakteru popełnienia schizmy. W komunikacie Komisji „Ecclesia Dei” z 18 stycznia 2003 r., można przeczytać, że „W ścisłym sensie można wypełnić swój niedzielny obowiązek uczestnicząc we Mszy odprawianej przez kapłana Bractwa św. Piusa X (…) Nie jest grzechem uczestniczyć w takiej Mszy, o ile uczestniczący nie wyraża chęci zerwania łączności z Ojcem Świętem (…) Wydaje się, że skromna ofiara na tacy podczas takiej Mszy może być usprawiedliwiona”. Bardzo pouczająca historia spotkała bpa Józefa Ferrario z Honolulu na Hawajach, który 1. maja 1991 r. ekskomunikował kilku wiernych świeckich za uczestnictwo w liturgii sprawowanej przez kapłanów naszego Bractwa. „Ekskomunikowani” odwołali się do Stolicy Apostolskiej w wyniku czego nuncjusz apostolski w Waszyngtonie, na polecenie kard. Józefa Ratzingera, ówczesnego prefekta Kongregacji Nauki Wiary, wydał 28. czerwca 1993 r. oświadczenie, w którym uznał decyzję bpa Ferrario za pozbawioną podstaw i ważności.
Czy FSSPX jest Kościołem schizmatyckim?
WATYKAN
Kardynał Cassidy, prefekt Papieskiej Rady d/s Jedności Chrześcijan udzielił następującej odpowiedzi katolickiemu wiernemu, który w liście do Kardynała pytał, czy Bractwo św. Piusa X jest Kościołem schizmatyckim i jeśli tak, to dlaczego Rada d/s Jedności Chrześcijan nie prowadzi dialogu z tym Kościołem tak, jak z innymi wyznaniami schizmatyckimi:
„Szanwny Panie. (…) Chciałbym odrazu podkreślić, że Rada d/s Jedności Chrześcijan nie zajmuje się sprawa Bractwa św. Piusa X. Sytuacja członków tego Bractwa , jest wewnętrzną sprawą Kościoła Katolickiego. Bractwo nie jest innym Kosciołem lub związkiem wyznaniowym ( Ecclesial Community ) w znaczeniu uzywanym w Radzie. Oczywiście Msza i sakramenty udzielane przez księży Bractwa są ważne. Biskupi są ważnie wyświęceni, tylko niezgodnie z prawem…” ( list z 03.05.1994, prot. N. 2336/94 )
Inna wypowiedź z artykułu – Pycha Arcybiskupa Marcela
„(…) Na początek słynna i najczęściej przytaczana w kontekście wyjaśnień rzekomej schizmy wypowiedź Edwarda kard. Cassidy’ego, w latach 1989-2002 Przewodniczącego Papieskiej rady ds. Jedności Chrześcijan, który na zapytanie dlaczego z Bractwem nie jest prowadzony dialog ekumeniczny i nie jest ono objęte, na równi z innymi schizmatyckimi wspólnotami, dialogiem ekumenicznym, odpowiedział bez żadnej dwuznaczności:
„(…) Chciałbym od razu podkreślić, że ‘Dyrektywy Ekumeniczne’ nie obejmują Bractwa Św. Piusa X. Sytuacja członków tego Bractwa jest wewnętrzną sprawą Kościoła Katolickiego. Bractwo nie jest innym Kościołem, lub związkiem wyznaniowym w znaczeniu używanym w Dyrektywach. Bez wątpienia Msza św. i sakramenty św. udzielane przez księży Bractwa są ważne”.
Czyli Bractwo św. Piusa X jest dziełem katolickim, apostolskim i rzymskim.
„Msza święta w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego sprawowana jest w każdą niedzielę w kościele świętego Sebastiana w Opolu o godzinie 18.30, jest więc dla opolan powszechnie dostępna. Nie brakuje też pozwoleń lokalnej władzy kościelnej na udzielanie w niej sakramentów i sprawowanie sakramentaliów”.
Naprawdę dają pozwolenia?! A kto, jeśli wolno spytać, tak rozdaje te pozwolenia? To bardzo interesujące.
No właśnie, jakie pozwolenia? po ogłoszeniu w 2007 r. MP SP przez papieża, a w 2008 roku w styczniu w rozmowie z bp w mojej diecezji powiedział tak: „nie od niego zależy gdzie będą się odprawiać Msze Trydenckie, że ***”nie muszę wydawać żadnych pozwoleń”*** I jak widać teraz dalej z powszechnego prawa Kościoła zrobili i robią sobie indult.
