Z wielkim smutkiem przyjąłem wiadomość, że w nocy z sobotę na niedzielę zmarł we Wrocławiu prof. Jerzy Przystawa, profesor fizyki na Uniwersytecie Wrocławskim, opozycjonista z lat 80., a przede wszystkim twórca Ruchu Obywatelskiego na rzecz Jednomandatowych Okręgów Wyborczych.
W sierpniu 1992 r. prof. Jerzy Przystawa wysłał do Jerzego Giedroycia, w ramach dyskusji ogłoszonej przez paryską „Kulturę”, tekst w którym wskazał na pilną konieczność wprowadzenia w Polsce jednomandatowych okręgów wyborczych. Stał się tym samym pierwszym uczestnikiem i obserwatorem życia publicznego w Polsce podnoszącym tę sprawę.
W styczniu1993 r. Profesor zorganizował pierwsze wystąpienia (Rady Miejskiej Wrocławia) w tej sprawie, a w marcu 1993 grupa 39 radnych wrocławskich skierowała do posłów i senatorów RP apel o wprowadzenie JOW.
Ja poznałem Jerzego Przystawę kiedy w listopadzie 1995 r. przyjechał na moje zaproszenie do Nysy, gdzie dla szczupłego grona osób, zgromadzonego w redakcji „Nowin Nyskich” wygłosił wykład na temat znaczenia ordynacji wyborczej i konieczności wprowadzenia w Polsce Jednomandatowych Okręgów Wyborczych. Uderzała precyzja wywodu, nieodparta – dla każdego uczciwego odbiorcy – siła argumentów Profesora. Od razu stałem się gorącym zwolennikiem idei JOW i w kwietniu 1996 r. zorganizowaliśmy wspólnie z Profesorem ogólnopolskie spotkanie Ruchu Obywatelskiego JOW na Uniwersytecie Wrocławskim. Na spotkaniu pojawiło się pierwsze wydanie „Otwartej Księgi” autorstwa Jerzego Przystawy i Romualda Lazarowicza. Książka została wydana w Nysie.
Zebrani ustanowili czterech koordynatorów krajowych Ruchu, który miał zachować całkowicie otwartą, wolną strukturę i którego jedynym celem miała być zmiana ordynacji. Koordynatorami krajowymi zostali: prof. Jerzy Przystawa, dr Wojciech Błasiak (ówczesny poseł), prof. Mirosław Dakowski i Janusz Sanocki.
W 1997 r. Ruch Obywatelski JOW i my wszyscy energicznie angażowaliśmy się przeciwko projektowi konstytucji Kwaśniewskiego zawierającej w art. 96 zapis o „proporcjonalnych wyborach”. Profesor uczestniczył w audycja radiowych na antenie Radia Maryja, doprowadziliśmy do powstania Parlamentarnego Zespołu do Spraw Zmiany Ordynacji na czele którego stanął Wojciech Błasiak, wydaliśmy własnym sumptem ponad 100 tys. ulotek.
W marcu 1997 r. w Zgromadzeniu oo. Zmartwychwstańców w Krakowie zorganizowaliśmy dwudniowe II Ogólnopolskie Spotkanie Ruchu JOW, a 20 kwietnia 1997 r. Profesor przemawiał na wielkim wiecu przeciwko konstytucji, jaki odbył się w teatrze w Nysie.
3 maja 1997 r., w rocznicę Konstytucji 3 Maja, w wielu miastach Polski prowadziliśmy akcję przeciwko konstytucji, zawierającej zapis o ordynacji „proporcjonalnej” czyli partyjnej, a w czerwcu 1997 znów Ruch spotkał się na Uniwersytecie Wrocławskim.
Niestety – jak wiadomo – zmasowana propaganda za konstytucją, wszystkich ówczesnych partii, doprowadziła do przyjęcia tego – z wielu powodów fatalnego dla Polski – Aktu Podstawowego. Jednak Profesor ani Ruch JOW nie złożyliśmy broni.