Poniższy artykuł, ogólnie można powiedzieć że bardzo dobry. Można tam wiele dopowiedzieć, wyprostować, ale dobrze, że ktoś dał odpór „tfurczości” tego Pana redaktora. Polecam do przeczytania:
Lefebryści Jacka Dziedziny
(…)
http://nowowiejski.blogspot.com/2012/11/w-gosciu-niedzielnym-z-28.html
Modlę się i poszczę w intencji podpisujących się jako Andrzej W., Teresa, sebastian (ja bym pisał imię Brata od dużej litery) i wszystkich innych Osób, z podobną odmianą życzliwości nastawionych do tej cząstki Mistycznego Ciała Chrystusa – Kościoła, którą On sam pozwala nam na tej ziemi spotykać i w niej uczestniczyć. Wystrzegam się jakiegokolwiek atakowania Braci i Sióstr, którzy dostali się pod wpływ Bractwa św. Piusa i błagam, aby nie było wobec nikogo nawet cienia pogardy, czy jest osobą duchowną czy świecką. Nie zabrzmiał i nie zabrzmi nawet jeden sygnał nagonki, którą usłyszał Andrzej W., nie widziano żadnej z oznak paniki, którą nam zwiastuje. Nie będą zadowoleni ci Bracia, którzy już cieszyli się na rolę prześladowanych. Może odejdą w niepokoju swoich sumień, ale Kościół pragnie, aby powrócili w pokoju serca.
Jeśli w czymkolwiek kogo obraziłem, czy osobę świecką, czy duchowną, najpokorniej przepraszam. Z trudem znoszę kpiny, którymi nękany jest Ojciec Święty – tak przez wielu spośród modernistów jak i tradycjonalistów. Mówiłem o tym na początku mojej posługi: o „ciosach z lewa i z prawa”, które przychodzą za samo trwanie.
Archiwa pełne są najjadowitszych pism wrogów Kościoła z minionych dekad, atakujących jego Pasterzy za rzekome niewierności – popełniane w tym samym czasie – w tę i w całkowicie przeciwną stronę: śp. Biskup Franciszek Jop opluwany był jednocześnie za zwalczanie niemieckości i za niemieckość, jednocześnie za pokorę i za wyniosłość, Błogosławiony Jan Paweł II – jednocześnie (i do dziś!) – za otwarcie i za zamknięcie… Choć maluczki jestem, od dzieciństwa i mnie wypadło znosić osądy, obelgi i oskarżenia ze względu na codzienną posługę przy Najświętszej Ofierze, często wykrzykiwane publicznie na ulicy, zwykle przez rówieśników z rodzin uwikłanych w ateizm państwowy. Inne postacie twierdziły, że mnie bronią, odwołując się do ówczesnej „Konstytucji”. Dawno to przebaczyłem, ale i zachowałem w pamięci jako obraz możliwej drogi napastowania Kościoła i „gry” jego wrażliwością.
Słowem – ukazuje się systematyczne uderzanie w Kościół i dalsze rozdzieranie jego cierpiącej tkanki. W świetle badań historycznych widać wyraźnie, jak sąsiednie doczesne mocarstwo, które nas znowu coraz bardziej uzależnia, nie wahało się hojnie sponsorować zarazem (!) niektórych ośrodków lewackiej (pseudo)”teologii wyzwolenia” i niektórych ośrodków wojującego tradycjonalizmu (prace prof. A. Besançon’a).
Teraz może nadszedł mi czas na ciosy ze strony tych, dla których, choć grzeszny jestem, mam zaszczyt pracować i cierpieć w Kapłaństwie. Proszę, aby nie organizować niczego za ani przeciw mnie, proszę mnie po prostu przemilczeć, bo to posłuży dalszej szarpaninie, a wyraźnie komuś o nią chodzi; napewno diabłu. Pokój Chrystusowy w prawdzie i miłości nie ma nic wspólnego z wykpiwanym często „kultem swiętego spokoja” i nie da się przez te kpiny zakrzyczeć.
Tak, Pani Tereso, bardzo biedna jest moja wiedza i liczne me błędy, ale trzymam się Łodzi Piotrowej jak ostatniej deski ratunku, skoro w świetle rozumu oświeconego wiarą widzę, iż nią jest. BŁAGAM, aby jej nie kruszono.
BŁAGAM!