W 1998 r. zostałem burmistrzem Nysy i doprowadziłem do podjęcia przez Radę Miejską uchwały popierającej JOW, a także do zorganizowania w Nysie, w listopadzie 1999 ogólnopolskiej, samorządowej konferencji Ruchu JOW pod hasłem; „Poseł z każdego powiatu”. Oczywiście filarem konferencji był niezmordowany Jerzy Przystawa. Po nyskiej konferencji samorządowej w całym kraju potoczyły się podobne spotakania organizowane przez Ruch JOW. W 2000 r. zorganizowalismy 6 konferencji w różnych miastach Polski, w 2001 – 10 konferencji, w sumie do końca 2004 r. odbyło się 36 konferencji, (do dziś ponad 60). W każdej uczestniczył i organizował ją oczywiście niezmordowany Jerzy Przystawa. Jeśli do tego dodamy setki spotkań w całym kraju, od Szczecina po przez Białą Podlaską do Rzeszowa, tysiące kilometrów przejechane samochodem Jurka, samochodem Urzędu Miejskiego w Nysie (póki jeszcze byłem burmistrzem) albo moim – kiedy wspólnie tłukliśmy się po Polsce bijąc tysiące kilometrów – może wówczas wyobrazimy sobie, jaką tytaniczną pracę wykonał jeden tylko człowiek – niezmordowany Jerzy Przystawa. Nikt Mu za to nie zwrócił nawet złotówki, niewielu powiedziało dziękuję (wyjątkiem jest wspaniała kaszubska gmina Kościerzyna, której wójt i Rada Gminy uhonorowała Profesora dyplomem).
Kiedyś, podczas jednej z naszych „podróży misyjnych” kiedy jechaliśmy samochodem Profesora – czerwoną blaszanką, volkswagenem kombi, (Profesor, jego córka Agnieszka i ja), a było to gdzieś między Bydgoszczą, a Gdańskiem proponowałem Agnieszce, która jest malarką namalowanie „Panoramy Ruchu JOW” – poddawałem nawet szkic pomysłu: zachodzące słońce, drogą mknie profesorska blaszanka, a w sejmowej Sali poseł Dorn klnie się, że nigdy nie dopuści do wprowadzenia JOW. Był to żart, ale tak osładzaliśmy sobie te nieskończone godziny podróży żartując z samych siebie, ale w gruncie rzeczy bolejąc nad losem Ojczyzny.
Ileż było tych nocnych godzin przegadanych z Jurkiem w samochodzie, podczas naszych „misyjnych podróży”, ilu napotkanych w Polsce wspaniałych ludzi i świadomość, że blokada medialna założona przez „układ” uniemożliwia nam masowe dotarcie do społeczeństwa i dokonanie absolutnie koniecznej dla Ojczyzny zmiany!
W trakcie wielu godzin podróży, wspólnego przesiadywania na konferencjach, dyskusji miałem okazję poznać Profesora bliżej. Był człowiekiem o niezwykle silnym poczuciu patriotyzmu i obowiązku. Żelaznej konsekwencji. Był jak niezłomny rycerz, który z raz podjętego zadania nigdy się nie wycofuje. Miał stalowe zasady etyczne. Nie mieścił się w nich żaden kompromis. Okoliczności przyziemne, jakieś ludzkie interesy, ciągoty, pycha nie istniały dla Niego. Skoro oczywistość JOW jest pełna, Profesor uważał, że należy tylko upowszechnić ideę, a potem sama swoją własną słusznością zostanie wprowadzona w życie. Stąd był tak bezwzględnie krytyczny dla tego co zrobiła z zebranymi podpisami w sprawie JOW Platforma Obywatelska.
Moja aktywność w Ruchu JOW ostatnimi czasy, z różnych powodów osłabła. Po załamaniu naszej koncepcji samorządowej, po skurczeniu się możliwości w nyskim samorządzie, nie widziałem sposobu w jaki moglibyśmy doprowadzić do realizacji tego, fundamentalnego dla Polski postulatu.
Jednak Profesor nie ustawał. Działa stowarzyszenie JOW założone po konferencji w Nysie w 1999 r., którego byłem pierwszym przewodniczącym. Potem, w 2007 zrzekłem się i prezesem został Profesor. Dwa miesiące temu, Jurek czując wyniszczająca go chorobę przekazał prezesowanie w stowarzyszeniu Wojtkowi Kaźmierczakowi.
Widzieliśmy z jakim wysiłkiem Jurek uczestniczył w obradach, ciężka choroba wyniszczała Go błyskawicznie. Pomimo tego, kiedy dowiedział się o diagnozie nie poddał się operacji. – Wiesz burgemajster – mówił do mnie w styczniu, kiedy go odwiedziłem w Warszawie – mam już swoje lata, pokroją mnie, najpierw mi wytną to, potem znów coś innego i tak będę leżał, a i tak skończy się tak jak się musi skończye), potem aktywny konspirator, a od 20 lat twórca i główny animator Ruchu Obywatelskiego na rzecz Jednomandatowych Okręgów Wyborczych.
Jurku! Mój Przyjacielu! Żegnamy Cię z żalem, ale i z przekonaniem, że spotkaliśmy w Twojej Osobie wielkiego Polaka, wielkiego wytrwałego woJOWnika o słuszną sprawę. Bądź pewien, że nie zostawimy dzieła które zacząłeś! Spoczywaj w pokoju!
Autor: Janusz Sanocki
Panie Januszu!
Odszedł jeden z ostatnich Ludzi Niezłomnych… Bezinteresownych i Mądrych.
W tym wszystkim można odnaleźć łaskawość Boga samego, który być może nie dopuścił do cierpienia, osamotnienia czy kolejnych gorzkich zawodów tego Wielkiego Polaka.
To ciągłe patrzenie na zdrady, zdrad wobec własnego Narodu.
Kiedy opuszczają nas wszyscy, którym ufalismy!
Którym zawierzalismy naszą przyszłość.
Nie wiem co teraz będzie z inicjatywą JOW?
zauważam jakieś „zmęczenie materiału” jesli tak można to określić?
Widzę, ze kolejny współpracownik Zmarłego, bardziej wydaje się być zajętym różnymi teoriami nad żywym jeszcze narodem.
Snuje coraz to bardziej katastroficzne wizje czy przebieg spraw minionych, ważnych, lecz nie najważniejszych…
Czy pan Kukiz stanie się kołem zamachowym JOW?
Czy nie zabraknie mu sił i determinacji?
Proszę zauwazyć jak go traktują te wszystkie pookrągło- stołowe smiecia??
Z jaką nonszalancją wypowiadają się o nim?
Wszyscy.
Nawet prawicowe zdawałoby się środowiska próbują udowodnić, że wina lezy po stronie… Polaków!
Bo my nie nauczeni demokracji, że zwyczajnie jej nie rozumiemy, więc do pełnego szczęścia potrzebni nam są liderzy partyjni.
Pewno dobrzy jak ojcowie :)
Którzy raz do roku przylecą i zasiądą w pierwszych rzędach Jasnogórskiego Sanktuarium, przystani duchowej umęczonego Narodu by tam bredzić o swoim wielkim przywiązaniu do Wartości, z naciskiem powtarzając, że ” są z nami”
Zbierać aplauzy od naiwnych ludzi…
By zaraz, w pierwszych, ważnych dla Narodu głosowaniach, przeciwstawiać swoje czyny do słów…
I ich nagminna promocja w mediach toruńskich
Nie uświadczysz już rozmów z panią profesor Raźny.
Czy nie przeczytasz artykułu x prof Bartnika…
O trudnych sprawach, jak obrzydliwa promocja homoseksualizmu, rozmowach z prof Cameronem ( zapowiadanym i… odwołanym) można zapomnieć!
Mamy za to pana Macierewicza co trzeci dzień.
I jego coraz to nowsze teorie….
Zamykając to wszystko:
Czy Pan Profesor zasłużył sobie na przeżywanie tego wszystkiego???
Chyba nie
I w tym widzę Wielkość Boga….
Pomódlmy się. Wieczny odpoczynek racz Mu ,dać Panie,a światłość wiekuista niechaj Mu świeci.Amen.
Niech Cię przyjmie Chrystus,który Cię wezwał, i do Jego królestwa niech Cię wprowadzą Aniołowie.
Spoczywaj w pokoju !
Temat JOW jest ładnie ujęty we filmie -spotkanie Marszałka
Sejmu p.Płażyńskiego z profesorem Przystawa i p.Sanockim.
Nauka polska straciła wybitnego Człowieka.
Zostaniesz w mojej pamięci !
Tak za niego, jak i za A.Szczygłę wieczne odpoczywanie, Eleonoro!